Felietony

Tablety lub e-czytniki – sprawa polska

Robert Kostka
Tablety lub e-czytniki – sprawa polska
19

Mój poprzedni wpis na temat zmian na rynku tabletów i e-czytników sprowokował nie tylko bardzo ciekawą dyskusję, ale też dostałem wiele komentarzy Off-the-Record. Było to dla mnie na tyle interesujące, że postanowiłem pochylić się na tym problemem ponownie, ale tym razem w kontekście polskiego rynku...

Mój poprzedni wpis na temat zmian na rynku tabletów i e-czytników sprowokował nie tylko bardzo ciekawą dyskusję, ale też dostałem wiele komentarzy Off-the-Record. Było to dla mnie na tyle interesujące, że postanowiłem pochylić się na tym problemem ponownie, ale tym razem w kontekście polskiego rynku. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie pojawiło się w sieci kilka prób zdiagnozowania  zwyczajów e-czytelniczych Polaków.

Autorzy bloga eKundelek.pl zanalizowali dane udostępnione przez firmę Manubia.pl, która oferuje narzędzia do analizy sprzedaży na serwisach aukcyjnych m.in na największym w Polsce serwisie aukcyjnym, jakim jest Allegro. Dane dotyczą wielkości i wartości sprzedaży tabletów i e-czytników właśnie na tym serwisie w okresie ostatniego kwartału 2012 roku.

Sprzedaż tabletów i e-czytników (Allegro)

W badanym okresie sprzedano w sumie ponad 68 tysięcy sztuk tabletów i e-czytników, z czego blisko 80% to właśnie tablety. W porównaniu do tendencji panujących na świecie widać, że e-czytniki mają się u nas trochę lepiej (jeśli oczywiście traktować dane sprzedaży na Allegro, jako miarodajny model polskiego rynku). Udział liczby sprzedanych tabletów na świecie wynosi bowiem aż 95%.

 

Ogólna wartość sprzedaży tabletów i e-czytników w IV kwartale była na poziomie ponad 4,7 milionów złotych, z czego 86% wygenerowały tablety.

W przypadku e-czytników, również na Allegro dominującą pozycję ma Kindle. W IV kwartale sprzedano ponad 8,7 tysięcy czytników właśnie tej marki. W porównaniu do I kwartału 2012 roku (por. raport Antyweb) sprzedaż Kindle’a wzrosła w ciągu roku o ponad 90% (w okresie pierwszego kwartału 2012 roku sprzedano nieco ponad 4,5 tysiące sztuk e-czytnika firmy Amazon).

Wiemy, że na globalnym rynku tabletów liderem w sprzedaży jest iPad. Jednak również i na polskim rynku ma on silną pozycję. Według danych firmy Context ogólna sprzedaż tabletów w Polsce wyniosła 461,6 tys. sztuk - to o 615 proc. więcej niż w 2011 roku. Sprzedaż iPad-a osiągnęła poziom ponad 100 tysięcy sztuk, co w ciągu roku oznacza dominujący udział na poziomie 22,4%. Jednak w ostatnich kwartałach na prowadzenie wysunął się Samsung, który w IV kwartale 2012 roku wyprzedził Apple’a, sprzedając 47 tys. tabletów (w całym roku - ponad 70 tys.).

Na czym czytamy?

Świat Czytników udostępnił w swoim czasie wyniki badań zrealizowanych wspólnie z serwisem Publio.pl. W sumie "zebrano" 4 tys. ankiet online. Generalny, ale pewnie niezbyt odkrywczy wniosek, jaki płynie z tych badań (zwłaszcza dla niektórych komentujących mój poprzedni wpis), że jeśli już czytamy to właśnie przede wszystkim na e-czytniku, a nie na tablecie. Chociaż istnieje też grupa użytkowników, którzy do lektury wykorzystują zarówno tablet, jak i e-czytnik.

Jak czytamy?

Niektóre komentarze do mojego poprzedniego wpisu mogą wskazywać też na rozmaite zwyczaje korzystania z tabletu, czy e-czytnika. Możemy spróbować wyróżnić tu kilka grup (świat zawsze okazuje się bardziej ciekawy niż na początku się to zakłada).

Fans e-reader, prawdziwych fanów czytania. Książka to dobro o unikalnej wartości (to zupełnie co innego niż blog, czy artykuł w prasie). Jedynym urządzeniem pozwalającym w pełni delektować się jej walorami jest właśnie e-czytnik, nie tablet. Dla tego typu użytkowników jest oczywiste, że tabety i e-czytniki to dwa osobne, zupełnie nie przystające ze sobą światy. E-czytniki służą do czytania, a tablety do rozrywki. Koniec kropka.

Digital Book Heavy Users, skupia użytkowników, którzy odkryli walory użytkowe i wygodę e-czytników. Odkąd nabyli urządzenie wyposażone z ekranem e-ink zaczęli nie tylko czytać więcej, ale też w ogóle powoli odchodzą od lektury książki drukowanej.

Swingers, grupa e-czytelników, która swobodnie wykorzystuje do lektury zarówno tablet, jak i e-czytnik. W zależności od typu książki, potrzeby, rodzaju tekstu używa obu urządzeń.

Nerdowie, pasjonaci nowych technologii, czytają przede wszystkim rozbudowane skrypty, manuale, dokumentacje o skomplikowanym składzie. W większości do tego celu wykorzystują przede wszystkim tablety, a nie e-czytniki.

Digital Beginers, początkujący. Zwykle rodzice kupujący swoim dzieciom na gwiazdkę lub urodziny tablet rzadziej e-czytnik. Z czasem sami połykają bakcyla i zaczynają korzystać najpierw z tabletu, a potem odkrywają walory e-czytnika.

Mój komentarz na koniec

Prognozy polskiego rynku wydają się być bardzo optymistyczne. Według niektórych źródeł w Polsce w przyszłym roku może zostać sprzedanych od 1,2 do 1,3 milionów tabletów! Ogólna liczba e-czytników szacowana była w 2012 roku przez niektórych  dystrybutorów na poziomie 120 tysięcy sztuk, jeśli dynamika dotycząca sprzedaży obserwowana na serwisie Allegro jest miarodajna dla całego polskiego rynku i jednocześnie się utrzyma to w 2013 roku można zakładać, że liczba sprzedanych e-czytników wzrośnie do około 230 tysięcy.

W odpowiedzi na głosy niektórych użytkowników, że tablety i e-czytniki to dwa osobne światy i próba porównywania ich ze sobą to jak studiowanie różnic między gruszkami i jabłkami mimo wszystko uważam, że są to urządzenia ze sobą komplementarne. Oczywiste jest, że e-czytniki służą do czytania, a tablety to przedmiot o bardziej uniwersalnych zastosowaniach. Jednak nadal otwarta pozostaje kwestia różnych rodzajów książek, formatów i typu dokumentów.

Literaturę popularną lub książki profesjonalne o prostym składzie wygodnie możemy czytać na e-czytniku, ale co z całą gamą książek akademickich, naukowych (zwierających skomplikowane wykresy, diagramy, tabele), książek dla dzieci (które zawierają nieraz piękne ilustracje), co w końcu z podręcznikami do języków obcych, które z kolei mogą w wersji cyfrowej zostać wyposażone w wiele interaktywnych i multimedialnych narzędzi ułatwiających naukę? Tego typu literaturę już bardzo trudno przenieść w pełnym zakresie na e-czytnik. A może się mylę? Czekam z niecierpliwością na uwagi :)

Fota [1] [2] [3] [4] [5]

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu