Recenzja

Recenzja Darksiders Warmastered Edition. Gra fajna, remaster zbędny

Paweł Winiarski
Recenzja Darksiders Warmastered Edition. Gra fajna, remaster zbędny
15

Stosunek do remasterów mam mieszany, tak samo jak różne są to produkcje. Czasem ma to sens, czasem nie, choć zawsze chodzi przede wszystkim o pieniądze. Jak udało się odświeżenie fajnej, pierwszej odsłony Darksiders?

Jeśli przespaliście ten tytuł na poprzedniej generacji konsol, należy Wam się szybkie wprowadzenie do fabuły. Apokalipsa, czterej jeźdźcy, a przede wszystkim Wojna, w którego przyjdzie nam się wcielić. Historia jest o tyle ciekawa, że nasz bohater nie do końca wie co się dzieje - świat jest niszczony, on zostaje przywołany, ale jak się okazuje - za wcześnie. Wojna dałby sobie uciąć głowę, że usłyszał wezwanie, tymczasem nic takiego nie miało miejsca, a efektem jego działań jest rychły koniec ludzkości. Bohater zostaje posądzony o współpracę z siłami zła, naruszenie odwiecznych zasad, próbuje jednak udowodnić, że padł ofiarą perfidnego spisku. Zadanie nie będzie jednak łatwe, ponieważ konsekwencją jego niezgodnych z zasadami działań jest odebranie większości mocy. Słaby początek dnia, nie sądzicie?

Eksploruj i zabijaj

Gameplay nie jest jakoś specjalnie odkrywczy czy oryginalny. Sporo w Darksiders chodzenia, czasem zdarzało mi się zgubić i to w sumie był mój największy zarzut do tej gry - zdecydowanie bardziej pasowały mi fragmenty, gdzie siałem zniszczenie. Wojna ma siać zniszczenie, a nie urządzać sobie wycieczki po okolicy - nie mam racji? A i same zagadki psuły moim zdaniem dynamikę rozgrywki. Darksiders to jednak w części slasher w stylu Devil May Cry czy God of War. Sama walka jest natomiast bardzo w porządku, system wyprowadzania ciosów, rozwoju postaci czy używania mocy jest prosty, jednocześnie daje sporo frajdy. Gra w 2010 roku zbierała pozytywne recenzje, miała swoich fanów, nie była jednak hitem przed którym klękano na kolana. Tym bardziej dziwi mnie wypuszczenie jej odświeżonej wersji. No, ale stało się.

Dajmy wyższą rozdzielczość i więcej klatek

Tak można w zasadzie podsumować Darksiders Warmastered Edition. Jeśli mnie pamięć nie myli, oryginał na X360 i PS3 działał w 720p i 30 fps-ach. Teoretycznie remaster działa w 1080p i 60 klatkach na PS4 i w 4K/60 fps na PS4 Pro. W praktyce nie wygląda to już tak kolorowo. Owszem, są momenty kiedy gra utrzymuje 60 klatek i wtedy faktycznie czuć różnicę względem oryginału. Problem w tym, że na obu konsolach nie udało się utrzymać stałego framerate’u i spadki widać chociażby przy części walk z bossami, gdzie na ekranie dzieje się więcej. Nie ma tu jakiejś świętej zasady i były momenty kiedy takich spadków spodziewałem się bardziej, tymczasem wszystko działało dobrze. Jeśli wierzyć wydawcy, remaster na PS4 Pro i PC (tu aktualizacja do ulepszonej wersji jest darmowa) działa w natywnym 4K. Ja mogę tylko napisać, że na Pro wygląda to zdecydowanie lepiej, tekstury są dużo ostrzejsze i czuć różnicę względem wersji ze zwykłego PS4. tyle tylko, że podbito rozdzielczość gry z 2010 roku, więc zarówno tekstury jak i modele postaci trącają trochę poprzednią generacją. Odświeżone Darksiders potrafi wyglądać naprawdę dobrze, ale potrafi też zakłuć w oczy skromnym rozmieszczeniem obiektów na mapie, nudnymi pomieszczeniami czy pustymi korytarzami. Bardzo fajnie natomiast, że gra posiada polskie napisy.

Mało? Tak, moim zdaniem za mało. Szczególnie kiedy patrzy się na takie remastery jak Uncharted: Kolekcja Nathana Drake’a, Final Fantasy X/X-2 HD Remaster czy The Legend of Zelda: Majora’s Mask 3D. Nie lepiej było wypuścić kolekcję dwóch odsłon Darksiders i w obu podbić rozdzielczość?

Darksiders Warmastered Edition ma jednak coś na swoją obronę - na szczęście rozsądnie ją wyceniono. Za grę w wersji na PS4 i X1 zapłacicie około 100 zł. Z drugiej strony świadomość tego, że PC-towcy dostają darmową aktualizację jest dla posiadacza wersji na PS3 czy X360 dość irytująca.

Werdykt

Jeśli nigdy nie mieliście styczności z pierwszym Darksiders, Warmastered Edition jest dobrym pomysłem na nadrobienie zaległości - to po prostu fajna gra. Graliście na poprzedniej generacji? Możecie ten tytuł ominąć szerokim łukiem. Poza lepszym frameratem (choć nie stałym) i podbitą rozdzielczością nie ma tu dla Was nic ciekawego. No chyba, że koniecznie chcecie zobaczyć grę w jeszcze wyższej rozdzielczości sprawdzając ile jest wart Wasz telewizor 4K. Tu jednak polecałbym testy na innych, ładniejszych i młodszych tytułach.

Darksiders Warmastered Edition to kolejna cegiełka do tezy, że obecna generacja konsol jest generacją remasterów. Sami na to pozwoliliśmy i możemy mieć pretensje tylko do siebie. Wydawcy doskonale wiedzą, że koszt ulepszenia gry jest zdecydowanie mniejszy niż koszt stworzenie zupełnie nowej produkcji, a część posiadaczy PS4 i X1 ominęła poprzednią generację. I to w zasadzie do nich skierowana jest ten (jak i inne) remastery. Tak wygląda teraz konsolowy rynek i jedyne co możemy zrobić, to skupiać się na nowych produkcjach, a najlepiej nowych markach. Zdecydowanie bardziej wolałbym zagrać w Darksiders III, które zostałoby stworzone specjalnie pod tę generację, a jeszcze lepiej pod PS4 Pro, od początku. Tylko żeby nie okazało się, że Warmastered Edition to badanie rynku i jeśli gra nie sprzeda się odpowiednio dobrze, wszelkie plany związane z trzecią odsłoną zostaną wyrzucone do śmietnika.

Kup remaster Darksiders na PS4 lub Xbox One w Avans.pl. Kliknij!


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

PCthqps4x1recgryPS4 Pro