Kierujący Netfliksem Reed Hastings ma bardzo konkretną wizję tego, co stanie się z telewizją za kilkanaście lat. Na pewno nie będzie ona funkcjonowała w takiej postaci, jaką ma obecnie. Linearność padnie ofiarną rozwoju technologicznego oraz ewolucji różnych usług na rynku. Koniec końców doczekamy s...
Kierujący Netfliksem Reed Hastings ma bardzo konkretną wizję tego, co stanie się z telewizją za kilkanaście lat. Na pewno nie będzie ona funkcjonowała w takiej postaci, jaką ma obecnie. Linearność padnie ofiarną rozwoju technologicznego oraz ewolucji różnych usług na rynku. Koniec końców doczekamy się nowego w pełni interaktywnego medium. Czyżby?
Hastings porównuje telewizję do konia, który sprawdza się jedynie do czasu, gdy pojawi się samochód. Nowe, interaktywne media mają właśnie pełnić rolę tego drugiego. Już za 16 lat telewizja linearna miałaby stać się przeszłością. Jej miejsce zajmą internetowe kanały, gdzie trudno mówić o jakiejkolwiek ramówce. Zamiast tego mamy bazę programów i możliwość samodzielnego oglądania tego, na co w danym momencie mamy ochotę. Znaczenie tego modelu mają dostrzegać nadawcy. Część z nich już teraz posiada swoje internetowe odpowiedni. Pozostali ciągle nad tym pracują.
Ale czy na pewno czeka nas aż taki przewrót? Wydaje mi się, że tradycyjna forma telewizji jest stale eksploatowana, lecz zmienia się jej rola - jest sprowadzana do medium uczestniczącego, a więc tej samej, którą od dawna pełni radio. Prosty przykład - szykujemy się do pracy rano i biegając między pokojem a łazienką zerkamy na ekran telewizora, gdzie serwowana jest śniadaniowa papka. Podobne przykłady można znaleźć również w innych sytuacjach. Wszystkie je łączy to, że użytkownik nie musi się w danym momencie zastanawiać co obejrzy, przełączać odcinków i wybierać programów. Telewizja sama serwuje program, zdejmując z niego tę odpowiedzialność i to czyni ją bardzo wygodną. Nie wydaje mi się, aby szybko zrezygnowano z tego modelu.
Nie tylko na szczycie Samsunga zanosi się na zmiany. Inny koreański gigant, LG również zmienia szefa swojej mobilnej dywizji lecz z zupełnie innych powodów. Dr. Jong-Seok Park ma mieć problemy zdrowotne, co uniemożliwia mu pełnienie dotychczasowego stanowiska. Zastąpić miałby go Juno Cho. Jest to najlepszy moment na takie zmiany, bo mobilne ramię firmy radzi sobie zaskakująco dobrze, notując rekordowo wysoką sprzedaż oraz podwajając zyski w ostatnim kwartale.
Google sukcesywnie rozszerza liczbę aplikacji z Androida dostępnych dla Chrome OS. W sklepie zadebiutowało siedem kolejnych produkcji. Są to m.in.: Couchsurfing (podróże), Overdrive (pożyczanie ebooków), Cookpad (dzielenie się przepisami), Packpoint (znów podróże), Homeaway (wakacyjne oferty mieszkań na wynajem), AnkiDroid (nauka słówek). Oczywiście oficjalnie nie uruchomimy ich w przeglądarce Chrome, ale są sposoby, aby to obejść. Z pewnością to nie ostatnia taka partia i w kolejnych tygodniach będą pojawiały się kolejne. Najwyraźniej zainteresowanie nimi jest dostatecznie duże, skoro Google nie zwalnia tempa.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
