Internet

TrendPeaks wprowadza opłaty, chyba trochę za wcześnie i za drogo?

Grzegorz Ułan
TrendPeaks wprowadza opłaty, chyba trochę za wcześnie i za drogo?
17

TrendPeaks, monitoruje serwisy w Polsce, od niedawna USA, Wielka Brytania i Niemcy oraz agreguje na swojej stronie najpopularniejsze artykuły w oparciu o ich popularność w mediach społecznościowych. Za 14 dni będzie trzeba za to płacić i to nie mało.

Pisałem Wam o tym serwisie pod koniec stycznia, od tamtego czasu wiele się w nim zmieniło. W pierwotnej wersji menu z kategoriami serwisów umieszczono na górze i wiadomości pojawiały się w głównym strumieniu, a jedyną funkcjonalnością po założeniu konta było odhaczenie serwisów, których nie chcieliśmy śledzić.

Teraz w TrendPeaks menu z kategoriami umieszczono z lewej strony, a w menu na górze znalazły swoje miejsce dwie nowe zakładki: Istotne, gdzie możemy wybrać zakres godzin i określić suwakiem skalę popularności wyświetlanych newsów.

Następna zakładka to źródła, gdzie możemy wybrać jakie serwisy mają być monitorowane i wyświetlenie w strumieniu na stronie.

Po spersonalizowaniu danej kategorii, możemy ją zapisać, dzięki czemu nie będzie konieczności ponownego wyszukiwania i wprowadzania po raz kolejny własnych kryteriów.

Kolejną nowością są zakładki, rozwiązanie podobne do tego, które znajdziemy w Feedly, czyli po zaznaczeniu przy danej pozycji ikony zakładki, pojawi się w osobnym menu, do przeczytania na później.

Ostatnią nowością jest wyszukiwarka określonych newsów według interesujących nas fraz.

Wszystkie newsy pojawiają się w czasie rzeczywistym i obejmują zakres dat do 60 dni wstecz.

Niestety, praktycznie wszystkie te nowości dostępne będą tylko w płatnych wersjach. Przygotowano 3 płatne opcje, różniące się zakresem dat, liczbą paneli oraz liczbą podpiętych użytkowników pod jedno konto. Single za 59 zł miesięcznie monitoruje do 14 dni wstecz - opcja dla jednego użytkownika, który może stworzyć sobie 3 panele, Team za 359 zł miesięcznie, do 21 dni, 5 użytkowników, 10 paneli i Enterprise za 799 zł, do 60 dni z nieograniczoną liczbą użytkowników i paneli.

Wersja darmowa wprawdzie pozostaje, ale jest bez żadnych opcji konfiguracji wyświetlanych treści, do tego wiadomości nie będą się pojawiały w czasie rzeczywistym, a zakres dat ograniczony został do 12 godzin wstecz. Przez 14 dni można testować nową wersję pro za darmo.

Przyznam, że bardzo zaskoczyła mnie ta wiadomość, korzystałem z tego serwisu od miesiąca i stanowił dla mnie dodatkowe źródło newsów w parze z Feedly i Twitterem. Rozumiem, że twórcy TrendPeaks zaangażowali się w ten projekt, poświęcają swój czas na jego rozwijanie i to z pewnością kosztuje, ale wprowadzanie opłat miesiąc po debiucie i to w takich zaporowych wysokościach, budzi niemałe wątpliwości czy to dalej wypali. Nawet najtańsza wersja jest dwa razy droższa od wersji Feedly Pro.

Szkoda, zapowiadało się ciekawie, wcześniej brakowało mi tylko dodawania własnych źródeł, teraz brakuje mi w tym sensu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu