Mobile

Sony Xperia Z1 Compact - nie tylko mniejsza, ale i poprawiona wersja Z1 - recenzja

Jan Rybczyński
Sony Xperia Z1 Compact - nie tylko mniejsza, ale i poprawiona wersja Z1 - recenzja
81

Od jakiegoś czasu producenci telefonów skupili się na dużych ekranach. Ma to, moim zdaniem, swoje uzasadnienie. Siłą rzeczy duże telefony dostały najlepszą specyfikację, jaka jest obecnie dostępna. Jednocześnie mniejsze telefony zaczęły być traktowane po macoszemu - żaden nawet nie zbliżał się do sp...

Od jakiegoś czasu producenci telefonów skupili się na dużych ekranach. Ma to, moim zdaniem, swoje uzasadnienie. Siłą rzeczy duże telefony dostały najlepszą specyfikację, jaka jest obecnie dostępna. Jednocześnie mniejsze telefony zaczęły być traktowane po macoszemu - żaden nawet nie zbliżał się do specyfikacji swoich większych barci, pozostawiając zwolenników mniejszych urządzeń bez opcji na telefon z najwyższej półki. Do czasu, aż pojawiła się Xperia Z1 Compact.

Wygląd i wykonanie

Obyło się bez niespodzianki - Z1 Compact wygląda identycznie jak większy flagowy telefon Sony - Z1, tylko w pomniejszonej wersji. Design jest identyczny, różnią się tylko drobiazgi: dioda doświetlająca zdjęcia została odrobinę przesunięta, podobnie jak przednia kamera, również wszystkie trzy klapki znajdują się na lewym boku, podczas gdy w większej Z1 miejsce na kartę SIM znajduje się na prawym boku. Z1 Compact jest także o milimetr grubsza od starszego brata. Jednak wszystkie charakterystyczne elementy wyglądu zostały zachowane: szklany przód i tył, aluminiowa ramka dookoła krawędzi wykonana z jednego kawałka metalu , charakterystyczny przycisk zasilania.

Oznacza to również, że mniejszy model w pełni odziedziczył solidność i jakość wykonania, na jaką zasługuje telefon premium - na obudowie praktycznie nie ma plastikowych elementów, telefon jest bardzo sztywny i nic w nim nie trzeszczy. No i oczywiście jest to wodoszczelne urządzenie z certyfikatem IP58 co oznacza zanurzenie na głębokość metra na 30 minut. Dzięki spustowi migawki umieszczonemu na obudowie, można nawet robić zdjęci i kręcić filmy pod wodą. Pozwala on również błyskawicznie uruchomić aparat, nawet jeżeli ekran jest zablokowany. Deszcz, upuszczenie do śniegu, korzystanie z telefonu w wannie - to wszystko nie robi wrażenia na Z1 Compact.

Warto podkreślić, że podobnie jak w większym modelu Sony zastosowało wodoszczelne gniazdo słuchawek, które nie wymaga zasłaniania klapką, tak więc jedyny powód by klapkę otwierać, to ładowanie telefonu. Jeśli użytkownik zaopatrzy się w stację dokującą, która ładuje telefon przez styki na obudowie, nawet to nie będzie konieczne.

Mówiąc krótko, jeżeli chodzi o wykonanie, Z1 pozostaje wzorem wśród telefonów z Androidem i jest niewiele urządzań, które mogą z nim konkurować na tym polu.

Ekran - wreszcie jest jak być powinno

Jednym z szerzej omawianych problemów w przypadku flagowych telefonów Sony był ekran. Od początku oferował bardzo wysoką rozdzielczość, jednak miał problemy z kątami widzenia. Jednym przeszkadzało to mniej, innym bardziej, jednak nie dało się ukryć, że są ekrany o lepszych kątach widzenia na rynku. Ten problem został rozwiązany w Z1 Compact, bowiem najnowszy telefon dostał zupełnie nowy wyświetlacz IPS, który jest zdecydowanie najlepszym ekranem w smartfonie od Sony jak dotąd. Oferuje znacznie większy kontrast, głębsze czernie i bez porównania lepsze kąty widzenia. Mówiąc krótko, ten problem został rozwiązany.

Ekran w Z1 Compact ma mniejszą przekątną - na tym polegało stworzenie mniejszej wersji telefonu. Zamiast 5 cali użytkownik dostaje 4,3. Zmniejszona została również rozdzielczość z Full HD do HD, czyli z 1920 x 1080 na 1280 x 720. Niższa rozdzielczość na mniejszym ekranie wciąż daje wysoką gęstość pikseli na poziomie 342 PPI (większy model oferuje 441 PPI). Jak to się odbija na faktycznym użytkowaniu telefonu? Paradoksalnie, bardzo dobrze. Z jednej strony rozdzielczość jest na tyle wysoka, że na oko ciężko stwierdzić jakąś różnice - i tak wszystkie elementy interfejsu są całkowicie gładkie, a pojedyncze piksele praktycznie nierozpoznawalne. Za to mniejsza rozdzielczość skutkuje dużo mniejszym obciążeniem procesora i baterii, o czym będę szczegółowo pisał w kolejnych akapitach. Jednym słowem, użytkownik nie odczuje mniejszej rozdzielczości ekranu, za to wyraźnie odczuje korzyści na innych polach. W tym miejscu zaczynam się zastanawiać, czy ekrany Full HD w telefonach to faktycznie dobry pomysł. Wyświetlaczowi w Z1 ciężko cokolwiek zarzucić.

Jest jeszcze jedna nowość dotycząca ekranu, której duża Z1 nie posiada - możliwość obsługi telefonu w rękawiczkach. Wciąż pozostał kontrowersyjny problem foli na ekranie i tyle obudowy. Folia ta jest naklejana w procesie produkcyjnym na szkło i ma dodatkowo zabezpieczać je przed stłuczeniem, np. podczas upadku. Jednocześnie folia ta jest znacznie mniej odporna na zarysowania niż szkło, co skutkuje znacznie szybszym porysowaniem ekranu, jeśli nie korzystamy z etui. Rysowanie się foli to oczywisty minus, należy jednak pamiętać, że pod spodem znajduje się szkło Gorilla Glass 3, lub inne o identycznych parametrach (Sony korzysta z różnych dostawców). Wystarczy samodzielnie zdjąć folię, aby pozbyć rys z ekranu i otrzymać ekran taki jak w każdym innym telefonie, już bez ochrony zabezpieczającej przed zbiciem, ale z nierysującym się szkłem. Jedyna wada w tym kontekście to brak powłoki redukującej osadzanie się tłustych odcisków palców na szkle - siłą rzeczy nie mogła się znaleźć pod folią. Ciężko więc rozpatrywać to jako wadę, skoro użytkownik ma możliwość wyboru, inne telefony takiego wyboru nie dają.

Specyfikacja - mały ale wariat

Z1 Compact jest jedynym telefonem z ekranem 4,3 cala, który dostał najlepszą dostępna na rynku specyfikację podzespołów, stąd Sony chce się odgrodzić od telefonów z serii "mini" w nazwie, które zwykle nie mają nawet w połowie tak dobrej specyfikacji, jak większe telefony, na których się wzorują. Z1 Compact dostała dokładnie to samo co wcześniej Z1 - Procesor Snapdragon 800 taktowany zegarem 2,2 GHz i 2 GB RAM. Jest to najszybsze dostępne rozwiązanie, drobne różnice w benchmarkach mogą wynikać głównie z taktowania procesora i optymalizacji producentów pod kątem konkretnych testów i nie sądzę, że warto tak szczegółowo to roztrząsać.

To jednak nie wszystko - mniejsza rozdzielczość ekranu powoduje, że zapełnienie go przeszło o połowę mniejsza liczbą pikseli wymaga mniejszej mocy obliczeniowej i mniej pamięci. W efekcie Z1 Compact działa jeszcze szybciej od dużej Z1, chociaż ma te same wnętrzności, takie mam przynajmniej wrażenie. Oczywiście nałożenie filtru na to samo zdjęcie w przypadku obu telefonów będzie trwało mniej więcej tyle samo - to zadanie czysto obliczeniowe, nie odnoszące się bezpośrednio do rozdzielczości ekranu.

Smartfon został wyposażony w 16 GB wbudowanej pamięci, którą można rozszerzyć za pomocą karty micro SD o pojemności do 64 GB. Ponieważ trzymam w telefonie audiobooki, robię dużo zdjęć i nagrywam sporo filmów FullHD, doceniam obsługę kart - to był jeden z powodów, dla którego odsunąłem się od Nexusów.

W benchmarku Antutu Z1 Compact otrzymała o 300 punktów więcej niż duża Z1, czyli dokładnie 34374. W rankingu aplikacji Antutu Z1 Compact jest tuż poniżej Note 3, który ma minimalnie lepszy wynik.

Aparat - cecha charakterystyczna telefonów Sony

Jeśli miałbym wymienić jedną cechę, którą Sony najbardziej podkreśla w swoich telefonach, to aparat fotograficzny. Posiada fizycznie dużą matrycę, zwłaszcza jak na telefon - 1/2,3, o wysokiej rozdzielczości 20,7 megapiksela, jasny obiektyw F/2.0 i szeroki kąt o ogniskowej 27 mm. Jest to identyczny aparat jak w większej Z1, z tego względu wnioski na jego temat będą się bardzo mocno pokrywały z recenzją Z1.

To jeden z najlepszych aparatów w telefonie na rynku. Posiada tryb automatyczny, który dobrze radzi sobie z rozpoznawaniem okoliczności i twarzy, a następnie dobiera odpowiedni program tematyczny, jest także program manualny, który daje większą kontrolę nad parametrami wykonywanego zdjęcia, tryb panoramy, który w przypadku Sony radzi sobie lepiej od rozwiązań konkurencji, są efekty i filtry, nakładane w czasie rzeczywistym i widoczne podczas kadrowania. Możliwe jest uruchomienie trybu Timeshift burst, który robi 61 zdjęć w ciągu 2 sekund i pozwala wybrać najlepsze ujęcia. Są także znane z Z1 Efekty AR, nakładające wirtualne elementy 3D na otoczenie, a na rozpoznane twarze różnego rodzaju ozdoby i maski. Social Live pozwala strumieniować wideo na żywo na Facebooka, monitorując podczas nagrywania komentarze widzów, wreszcie jest tryb Info eye, który powinien dostarczać informacje o fotografowanych obiektach (z tym bywa różnie), skanować kody kreskowe i QR.

Bardzo praktyczny jest również fizyczny spust migawki, znajdujący się na obudowie. Pozwala błyskawicznie uruchomić aparat, nawet gdy telefon ma wygaszony ekran, umożliwia robienie zdjęć bez dotykania do ekranu, czy fotografowanie pod wodą, gdy ekran dotykowy nie może funkcjonować poprawnie. Taka prosta rzecz często decyduje o tym, czy uda się uchwycić ciekawy moment na zdjęciu czy nie, dodatkowo zdecydowanie poprawiając komfort obsługi.

To, że aparat jest jednym z najlepszych, nie oznacza jednocześnie, że jest bez wad. W trybie automatycznym zdjęcia mają maksymalnie 8 megapikseli. Pełna rozdzielczość 20,7 megapiksela jest dostępna tylko w trybie pozbawionym możliwości stosowania scen takich jak scena nocna czy portret. Odnoszę również wrażenie, że Sony przedobrzył z automatyczna obróbką zapisywanych zdjęć, na pełnym powiększeniu widać nie tylko szum, ale zdarzają się artefakty. Wreszcie jest jedna rzecz, której mi w oprogramowaniu brakuje - możliwości łatwego tworzenia panoram sferycznych, kompatybilnych z galerią w Google+, takich jak robią telefony z serii Nexus i np. Galaxy Note 3.

To są rzeczy o których trzeba pamiętać, wciąż jednak nie wykluczają one Z1 i Z1 Compact z grona najlepszych aparatów w telefonach na rynku, po prostu jest tyle niuansów, że ciężko wszystko porównać jeden do jednego, np. Sony lepiej radzi sobie z balansem bieli w sztucznym oświetleniu niż ultra fotograficzna Nokia 1020, która z kolei od niedawna oferuje zdjęcia w postaci plików RAW.

System, nakładka systemowa i aplikacje

Xperia Z1 Compact trafiła na rynek z Androidem 4.3. Jest to w zasadzie najnowszy Android dostępny dla urządzeń nie będących Nexusami. Dopiero zaczyna się proces uaktualniania urządzeń z systemem 4.3 do 4.4, który zapewne Z1 Compact również niedługo dostanie. Oczywiście Z1 Compact sprawiałby lepsze wrażenie, gdyby już w momencie premiery otrzymał najnowszego Androida, nie uważam tego jednak za problem godny większej uwagi, nie w tym momencie.

Modyfikacja wyglądu Androida zaproponowana przez Sony jest estetyczna i cieszy oko. Na tak szybkim sprzęcie działa bez zająknięcia - dziwne gdyby było inaczej. System od Sony posiada szereg drobnych usprawnień, w tym mini aplikacje, które można uruchomić z dolnego paska, na ekranie przełączania się pomiędzy aplikacjami i wykorzystywać w połączeniu z aplikacjami pełnoekranowymi. Po przełączeniu się na listę wszystkich zainstalowanych aplikacji i przesunięciu palcem od lewej krawędzi wyświetlane jest podręczne menu, które pozwala wyszukiwać wśród zainstalowanych aplikacji, sortować je na różne sposoby, jak i odinstalować to co zbędne.

Sony dostarcza również kilka aplikacji swojego autorstwa, takich jak galeria, odtwarzacz wideo, odtwarzacz muzyczny, TrackID rozpoznający utwory "ze słuchu". Jakość tych aplikacji jest odpowiednio wysoka. Odtwarzacz muzyczny wspiera nie tylko MP3 ale również eAAC+ pliki WAV a nawet bezstratne Flac. Galeria pozwala zintegrować zdjęcia z różnych źródeł, np. Filckra, Facebooka czy Picasy, posiada również funkcję wizualizacji zrobionych zdjęć na mapie oraz na kuli ziemskiej, jeżeli ktoś podróżuje z rozmachem.

Najciekawszą nową aplikacją, którą użytkownik może pobrać we własnym zakresie, jest Xperia Transfer, która umożliwia skopiowanie ze starego telefonu niemal całej zawartości, czyli kontaktów, wiadomości SMS i MMS, zdjęć, muzyki, kalendarza, a nawet zainstalowanych aplikacji. Kabelek USB OTG jest dołączony w zestawie, więc nic więcej nie jest użytkownikowi do szczęścia potrzebne, żeby przenieść się na nowy telefon.

Nie obyło się jednak bez pewnych zgrzytów. Sony fabrycznie instaluje przynajmniej kilka zbędnych aplikacji, takich jak McAfee Security czy Pixlr Express. Dodatkowo aplikacja Facebooka jest domyślnie zintegrowana z systemem i nie można jej odinstalować, chociaż oczywiście można jej nie używać. Nie wpływa to jednak odczuwalnie ani na działanie telefonu, ani ilość zajętej pamięci.

Rozmowy telefoniczne i pisanie wiadomości

Aplikacja telefonu nie uległa zmianie w stosunku do poprzednich telefonów Sony, poprawiła się natomiast jakość dźwięku naszego rozmówcy. W Xperii Z1 głos wydawał się wydobywać nie tylko z głośnika, ale jakby dookoła górnej cześć telefonu, z tego powodu w niektórych sytuacjach głos rozmówcy był słyszalny również przez inne osoby w pobliżu. Czasami zdarzało się również, że automatyczne wygaszanie ekranu po przyłożeniu do ucha nie działało jak trzeba, co powodowało uruchomienie uchem jakichś funkcji telefonu. Ani z jednym, ani z drugim problemem nie spotkałem się w Z1 Compact. Głos rozmówcy jest słyszalny tylko z głośnika, a blokada ekranu zawsze działa jak trzeba, chociaż mam wrażenie, że po odjęciu telefonu od ucha trzeba trochę dłużej poczekać, aby ekran ponownie się zaświecił.

Co do klawiatury ekranowej, systemowa klawiatura od Sony jest moją zdecydowanie ulubioną. Posiada najwięcej możliwości konfiguracji, zarówno wyglądu i kolorystyki, jak i układu klawiszy - użytkownik może zdecydować czy chce mieć klawisz przecinka pod ręką czy nie i tak dalej. Dodatkowo obsługuje również pisanie za pomocą przeciągnięć placem. Jest to chyba jedyna klawiatura ekranowa, której nie chce zmienić zaraz po uruchomieniu nowego telefonu.

Oczywiście mniejszy ekran skutkuje trochę mniejszymi klawiszami i jednak wygodniej mi się pisze na ekranie 5 calowym, ale nie miałem również specjalnych problemów, aby pisać bez literówek, przynajmniej be większej ich liczby niż zwykle.

Bateria - Sony dotrzymało swoich obietnic

To, obok lepszego ekranu IPS, najlepsza wiadomość dotycząca Xperii Z1 Compact. Sony zmniejszając Z1 musiał również zmniejszyć pojemność baterii z 3000 mAh, do 2300 mAh, obiecywał jednak, że długość działania na baterii zostanie zachowana, co budziło wiele obaw, w tym również moich. Jak się okazuje, niepotrzebnie. Z1 Compact nie tylko utrzymał wynik starszego i większego modelu, a nawet go poprawił, co widać również w testach syntetycznych, które można znaleźć w sieci. Chociaż długość rozmów telefonicznych była większa w przypadku Z1, to Z1 Compact pozwala na dwukrotnie dłuższe przeglądanie internetu czy oglądanie filmów i to mimo mniejszej baterii. To dobitnie pokazuje jak duża różnica w zużyciu energii jest pomiędzy ekranem 4,3 cala o rozdzielczości HD, a 5 calowym wyświetlaczem Full HD.

W praktyce wygląda to tak, że jak odłączyłem telefon od ładowarki jednego dnia rano, to wytrzymał do wieczora, ale dnia następnego. Telefon wykorzystywałem w tym czasie dość intensywnie: zrobiłem blisko 200 zdjęć wraz z zapisaniem ich lokalizacji GPS, nagrywałem filmy, przeprowadziłem około 4 godzin rozmów telefonicznych, sprawdzałem powiadomienia na serwisach społęcznościowych, trochę grałem, pokazywałem telefon znajomym, którzy się nim bawili. Jednym słowem robiłem z telefonem więcej rzeczy niż zwykle, a mimo wszystko wytrzymał dwa dni. Oczywiście, jeśli ktoś siądzie do grania non stop, przez wiele godzin, to rozładuje go jeszcze szybciej, ale nie zaliczam tego do normalnego użycia telefonu, bo kto ma czas grać na telefonie wiele godzin dzień w dzień?

Należy również podkreślić, że w tym czasie nie korzystałem z trybu stamina, który ma wydłużać działanie telefonu na baterii. Podsumowując, osoby nie korzystające bardzo intensywnie z telefonu mogą liczyć na trzy dni na jednym ładowaniu, może nawet więcej z trybem stamina, w większości przypadków telefon powinien wytrzymać dwa dni, nawet jeżeli telefon jest używany intensywnie. Nawet najwięksi maniacy używania telefonu nie mają raczej szans na rozładowanie smartfona przed wieczorem. Biorąc pod uwagę mały rozmiar telefonu i jego specyfikację, czyli najszybszy dostępny procesor, to nie lada osiągnięcie, a czas działania na baterii to jeden z kluczowych parametrów telefonu.

Jak się ma 4,3 cala do 5 cali?

W tym miejscu wiadomo już, że Xperia Z1 Compact to świetny telefon. Powstaje pytanie jak wypada różnica wielkości w stosunku do Z1? Preferencje co do wielkości to kwestia mocno subiektywna. Z jednej strony oba telefony postawione obok siebie wydaja się nie różnić aż tak bardzo rozmiarem, z drugiej strony w praktyce tę różnicę czuć znacznie bardziej - Z1 Compact sięgam kciukiem przez całą szerokość ekranu, aż za krawędź, co ułatwia obsługę jedną ręką, w dużej Z1 nie sięgam do tej krawędzi, chociaż zdarza mi się obsługiwać telefon jedną ręką. Z1 Compact mniej również czuć w kieszeni. Z jednej strony filmy ogląda się przyjemniej na większym ekranie, z drugiej strony zdania czysto mobilne i smartfonowe łatwiej wykonać na mniejszym urządzeniu.

Osobiście przyzwyczaiłem się już do 5 cali i nie czuje potrzeby zmiany na mniejsze urządzenie, z drugiej strony taka przesiadka nie byłaby dla mnie bolesna, głównie za sprawą rewelacyjnej szybkości działania i wyposażenia, które jest jednak kluczowe. Za to moja żona nie przepada za 5 calowymi telefonami i nie lubi zbytnio nawet trzymać Z1 w reku podczas rozmowy, za to Z1 Compact od razu przypadła jej do gustu zarówno wizualnie, jak tym jak leży w jej ręku. Własnie dla takich osób Z1 Compact wydaje się rewelacyjnym rozwiązaniem, wreszcie mają do dyspozycji topową specyfikację w mniejszym urządzeniu.

Podsumowanie - nie tylko mniejsza, ale i poprawiona wersja Z1

Duża Z1 jest udanym telefonem i jednym z najlepszych smartfonów ubiegłego roku. Z1 Compact nie tylko udało się zachować zalety starszego barta, w postaci solidnie wykonanej, szkalno-metalowej, wodoszczelnej obudowy, świetnego aparatu, jak i topowej specyfikacji. Niektóre elementy Z1 zostały dodatkowo udoskonalone w mniejszym modelu. Pierwszym z nich jest lepszy, bardziej kontrastowy i o lepszych kątach widzenia ekran IPS. Jego rozdzielczość jest mniejsza, ale jest to praktycznie niezauważalne dla użytkownika, a niesie to szereg innych korzyści. Między innymi jeszcze dłuższe działanie na baterii, przynajmniej jeżeli chodzi o korzystanie z telefonu z włączonym ekranem, to drugi parametr, który poprawił się względem większej Z1. Lepsza jest także jakość rozmów, za sprawą głośnika, którego nie słychać już z tyłu obudowy. Jeśli dodać do tego, że Z1 Compact jest znacznie tańsza od Z1 w trakcie premiery, okaże się, że jest to naprawdę atrakcyjna propozycja dla każdego, kto szukał telefonu z mniejszym ekranem niż 5 cali.

Żaden sprzęt nie jest idealny, Z1 Compact przydałby się tryb sferycznej panoramy kompatybilny z Google+, znany z Nexusów. Chętnie zobaczyłbym system pozbawiony zbędnych aplikacji. Wciąż mamy do czynienia z kontrowersyjną folią, która chroni ekran przed zbiciem, ale łatwo się rysuje (każdy może ją samodzielnie zdjąć). Można by sobie również zażyczyć stereofonicznych głośników, jak w HTC One i pewnie coś jeszcze dałoby się wymyślić.

Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że Z1 Compact jest w ścisłej czołówce telefonów na rynku, bez względu na kategorię i bez względu na rozmiar, a wśród telefonów mniejszych niż 5 cali po prostu nie ma żadnej godnej konkurencji i jest propozycją jedyną w swoim rodzaju. Inni producenci mniejsze telefony oferują tylko i wyłącznie w okrojonych specyfikacjach, tak aby droższe telefony, które mają charakter wizerunkowy, napędzały sprzedaż bardzo podobnych z wyglądu i nazwy, ale słabszych, a przez to tańszych i mniejszych telefonów. Sony pierwszy wyłamał się z tego trendu, oferując nieduży telefon z najwyższej półki. Jest to zdecydowanie udany debiut.

Sprzęt do testów otrzymaliśmy od producenta.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu