Mobile

Test smartfona Wiko Highway. Mocna średnia półka czy high-end za grosze?

Tomasz Popielarczyk
Test smartfona Wiko Highway. Mocna średnia półka czy high-end za grosze?
15

Obecny rok był bardzo obfity w premiery nowych urządzeń z segmentu określanego jako B-brand. Wiko, AllView, a także obecne na rynku już znacznie dłużej Goclever, Manta, MyPhone, Prestigio, Kruger & Matz torpedowały rynek nowymi słuchawkami. Wybór przyprawia wręcz o ból głowy. Na łamach Antyweba...

Obecny rok był bardzo obfity w premiery nowych urządzeń z segmentu określanego jako B-brand. Wiko, AllView, a także obecne na rynku już znacznie dłużej Goclever, Manta, MyPhone, Prestigio, Kruger & Matz torpedowały rynek nowymi słuchawkami. Wybór przyprawia wręcz o ból głowy. Na łamach Antyweba jak dotąd nie gościła jedynie pierwsza z tych marek, które w Polsce działa zaledwie od kilku miesięcy. Wzięliśmy zatem pod lupę ich flagowy model – Wiko Highway, który ma być kluczem do podboju segmentu middle-end.

Wyceniany na ok. 1,3 tys. złotych smartfon od francuskiej firmy Wiko z całą pewnością nie chce być zaszufladkowany jako kolejny składany w Chinach z gotowych komponentów przeciętniak. Świadczy o tym chochiażby to, w jaki sposób go zapakowano. W solidnym kartonie znajdziemy drugi – znacznie mniejszy i kryjący ładowarkę – oraz plastikowe pudełko, gdzie zmieszczono przewód USB i dokanałowe słuchawki z zestawem gumowych końcówek (w obu mamy płaskie, nieplączące się kabelki), a także adaptery na karty SIM (gdybyśmy nie posiadali karty odpowiedniego typu) i kluczyk do szufladki, gdzie je umieścimy. Nie zabrakło oczywiście też instrukcji i broszurki z gwarancją. Wszystko to prezentuje się tak, jakby aspirowało do bycia klasą premium. Zobaczmy, czy sam smartfon również.

Wygląd i wykonanie

Trzeba przyznać, że Wiko Highway to bardzo solidna konstrukcja. Producent zastosował tutaj aluminiową ramkę, która stanowi jednocześnie szkielet całej konstrukcji. Front i tył to natomiast jednolite tafle szkła. Jedyny plastik, jaki tutaj znajdziemy to ramka otaczająca obiektyw aparatu. Robi wrażenie! Niestety przekłada się to na dość wysoką wagę smartfona sięgającą 154 gramów – można to odczuć. Nie uświadczyłem żadnego trzeszczenia, uginania się czy innych przypadłości typowych dla B-brandów. Pod tym względem Wiko Highway jest bez skazy.

Front nie zaskakuje niczym oryginalnym. Pod zabezpieczoną powłoką Gorilla Glass 2 taflą szkła znajdziemy 5-calowy wyświetlacz otoczony dość grubymi, jak na dzisiejsze standardy, ramkami. Nad nim ulokowano głośnik rozmów oraz obiektyw kamerki 8 Mpix. Tuż obok znajduje się również logo marki Wiko oraz dioda powiadomień. Pod wyświetlaczem znajdziemy trzy dotykowe, bardzo równomiernie podświetlane na biało przyciski. Niestety jest to układ starego typu: menu, home i back. A tymczasem o wiele bardziej praktyczne byłoby zastąpienie tego pierwszego guziczkiem multitaskingu, co jest standardem w Androidzie.

Jak już wspomniałem, ramka smartfona została wykonana z aluminium, co stanowi niewątpliwy atut. Co i rusz przerywają ją malutkie plastikowe wstawki, które zostały tutaj wprowadzone, aby usprawnić łączność bezprzewodową. Górna część kryje złącze słuchawkowe 3,5 mm minijack. Dół to natomiast port Micro USB, siatka pod którą ukryto głośnik multimedialny oraz otwór mikrofonu. Na lewej stronie umieszczono szufladkę na kartę Micro SIM. Taką samą znajdziemy również na prawym boku (mamy do czynienia z modelem Dual SIM). Tutaj również ulokowano trzy dodatkowe, również wykonane z aluminium przyciski – dwa do regulacji głośności oraz jeden do wybudzania, usypiania, włączania i wyłączania smartfona. Niestety mają one taki sam kształt i fakturę, a w dodatku zostały umieszczone bardzo blisko siebie. W rezultacie bardzo często mi się myliły. W dodatku ich skok jest bardzo niski i mięki, przez co trudno odczuć, czy faktycznie je wcisnęliśmy czy też nie.

Tylna część również została zabezpieczona powłoką ochronną Gorilla Glass 2. Znajdziemy tutaj niewiele – na dole umieszczono tabliczkę znamionową, w centrum logo Wiko, a przy górnej krawędzi obiektyw aparatu z diodą doświetlającą. Ten jest niestety wypukły, co nie podoba mi się z trzech powodów. Po pierwsze smartfon po odłożeniu „na plecki” nie leży płasko na powierzchni, a wcale nie musi, bo głośnik ma umieszczony na dolnej krawędzi. Po drugie, takie rozwiązanie naraża szkiełko obiektywu na zarysowania. I w końcu po trzecie – strasznie brzydko i mało subtelnie to wygląda.

Wyświetlacz, bateria, łączność

Zastosowany w urządzeniu 5-calowy wyświetlacz IPS pracuje w rozdzielczości 1920 x 1080 px, co daje zagęszczenie pikseli rzędu 441 PPI. Ten dobry wynik zasługuje na pochwałę, podobnie zresztą jak pozostałe parametry ekranu. Kąty widzenia są bardzo szerokie, a kolory żywe i nasycone. Pozytywnie wypada również współczynnik kontrastu oraz ostrość wyświetlanych treści. Całość jest dość intensywnie podświetlana – myślę, że na tym polu Wiko Highway wypada całkiem dobrze.

Zastosowana w urządzeniu litowo-jonowa bateria ma pojemność 2350 mAh. Nie jest to szczególnie dużo i prędzej czy później odczujemy na tym polu braki. Przy przeciętnym użytkowaniu smartfon powinien wytrzymywać od rana do wieczora, ale wybierając się w dłuższą podróż, musimy pamiętać o powerbanku. Aplikacja przełączająca automatycznie strony internetowe co kilkadziesiąt sekund przy aktywnym połączeniu WiFi i średnim podświetleniu rozładowała sprzęt w 6 godzin i 45 minut.

Smartfon potrafi działać w trybie Dual SIM. Jest to jednak jego pasywna odmiana (standby), a więc jednocześnie możemy być połączeni tylko z jedną siecią. Niestety nie uświadczymy tutaj również obsługi LTE. Szczytem możliwości smartfona jest HSPA+ (do 21 Mb/s) oraz HSUPA (do 5,76 Mb/s). Takich wyników, zważywszy na polskie warunki, oczywiście mi się nie udało uzyskać, ale łączność 3G i transfer danych są stabilne i działają sprawnie.

Do dyspozycji oddano nam standardowy zestaw modułów łączności: WiFi 802.11 a/b/g/n z obsługą WiFi Direct oraz funkcją tworzenia hotspota, a także Bluetooth 4.0. Nie zabrakło też GPS ze wsparciem dla A-GPS oraz tunera radiowego FM. Niestety NFC już tutaj nie uświadczymy, szkoda.

System, aplikacje i wydajność

Smartfon Wiko Highway pracuje pod kontrolą Androida 4.4.2 KitKat. Przy czym jest pozbawiony jakichkolwiek nakładek graficznych. Producent ograniczył się jedynie do subtelnych dodatków, autorskich funkcji i aplikacji. Powinno to ucieszyć fanów Androida oraz wpłynąć na płynność działania systemu.

Znajdziemy tutaj między innymi obsługę gestów, a także funkcję planowania włączania i wyłączania o określonych godzinach. Zaimplementowano również proste mechanizmy oszczędzania energii oraz lekko zmodyfikowany ekran blokady dostępny w dwóch wersjach. Tradycyjnie część funkcji nie została przetłumaczona na język polski, a więc z tu i ówdzie straszą anglojęzyczne komunikaty.

Zainstalowane domyślnie aplikacje nie robią jakiegoś większego wrażenia. Poza standardowym pakietem od Google znajdziemy tutaj m.in. program do kopii zapasowych, menedżer plików, prosty notatnik, listę zadań oraz klawiaturę TouchPal i pakiet zabezpieczający TrustGo Security.

Smartfon nie posiada slotu na karty SD, ale producent zastosował tutaj 32 GB pamięci wewnętrznej (w praktyce otrzymujemy ok. 26 GB) co powinno w zupełności wystarczyć większości użytkownikom. Wrażenie robią również inne parametry: ośmiordzeniowy procesor Mediatek MT6592 oraz 2 GB RAM-u. Niestety cały układ składa się z rdzeni Cortex-A7, więc mimo wysokiego taktowania 2 GHz rezultaty nie są jakoś szczególnie powalające - nazwałbym je raczej przyzwoitymi. Zastosowany GPU Mali-450MP4 sprawnie radził sobie z najnowszymi grami, jak Asphalt 8 czy Modern Combat 5. Niestety Wiko Highway kompletnie nie radzi sobie z większością animacji w systemie, które dokuczliwie „chrupią”. Najwyraźniej wynika to z niedostatecznej optymalizacji systemu przez producenta. Problemem jest też dość intensywnie nagrzewająca się obudowa urządzenia w trakcie obciążenia. Wszystko to skutecznie psuje pozytywne wrażenie, jakie wywarło na mnie świetne wykonanie obudowy tego smartfona.

Jakość zdjęć z aparatu

W Wiko Highway zastosowano aparat z matrycą 16 Mpix, autofocusem oraz doświetlającą diodą LED. Zastosowany tutaj sensor BSI radzi sobie całkiem sprawnie w nawet niesprzyjających warunkach. Obiektyw zgarnia sporo światła i zdjęcia prezentują się przyzwoicie. Nie jest to może najwyższa półka, ale trudno mieć jakiekolwiek większe zastrzeżenia. Kolory są nasycone, ostrość zadowalająca, a kontrast i szumy okiełznane.

Przednia kamerka 8 Mpix to swoisty ewenement. W praktyce przekłada się to na całkiem przyzwoite zdjęcia. Na pewno selfie wykonane za pomocą tego modelu będzie pozytywnie wyróżniać się na tle wielu innych.

Podsumowanie

Wiko Highway pozytywnie zaskakuje na wielu polach. Przede wszystkim jest to urządzenie wyróżniajace się fantastyczną jakością wykonania. Połączenie szkła i aluminium to cechy typowe raczej dla topowych smartfonów, a tymczasem tutaj dostajemy to za ok. 1,2-1,3 tys. złotych. Muszę się jednak przyczepić do niezbyt ergonomicznych guzików na bocznej krawędzi oraz przestarzałego układu przycisków na froncie. Nie zachwycają też grube ramki wokół ekranu i niezbyt dobrze wkomponowany obiektyw aparatu.

Do plusów trzeba zaliczyć bardzo przyzwoity wyświetlacz oraz fantastyczne opakowanie (podobno pierwsze wrażenie jest bardzo ważne – Highway pod tym względem bryluje). Szkoda, że idzie to w parze z baterią o zaskakująco małej pojemności, co skutkuje stosunkowo krótkim czasem pracy. Wielu użytkowników doceni pewnie dwa sloty na karty SIM - niestety żaden z nich nie zapewni nam łączności LTE. A skoro o tym mowa, to zabrakło mi tutaj znajdującego coraz szersze zastosowanie modułu NFC.

Trochę rozczarowuje niestety oprogramowanie – kiepska optymalizacja i brak spolszczenia dla niektórych elementów systemu to zarzuty, które pojawiają się w recenzjach urządzeń z segmentu B-brand notorycznie. A tymczasem ich dostawcy wydają się nic z tym nie robić. Sprawia to, że Highway może mieć ciężko przebić się w swojej kategorii cenowej, gdzie znajdziemy całkiem sporo smartfonów bardziej dopracowanych pod tym względem.

Brak slotu na karty SD skutecznie równoważy 32 GB pamięci wewnętrznej. Highway zasługuje również na pochwałę za bardzo przyzwoity aparat i przednią kamerkę. Efekty nie są może idealne, ale w większości przypadków okazują się satysfakcjonujące - nawet w niekorzystnych warunkach i przy słabszym oświetleniu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu