Ciekawostki technologiczne

Panie robocie, proszę zaparkować mój samochód

Paweł Winiarski
Panie robocie, proszę zaparkować mój samochód
2

Pewnie dla wielu to pomoc w trudnych parkingowych manewrach, a dla innych po prostu wygoda. Roboty parkujące samochody? Pomysł dziwny, ale ciekawy. Jestem na tak.

Francuski startup Stanley Robotics zebrał właśnie 4 miliony dolarów od firm Elaia Partners, Bpifrance i Indinvest Partners. Budują oni duże roboty, które przy wjeździe do parkingu odbiorą od kierowcy auto, a następnie je zaparkują.

Chyba nie do końca rozumiem zamysł, bo nie do końca wiem jaką ja mam mieć z tego korzyść jako kierowca. To znaczy świetnie zapowiada się kwestia oddania w ręce robota wątpliwej przyjemności jeżdżenia i szukania miejsca na parkingu podziemnym. Niezależnie od umiejętności kierowcy, to w przypadku większości centrów handlowych prawdziwa dżungla, w której nie mają najmniejszego znaczenia jakiekolwiek przepisy ruchu drogowego. Stanley Robotics stawia jednak przede wszystkim na parkingi pod lotniskami, gdzie roboty (o nazwie Stan) miałyby zwiększyć efektywność parkowania, eliminując między innymi sytuacje, w których niektórzy kierowcy stają na dwóch miejscach równocześnie lub utrudniają wjazd. Wiadomo, to automat, zaparkuje prawie idealnie. Firma wspomina też, że robot wie kiedy w takim przypadku wróci właściciel, może więc zastawiać jedno auto drugim, a następnie dostarczyć odpowiedni pojazd w odpowiednie miejsce, w odpowiednim czasie.

Stanley nie potrzebuje kluczyków do auta, stawia je bowiem na sobie i podnosi do góry - po dojechaniu na miejsce, stawia pojazd na nim. Fajny pomysł - powiecie. Pewnie, szczególnie że jest już realizowany. Roboty firmy Stanley Robotics jeżdżą już na chyba najmniej przyjemnym lotnisku w Europie, czyli paryskim Charles-de-Gaulle. Skąd w ogóle pomysł na lotniska? Pieniądze moi drodzy, pieniądze. To bardzo dochodowy interes i firmy posiadające własne parkingi chętnie inwestują w rozwiązania, które pozwalają zwiększyć zyski (obsługując na przykład więcej klientów).

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu