To mnie drażni.

Syndyk Inwazji PC żąda zwrotu zwróconych pieniędzy. W tym kraju nigdy nie będzie dobrze

Grzegorz Ułan

Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...

83

Przyznam, iż osobiście rzadko zdarza mi się coś kupować w Internecie, a już w szczególności sprzęt komputerowy. Raz, że lubię najpierw dotknąć i obejrzeć dokładniej zakupywany sprzęt, dwa jestem mocno nieufny przy takich internetowych transakcjach na odległość, a kiedy się słyszy takie historie jak...

Przyznam, iż osobiście rzadko zdarza mi się coś kupować w Internecie, a już w szczególności sprzęt komputerowy. Raz, że lubię najpierw dotknąć i obejrzeć dokładniej zakupywany sprzęt, dwa jestem mocno nieufny przy takich internetowych transakcjach na odległość, a kiedy się słyszy takie historie jak ta, którą dziś otrzymaliśmy na email, włos się na głowie jeży na samą myśl, co się w tym kraju obecnie dzieje.

Sprawa rozchodzi się o sieć sklepów Inwazja PC, których właściciel 22 maja wystąpił do sądu z wnioskiem o upadłość układową. Wielu klientów pozostało bez pieniędzy i zamówionego wcześniej sprzętu. Kłopoty z dostarczaniem zamówionych towarów, głównie poprzez Allegro zaczęły się na początku roku. Klienci różnymi drogami próbowali odzyskać utracone pieniądze. O dziwo, tydzień po ogłoszeniu upadłości pieniądze zaczęły pojawiać się na kontach poszkodowanych osób.

Niestety klika dni temu Syndyk Inwazji PC zaczął rozsyłać pisma do tych klientów z żądaniem zwrotu, zwróconych pieniędzy. Tłumacząc to tym, iż było to działanie bezprawne Zarządu Spółki, już po ogłoszeniu upadłości.

Nie znam się na prawnych aspektach tego typu spraw. Jednak według mnie, to w zakresie Syndyka leży zabezpieczenie wszelkich środków będących w posiadaniu Spółki w upadłości. W wyniku tego niedopatrzenia pieniądze zostały zwrócone poszkodowanym osobom. Ich własne pieniądze, za które już zapłacili za nieotrzymany, zamówiony wcześniej towar. Kwoty te są niemałe, od tysiąca złotych czasem sięgające aż do 5 tysięcy. Wiele z tych osób zakupiło już nowy sprzęt za te zwrócone pieniądze. Często nie dysponują już taką kwotą. Co mają zrobić? Wziąć kredyt na ten cel. Jak dla mnie brzmi to jak koszmar, spłacanie nieistniejącego długu. Wiadomo, że te osoby będą na samym końcu łańcuszka zaspokajania wierzycieli.

Nie wiem jak dalej sprawa się potoczy. Na podlinkowanym forum prawnym poszkodowane osoby zaciągają porad prawnych z różnym skutkiem. Część z nich wskazuje też na ewidentne powiązanie rodzinne pomiędzy właścicielem Spółki, a Syndykiem (takie samo nazwisko), podejrzewając w tych działaniach bezprawne wyłudzenie swoich pieniędzy. Jeśli jednak prawo będzie stanowić na niekorzyść pokrzywdzonych i zostaną zmuszeni do zwrócenia tych pieniędzy, sprawi, iż wielu z nas, a na pewno sami pokrzywdzeni nigdy już nie dokonają zakupów przez Internet. Podejrzewam, że to nie jedyna taka sprawa w polskiej sieci, granicząca z absurdem, przez którą cierpią nie tylko pokrzywdzeni, ale i rozwój usług internetowych w naszym kraju, a w szczególności handel właśnie w sklepach internetowych.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu