Felietony

Tak może wyglądać bliska przyszłość motoryzacji - silniki elektryczne w kołach samochodu

Marcin Kamiński
Tak może wyglądać bliska przyszłość motoryzacji - silniki elektryczne w kołach samochodu
44

Temat przyszłości motoryzacji poruszałem na AntyWeb już niejednokrotnie, choćby ostatnio przy okazji inwestycji Billa Gatesa w firmę pracującą nad nową generacją silnika spalinowego. Tym razem chcę przybliżyć Wam kolejny pomysł, który ma realne i spore szanse na wdrożenie i to już w roku 2014. Mowa...

Temat przyszłości motoryzacji poruszałem na AntyWeb już niejednokrotnie, choćby ostatnio przy okazji inwestycji Billa Gatesa w firmę pracującą nad nową generacją silnika spalinowego. Tym razem chcę przybliżyć Wam kolejny pomysł, który ma realne i spore szanse na wdrożenie i to już w roku 2014. Mowa o silnikach elektrycznych montowanych w kołach pojazdu, które dzięki zintegrowaniu z piastami będą w stanie odzyskiwać energię podczas każdego hamowania. Prowadzić ma to do oszczędności energii i poprawy zasięgu samochodu, a w dalszej przyszłości również do poprawy osiągów.

Pomysł na budowę pojazdów hybrydowych z umieszczeniem silników elektrycznych w piastach kół miał już Ferdinand Porsche, wówczas jego pomysł nie został pozytywnie przyjęty przez branżę motoryzacyjną z powodu obawy o zwiększenie masy i gorsze prowadzenie samochodu. Sama idea wydawała się jednak trafiona - przeniesienie silników do kół dawało więcej miejsca w kabinie dla kierowcy i pasażerów, a także na bagaże.

Dlatego firma Protean Electric wraz z Lotus Engineering przeprowadziła test z wykorzystaniem przeciętnego sedana. Okazało się, że kierowcy nie odczuli pogorszenia osiągów z powodu dodatkowej masy nieresorowanej, a dzięki odpowiedniemu strojeniu problemy ze sterownością powinno dać się wyeliminować. Rozpoczęcie produkcji silników zintegrowanych z piastami kół ma mastąpić w roku 2014.

Jak twierdzi firma Protean pracująca nad opisywanym rozwiązaniem, w zależności od wielkości baterii możliwe jest osiągnięcie oszczędności energii nawet o 30%. Umożliwia to odzyskiwanie nawet do 85% energii kinetycznej z hamowania, co przydatne będzie szczególnie w przypadku aut miejskich i wielkich, zatłoczonych aglomeracji. Dodatkową zaletą technologii jest fakt, iż w pojeździe można zamontować tylko dwa koła z silnikami elektrycznymi (z przodu lub tyłu) lub wszystkie cztery - wówczas otrzymujemy napęd 4x4 dodatkowo poprawiający trakcję.

W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej pomysłów na udoskonalenie technologii stosowanych w motoryzacji. Nie wszystkie z nich są trafione, tylko wybrane wejdą w życie, a naprawdę garstka okaże się rzeczywistą rewolucją. Cieszy jednak fakt, że świat stara się zrobić coś z wyczerpującymi się zasobami surowców. A jak udowadnia Tesla, nawet jeżdżący elektryczny superkomputer może dawać radość z jazdy.

Źródło: Autoblog

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

motoryzacja