Google

Tego nie ma ani Apple, ani Microsoft. Ale ma za to Google

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

42

Pół dekady aktywnie obserwuję to, co dzieje się w nowych technologiach. Szmat czasu i... nigdy nie było tak ciekawie jak teraz. Emocjonujące konferencje kojarzyło się kiedyś głównie z Apple, Google stało na uboczu i robiło swoje, a Microsoft rozpalał piec z dolarami, by ktokolwiek chciał smartfony z jego systemem. Co się zmieniło? Microsoft wygasza piec, Apple ekscytuje, ale irytuje zarazem, a Google wywiesza mocny transparent: "Nie docenialiście nas przez te lata. Czas to skończyć!".

Idźmy do ludzi. Z czym im się kojarzy Google?

Szybka sonda wśród normalnych ludzi, czyli takich, dla których telefon to tylko telefon, a pierwsze skojarzenie z wyrazem "android", to połączenie człowieka i maszyny - nie jakiś tam system. Z czym im się kojarzy "Google"? Nie z firmą, nie z Androidem, projekt Ara to dla nich abstrakcja, a Chromebooki to coś, co widzieli w gazetce z jakiegoś elektromarketu. Google to wyszukiwarka - tylko i aż. Niekoniecznie wiedzą jaki moloch stoi za tym tworem. Że wyniki wyszukiwania obracane są przez to i to, że algorytm stara się dopasować zwracać takie treści, które będą jak najbardziej trafne. Narzędzie jest, ale nie wiadomo jak działa.

Niektórzy będą pamiętać jednak, jak Google przejął projekt Android, po czym wystartował z nim na rynku. Niejeden pukał się wtedy w czoło i rozmyślał, po co Google system dla urządzeń mobilnych. Dzisiaj wiadomo, że była to jedna z ważniejszych i lepszych decyzji giganta. Ten tylko przez chwilę musiał "sprzedać" światu Androida, po tym zrobili to już producenci, którzy otrzymali wizję i narzędzia. Potem już wszystko potoczyło się samo - Google ma swój wiodący na rynku system mobilny i cały czas zbiera tego owoce. Jak wskazywałem ostatnio - podobnie zrobiono z projektem Daydream.

Google ponownie stanęło w roli innowatora, który pokazuje światu swoje dziecko, natomiast pozwala reszcie z nim się pobawić. Pokazuje producentom, że to dobra wizja i... jest w tym biznes. Do tej pory biznes VR-owy raczkował, obecność Oculusa, Samsunga, HTC tutaj zmienia stosunkowo niewiele. Dopóki jest to w dalszym ciągu technologia droga, niemasowa i brakuje jeszcze odpowiednich treści, nie można mówić o tym, że wirtualna rzeczywistość przyjmuje się dobrze. Na ostatniej konferencji zobaczyliśmy, że Google bardzo zależy na aktywizowaniu innych firm, a Daydream ma być katalizatorem ogólnego postępu w dziedzinie VR. Czy ludziom jest to absolutnie potrzebne? Cóż, można się spierać - warto jednak dodać, że na rynku technologii pewne potrzeby są kreowane sztucznie - inne sfery nie są pod tym względem lepsze. Ważne, żeby to dobrze sprzedać.

Mamy nowych innowatorów na rynku. Gdzie w tym wszystkim jest Apple i Microsoft?

Microsoft ma ten problem, że sprzedaż mu zwyczajnie nie wychodzi. Dysponuje fajnymi rozwiązaniami, Windows 10 to kawałek dobrego oprogramowania, ale mieć coś dobrego niekoniecznie wystarczy. Trzeba umieć porwać rynek i pokazać, że to jest po prostu dobre. Windows 10 Mobile miał być ostatnią deską ratunku mobilnego biznesu, a okazuje się, że marka Lumia to już przeszłość, pod znakiem zapytania stoi również Surface Phone. Apple? Ta firma spóźnia się z rewolucją VR-ową, która niedługo nastąpi - niech tylko pojawią się pierwsze sprzęty z Daydream. Chyba, że na tegorocznym WWDC zostanie pokazane coś, co pozwoli mi wierzyć, że Apple ma jeszcze ochotę podjąć rękawice i bić się o ten rynek.

Google zaskakuje nie tylko wirtualną rzeczywistością

Ostatnio pisaliśmy dla Was o rychłym wejściu na rynek urządzeń opartych o projekt Ara - moduły pozwolą nam stworzyć dokładnie taki sprzęt, jakiego potrzebujemy na co dzień. Taka idea mnie się ogromne podoba i jeżeli będę mieć tylko taką możliwość, złożę sobie takiego smartfona i zobaczę, czy takie rozwiązanie jest dla mnie. Mamy też Allo i Duo - dwa komunikatory od Google, które prezentują nowe sposoby interakcji i przy okazji są skierowane do osób młodych. Mountain View zaskoczyło nas mocno podczas I/O 2016 - spodziewaliśmy się nudy, patosu i suchych żartów o programistach. A tymczasem warto stwierdzić, że Google - obok Facebooka wyrasta na jednego z ciekawszych innowatorów na rynku.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu