Felietony

Kiedyś odrzucone, dziś uwielbiane. Te smartfony wciąż mnie zaskakują

Albert Lewandowski

...

3

W historii elektronicznych produktów można wyróżnić kilka takich, które początkowo nie wzbudzały jakichkolwiek emocji, ale potem ktoś postanowił je wskrzesić i udało mu się to zrobić z sukcesem. Co przesądza o tym?

Gamingowe smartfony wydają się być najważniejszym odkryciem ostatnich kilkunastu miesięcy. Na dobrą sprawę okazało się, że wśród telefonów wreszcie doczekaliśmy się czegoś mniej typowego i bardziej różniącego się od reszty oferowanych produktów. Dzięki czemu jednak te propozycje zbliżone do nieudanych, pod względem sprzedażowym, Nokii N-Gage czy Sony Xperii Play zdołały wreszcie stać się czymś więcej i kolejni producenci tworzą takie modele?

Rynek kocha gry mobilne

Na tytuły dostępne w App Store czy Sklepie Play można narzekać, że są proste, mało wymagające i niezbyt zaawansowane pod względem graficznym, a gracze ciągle atakowani są komunikatami o mikropłatnościach. Nie da się jednak ukryć, że ludzie oczekują tu czegoś innego. Najważniejszym czynnikiem pozostaje grywalność – coś co pozwoli utrzymać uwagę przy rozgrywce przez długie miesiące.

W związku z tym, że ludzie potrafią chętniej grać na smartfonach niż nawet na konsolach, stopniowo twórcy tworzą kolejne tytuły, a to pozwala stworzyć niszę sprzętową. Dokładniej mówiąc, gamingową. W taki sposób gamingowy smartfon zaczął mieć sens na rynku – skoro dużo się gra mobilnie, to zakup odpowiedniego sprzętu brzmi sensownie. Tu już mniej ważne, że ekran 120 Hz wcale nie poprawi naszych wyników z prozaicznej strategii czasu rzeczywistego.

Modyfikacje influencera

Razer cieszy się uznaniem wśród graczy. Pokuszę się tu o stwierdzenie, że mają ogromny wpływ na użytkowników i ich produkty niemal na pewno będą się dobrze sprzedawać. Ot, influencer wśród firm. Pod tym względem mogą konkurować z Apple – to właśnie Razer zapoczątkował nowy segment i to z sukcesem.

Producent skorzystał ze starego pomysłu, zadbał o wydajne podzespoły, estetyczny wygląd oraz prace nad akcesoriami uprzyjemniającymi rozgrywkę. W ich ślad poszli kolejni: Black Shark we współpracy z Xiaomi, Nubia (ZTE), a teraz przyszedł czas na nowość z logo Asus ROG. Kwestią czasu jest wejście w ten segment kolejnych producentów zajmujących się gamingowymi produktami i na razie najbardziej logicznym, kolejnym graczem wydaje się być Acer Predator.

Komponenty na potrzeby graczy

Ostatnie lata stanowiły etap błyskawicznego rozwoju rynku mobilnego. Obecnie to tempo zmalało, ale osiągnięto na tyle zaawansowane i wydajne podzespoły, że można tu mówić o naprawdę zadowalającej wydajności. W dodatku teraz kupując topowy model, nie musimy obawiać się o to, że za rok będzie do niczego. Ta stabilizacja również się przyczyniła do tego, że takie produkty gamingowe mają sens.

W takich telefonach znajdziemy najmocniejsze układy Qualcomm Snapdragon 835 i 845, ekrany o wyższej częstotliwości odświeżania i z zaawansowanymi systemami chłodzenia. Trzeba przyznać, że szczególnie ten element zasługuje na uwagę. W końcu zjawisko spadku wydajności wskutek nagrzania się, tzw. thermal throotling, to prawdziwa plaga smartfonów, a w tym elemencie te nowości mogą wiele zmienić. Wcale się nie zdziwię, jeżeli kolejni producenci zaczną wykorzystywać zbliżone rozwiązania.

Być albo nie być

Pierwsza generacja gamingowych smartfonów nie jest hitem. Osiągane wyniki sprzedaży jednak zadowalają firmy na tyle, aby tworzyły kolejne sprzęty i je stopniowo ulepszały. Kolejnym etapem będzie wprowadzenie większej liczby akcesoriów.

Dla mnie osobiście najważniejsze będą bardziej ambitne gry. Na razie narzekać można na to, że większość tytułów razi swoją prostotą, ale obawiam się, że to nie wydarzy się prędko. W końcu czy ludzie narzekają na to?

źródło: Android Police

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu