Telekomy

Sprawdzamy scenariusz, kiedy pada nam internet kablowy i podłączamy się w biurze do internetu mobilnego

Grzegorz Ułan
Sprawdzamy scenariusz, kiedy pada nam internet kablowy i podłączamy się w biurze do internetu mobilnego
73

Awarie się zdarzają, niezależnie od operatora każdy musi się z tym liczyć, że zdarzy się kiedyś w najmniej odpowiedniej chwili. A taka mogłaby się zdarzyć w ciągu dnia u nas, kiedy większość naszej redakcji pracuje w biurze, no i dostęp do sieci jest nam niezbędny. Sprawdziliśmy backup łącza w firmie, przy użyciu routera WiFi z internetem mobilnym.

Sam korzystam prywatnie z internetu mobilnego Plusa w domu, nigdy nie miałem z nim problemów przy podłączeniu do niego dwóch komputerów. Podczas testów mieliśmy w biurze 5 pracujących cały czas komputerów, sprawdzimy czy wszystkie bez problemu będą pracować na internecie mobilnym w przypadku awarii internetu kablowego. Na co dzień w biurze korzystamy głównie z przeglądarki, wrzucamy sporo zdjęć, ale często też łącze obciążane jest przez upload dużych plików filmowych na YouTube.

Testy przeprowadzane były w naszej radakcji w Warszawie. Najpierw podłączyłem się sam, aby sprawdzić wartości początkowe i abyśmy mogli porównać je z późniejszymi danymi w miarę podłączania kolejnych urządzeń. Router to Huawei E5186 obsługujący LTE, 3G, EDGE, GPRS i obsługuje LTE Advanced (prędkość do 300 Mb/s), pracujący w dwóch częstotliwościach 2.4GHz oraz 5 GHz. Podłączyłem się do pasma o częstotliwości 5GHz, zasięg LTE (trzy „kreski”).

Mimo niepełnego zasięgu, wartości są znośne, można spokojnie pracować w sieci, doświadczenia porównywalne z internetem kablowym. No ale podłączamy nowe urządzenia. Pomińmy dwa, bo wiem, że działa to bez problemu w domu.

Zrobiłem kilka testów przy trzech pracujących maszynach, wszystkie testy oscylowały w granicach 30 Mbps przy pobieraniu, spadła jedynie wartość przy wysyłaniu do 7, 8 Mbps. Pracowało mi się nadal komfortowo, strony ładowały się szybko, praktycznie nieodczuwalne było zwiększenie obciążenia o dwa urządzenia. W tym czasie przeprowadziliśmy "skype redakcyjny" z kolegami pracującymi zdalnie w kraju, co również nie wpłynęło na zwiększenie obciążenia, a sama rozmowa była płynna, a obraz stabilny.

Po podłączeniu dwóch kolejnych urządzeń niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o prędkość internetu, nawet wysyłanie uległo poprawie. Więc aby jeszcze bardziej obciążyć łącze i sprawdzić na ile jeszcze możemy sobie pozwolić uruchomiłem kilkanaście playlist na YouTube i po jednym filmie na HBO GO i Netfliksie (opcja HD).

Różnica? Jedynie ping mocno podskoczył, sama prędkość internetu bez zmian (sprawdzałem kilkakrotnie, przy cały czas włączonych filmach). Praktycznie nieodczuwalne obciążenie na wszystkich urządzeniach. Same playlisty i filmy odtwarzały się płynnie, bez żadnej zacinki. Pracowaliśmy już do końca dnia na tym internecie mobilnym, nikt z nas nie stwierdził jakiegoś spowolnienia sieci.

Sprawdziłem jeszcze, jak wygląda prędkość pobierania podczas podłączenia wszystkich urządzeń do routera, przez cały okres pobierania oscylowała pomiędzy 2,5 MB/s a 3,5 MB/s, cały plik 1,5 GB pobrał się w kilka minut.

Reasumując, da się pracować bez problemu w sieci na internecie mobilnym w kilka osób, a patrząc po braku spadków prędkości przy aktualnie podłączonych urządzeniach, myślę że nawet drugie tyle urządzeń nie odczułoby jakiegoś znaczącego spowolnienia. Pamiętając, że to nie był pełny zasięg LTE, internet praktycznie nie zwalnia. Jedynie obciążenie go treściami wideo ponad dwukrotnie zwiększyło ping, no ale to właściwie jedynie w grach sieciowych zrobiłoby to różnice. Sama praca w sieci nadal była szybka i bezproblemowa. Myślę, że warto więc mieć awaryjnie internet mobilny w biurze, zwłaszcza jeśli niezbędny jest w pracy ciągły i nieprzerwany dostęp do sieci.

--
Powyższy tekst to test komercyjny. Tekst ten przedstawia niezależną opinię redakcji. Klient nie miał wpływu na kształt i wnioski przedstawione w tym tekście.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu