Technologie

Who wants a stylus? - czas na odpowiedź na pytanie Jobsa

Albert Lewandowski
Who wants a stylus? - czas na odpowiedź na pytanie Jobsa
32

Rysiki w telefonach kojarzą się wielu osobom ze starymi urządzeniami, wyposażonymi jeszcze w oporowe wyświetlacze, których nie dało się obsługiwać komfortowo palcem. W 2007 roku nadeszła prawdziwa rewolucja. Na scenę wyszedł Steve Jobs, zaprezentował szerszej publiczności pierwszego iPhone’a i zadał jedno z najbardziej znanych pytań w świecie technologicznym: Who wants a stylus? Z czasem jednak rysiki w smartfonach czy tabletach były już stosowane z innych powodów.

Ktoś w ogóle potrzebuje rysików?

Osobiście nie wyobrażam sobie już telefonu bez rysika. Początkowo podchodziłem sceptycznie do stylusów w smartfonach, w końcu można je komfortowo obsługiwać palcem, więc wydawało mi się, że plastikowy długopis nie da mi zbyt wielu nowych możliwości. Bardzo się myliłem. W 2013 roku kupiłem Samsunga Galaxy Note 3 i naprawdę doceniłem funkcje, które dawał, w dodatku w porównaniu do Note II rysik działał znacznie responsywniej.

Robienie notatek, rysowanie, zakreślanie ważniejszych fragmentów na zrzutach ekranu – może drobnostki, ale przekładające się na przyjemność z używania. W międzyczasie przesiadłem się na Note 5. Jeszcze lepszy stylus i nowe funkcje, które powodują, że dziwię się, że żadna inna firma nie zdecydowała się na implementację tego rozwiązania. Inna sprawa, że musiałem kupić nowy rysik, ponieważ stary po prostu się rozkleił…

Marne naśladownictwo

Dobra, niektórzy mogą powiedzieć, że na rynku jest więcej telefonów z rysikami. Najlepszym przykładem może być seria Stylus od LG, gdzie dodatek ten wypada, moim zdaniem, miernie. Dlaczego? Producent po prostu dodał do niego zwykły stylus, działający z każdym dotykowym ekranem pojemnościowym, więc ani pod względem precyzji, ani szybkości działania nie robi wrażenia. Ot, elektroniczny pisak dostępny za kilkanaście złotych w każdym sklepie z elektroniką.

Inne firmy po prostu nie idą śladem Samsunga. Przede wszystkim wynika to z tego, że większość użytkowników nie potrzebuje rysików i nie widzi szczególnych zalet płynących z ich obecności. Zważywszy na to, że interfejsy Androida czy iOS pozwalają na wygodną obsługę palcem, trudno się temu dziwić.

Nowa moda

Najważniejszym powodem przeciwko tworzeniu modeli ze stylusem jest koszt ich produkcji. Aktywne warstwy dotykowe oraz licencjonowanie technologii od Wacoma, N-Triga lub Synapticsa mają swoją cenę, wskutek czego ma to jedynie sens przy urządzeniach z najwyższej półki. Do niedawna jedynie linie Samsung Galaxy Note i Microsoft Surface odniosły sukces. Później Apple zaprezentowało pierwszego iPada Pro z Pencilem – dopracowany ołówek, którego docenili wszyscy chcący rysować na tablecie. Ciekawa alternatywa dla tabletów graficznych.

Niestety wciąż pewnym ograniczeniem pozostaje technologia. Sam używam równolegle zwykłego notatnika oraz Note’a do zapisywania notatek i dostrzegam kilka wad w rysikach. Pierwsza sprawa to zwłoka. Dotykamy piórkiem ekranu, jednak dopiero po chwili dostrzegamy to na ekranie – z generacji na generacji jest na szczęście coraz lepiej. Myślę, że niedługo ten minus zostanie po prostu wyeliminowany. Druga sprawa dotyczy szklanej powierzchni wyświetlacza. Rysując lub pisząc nie czujemy lekkiego oporu, rysik jakby płynął, wydaje się to być nieco sztuczny proces. Mimo wszystko to kwestia przyzwyczajenia.

Na koniec została dokładność. Stylusy w iPadach wypadają znakomicie pod tym względem, potem mamy Surface i na koniec Galaxy Note – nie zawsze udaje się tak szkicować, jakby się chciało. Równie ważne jest to, ile różnych punktów nacisku wykrywa wyświetlacz. Nad tym producenci wytrwale pracują i widać spory progres, a 4096 stopni pozwala na przyjemne używanie rysika.

Stylus – (nie)chciany dodatek

Rysiki pojawiają się coraz częściej w różnych laptopach lub hybrydach. Nie dość, że potrafią zwiększyć komfort obsługi dotykowego ekranu (obsługa palcem nie zawsze jest wygodna), to jeszcze producenci dbają o jakieś funkcje dodatkowe z nimi związane. Najciekawiej do tego zagadnienia podeszło Lenovo. Technologia AnyPen pozwala na używanie czegokolwiek, warzywa lub widelca – nie działa wzorowo, jednak to naprawdę użyteczny dodatek.

Jestem ciekaw, co Wy sądzicie o rysikach i jak podchodzicie do urządzeń w nie wyposażone. Czy uważacie je za zbędny gadżet czy nie wyobrażacie już sobie bez nich sprzętu?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu