Felietony

Sony na E3 kontra rzeczywistość – co powinniśmy wiedzieć przed konferencją

Arkadiusz Ogończyk
Sony na E3 kontra rzeczywistość – co powinniśmy wiedzieć przed konferencją
0

Targi Electronic Entertainment Expo, podczas których branża gamingowa jest głośna i widoczna jak nigdy, trwają w najlepsze. To właśnie teraz poznajemy najmocniejsze, największe nowości na konferencjach wielkich firm – tym co zostanie nam pokazane będziemy emocjonować się jeszcze długie miesiące, a w niektórych przypadkach lata. Obiecywanie wielkich rzeczy to integralna część E3.

Japończycy zostali okrzyknięci zwycięzcami targów E3 2016. To przy tym obecni liderzy pod względem sprzedanych konsol, a także faworyci na naszym polskim rynku. Zobaczmy ile z tego co nam obiecali sprawdziło się, a ile wciąż pozostaje kwestią domysłów.

Dla formalności zapis całej konferencji sprzed roku:

A teraz przejdźmy do wypunktowania wiarygodności tych ogłoszeń (kolejność zgodna z prezentowaniem ogłoszeń):

  • God of War – bez daty premiery. Mimo świetnego gameplayu cały czas nie wiemy kiedy ukaże się kontynuacja jednej z największych marek Sony. Oznacza to, że możemy być praktycznie pewni, że znów ujrzymy ten tytuł na E3 2017. Ewentualny brak konkretów będzie jednak rozczarowaniem.
  • Days Gone – bez daty premiery. Był to też pierwszy raz kiedy zobaczyliśmy tę grę (dla pamiętających czasy PSX – pracują nad nią twórcy Syphon Filter) i mimo dużego pokazu gameplayu wciąż czekamy na jakieś konkretne informacje. Wydanie jej na jesień wydaje się być bardzo prawdopodobne.
  • The Last Guardian – prezentacja z datą premiery 25 października 2016 okazała się fałszem. Długo wyczekiwana produkcja Team Ico wyszła 6 grudnia 2016. Obsuwa nie była duża, ale odnotować ją wypada.
  • Horizon: Zero Dawn – ujrzeliśmy długi gameplay i datę premiery 28 lutego 2017, która się potwierdziła. Gra zgarnęła świetne oceny i podołała budowanemu hype'owi. Ciekawe czy jest szansa na kontynuację...
  • Detroit: Become Human – cyberpunkowa gra od twórcy Heavy Rain została nam zaprezentowana po raz drugi (premierowy pokaz odbył się w październiku 2015 na Paris Games Week) oczywiście, bez daty premiery. To co widzieliśmy nie było zresztą jakimś zapierającym dech w piersiach gameplayem.
  • Resident Evil 7 – zapowiedziano pełną współpracę z PlayStation VR i premierę 24 stycznia 2017. Obie informacje się potwierdziły, wszystko poszło zgodnie z planem.
  • PlayStation VR – premiera wyznaczona została na 13 października 2016, a cena na 399$. Informacje te okazały się prawdziwe. Ponadto do końca 2016 miało si ukazaćę 50 gier na PSVR i tu także wszystko poszło zgodnie z planem (a nawet lepiej bo w 2016 można było wykorzystać PSVR w ponad 70 produkcjach - ich jakość to akurat inna sprawa). Zostając przy VR zobaczyliśmy również prezentację Farpoint, które dopiero trafia na półki sklepowe, oraz Star Wars: Battlefront - Rogue One: X-Wing VR Mission, darmowego dodatku do Battlefronta, który również pojawił się tak jak zapowiadano. Batman: Arkham VR miał ukazać się w październiku 2016 i tak też uczynił.
  • Final Fantasy XV – czyli kolejna po The Last Guardian premiera wyczekiwana latami. Na konferencji padła data 30 września... i nie był to prawdziwy termin. Gra ukazała się niedługo później, 29 listopada. Wraz z FFXV zaprezentowano też cudo nazwane Final Fantasy XV VR Experience, czyli specjalną strzelankową misję na gogle VR – do dziś się nie ukazała i nie została nigdzie indziej wspomniana. Wygląda to jakby Square Enix chciało zapomnieć o całej sprawie.
  • Call of Duty Infinite Warfare – premiera ustalona 4.11.2016, zapowiedziano też dołożenie do specjalnej edycji gry remaster kultowego Modern Warfare. Tu na błędy nie ma miejsca i nigdy nie będzie, COD jest pewniakiem nastawionym na zysk, zatem każda oficjalna informacja się potwierdziła.
  • Crash Bandicoot N.sane Trilogy – długo wyczekiwana zapowiedź remastera trzech wielkich klasyków z pierwszego PlayStation nadejdzie na PS4, znów bez daty premiery. Ogłoszono również występ Crasha w Skylanders Imaginators w październiku 2016 (co się potwierdziło).
  • Lego Star Wars: The Force Awakens – demo do ściągnięcia podczas E3. Oczywiście sprawdziło się.
  • Pod koniec konferencji Hideo Kojima wchodzi na scenę, pokazuje Death Stranding i zostawia nas wszystkich z otwartymi szczękami. Podano datę premiery? Nic z tych rzeczy.  Może i lepiej bo potem okazało się, że gra może wyjść nawet w 2020 roku
  • Spiderman od Insomniac Games jako tytuł na wyłączność dla PS4. I tyle go widzieli. Od roku nie dowiedzieliśmy się nic nowego o tym tytule. Wciąż nie znamy jego daty premiery.

Wnioski? Zachowawczość Sony była naprawdę zaskakująca – wspominając ich poprzednie konferencje wydaje się, że mieli więcej fantazji (zwłaszcza na pamiętnym dla nich E3 2015). Na konferencji w 2016 roku pokazano sześć gier bez choćby przybliżonej daty premiery, a pięć z nich po raz pierwszy zobaczyliśmy właśnie na tej konferencji (nie wliczyłem do tego FFXV na PSVR).

Tytuły, które prezentowano z datą premiery? Z pięciu trzy wyszły na czas – Horizon, Resident Evil 7 i Call of Duty Infinite Warfare. Te najbardziej wyczekiwane, Final Fantasy XV i The Last Guardian, się jednak spóźniły.

Na pewno pozytywną niespodzianką był pokaz PSVR i to, że pozycje na ten sprzęt ukazały się w zapowiadanej ilości. Ciekawsze jest jednak to co dalej będzie z wspomnianymi dużymi tytułami, które wciąż nie mają daty premiery – czy E3 2017 w skrócie będzie ich ponowną prezentacją? W pewnym sensie musi, bo gdyby jeszcze w tym roku ukazał się zestaw Days Gone, God of War i Detroit (akurat na wrzesień, październik i listopad) to byłby to świetny sposób na odparcie ataku Microsoftu w postaci Project Scorpio. Ale to nie miejsce na wróżenie.

Z perspektywy czasu E3 2016 w wydaniu Sony miało przewagę informacji solidnych, na których mogliśmy polegać. Niestety jest to jednak zasługa tego, że zdecydowana większość pokazywanych gier  była już w ostatniej fazie produkcji (zatem trudno było pomylić się podając jej datę premiery), albo wręcz przeciwnie – na samym początku, przez co nawet nie próbowano podać kiedy będziemy mogli je zobaczyć na sklepowych półkach. A szkoda, bo E3 jest dla odważnych – oby nadchodząca konferencja Sony to potwierdziła.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu