Filmy

Rzućcie co robicie i obejrzyjcie "Sztukę Przekraczania". Świetny dokument o polskiej demoscenie

Kamil Świtalski
Rzućcie co robicie i obejrzyjcie "Sztukę Przekraczania". Świetny dokument o polskiej demoscenie
31

Kilka dni temu w serwisie YouTube pojawił się świetny film dokumentalny o korzeniach i działaniu polskiej demosceny: Sztuka Przekraczania. Pełen wywiadów z twórcami i ludźmi obserwujących ją od lat.

Z waszego odzewu przy nostalgicznych wpisach wynika, że także wyjątkowo miło wspominacie czasy dominacji w polskich domach Commodore 64, Amigi i różnych wersji Atari. I prawdopodobnie dla części to nie będzie żadna tajemnica, ale środowisko twórców skupiających się na tych właśnie sprzętach wciąż działa i — przynajmniej w Polsce — ma się bardzo dobrze. Nie chodzi wyłącznie o twórców gier, ale szeroko pojętych artystów, którzy pracują właśnie na tych archaicznych sprzętach o bardzo ograniczonych możliwościach. Tworzą na nich muzykę, animacje, a także pikselartową grafikę. Na wylot znają słabości ludzkiego oka i wykorzystują je na każdym kroku, aby dostarczyć jak najbardziej efektowne widowisko.

Zaczynali w podziemiu i tam też wrócili

Krótki film dokumentalny "Sztuka Przekraczania" w reżyserii Michała Barańskiego to tak naprawdę zestaw rozmów z najważniejszymi, wciąż aktywnymi, członkami polskiej demosceny. Osobom odpowiedzialnym za film udało się przeprowadzić wywiady m.in. z V0yagerem, Darklightem czy AceManem, którzy związani są z nią od lat. Wszyscy chętnie przed kamerą dzielą się swoją wiedzą na temat jej historii, a także opowiadają dlaczego tworzenie grafiki, muzyki czy animacji na starych sprzętach jest w ich mniemaniu jedyne w swoim rodzaju — mimo oczywistych ograniczeń, których bez zmiany sprzętu przezwyciężyć się nie da.

Kreatywność jest posunięta o wiele bardziej, niż w przypadku PC gdzie można zrobić tak naprawdę wszystko i... rozleniwia ten PC troszeczkę.

Demoscena w Polsce wciąż ma się nieźle — tematyczne imprezy rozrastają się z każdym rokiem, choć daleko im do czasów ich świetności z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych, kiedy to uczestniczyło w nich nawet ponad tysiąc osób. Zaczynali w podziemiu do którego po latach wrócili — ale czują się w nim naprawdę dobrze. A co ważniejsze: od lat wykonują kawał świetnej roboty, która doceniana jest nie tylko lokalnie, ale też zdobywane w odbywających się na całym świecie wysokie miejsca w konkursach świadczą o tym, że mamy to coś. I tak jak mówił AceMan w filmie — Polacy w amigowej demoscenie zostawili trwały świat — ich prace są doskonale znane i nawet te najstarsze regularnie przywoływane w rozmaitych dyskusjach. To prawdziwe klasyki

Od łamania zabezpieczeń, przez cieszące oko animacje i albumy muzyczne

Tak na dobrą sprawę pierwszym paliwem dla rozwoju demosceny była chęć pokazania światu, że to właśnie mi udało się złamać zabezpieczenia w grze czy programie, który właśnie próbujecie uruchomić. Proste animacje-wizytówki z muzyką, tzw. cracktra, zaczęły powstawać już w pierwszej połowie lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia. A wraz z rozwojem rynku, pojawiało się ich coraz więcej. Później zaczynały dochodzić kolejne motywacje i dość szybko zamieniło się to w prawdziwą rywalizację, w ramach której twórcy z całego świata chcieli udowodnić, że ich sprzęty stać na więcej, niż mogłoby się komukolwiek wydawać.

"Sztuka Przekraczania" to liczący niespełna godzinę materiał pełen świetnych, inspirujących, rozmów przeplatanych demami, anegdotami, a także pakietem archiwalnych materiałów z archiwalnych polskich copy party. Myślę że to pozycja obowiązkowa nie tylko dla największych zajawkowiczów retro, ale wszystkich chcących dowiedzieć się coś więcej o czasach które odeszły, a także o dziedzinie sztuki komputerowej, która jest w kompletnym podziemiu. Jest jej tam dobrze, ale co najważniejsze — sama w sobie jest dobrem! Film dostępny jest za darmo na YouTube:

Jeżeli podobał wam się dokument "Thank You For Playing", to myślę, że i tutaj będziecie zachwyceni. Po więcej informacji na temat projektu warto zajrzeć na oficjalną stronę: https://sztukaprzekraczania.weebly.com/

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu