Technologie

Qualcomm zaoferuje procesor ARM z 48 rdzeniami

Kamil Pieczonka
Qualcomm zaoferuje procesor ARM z 48 rdzeniami
15

Zapomnijcie od Snapdragonie, w okolicy pojawił się nowy gracz, który ma szansę całkowicie zmienić przyszłość Qualcomm'a. Amerykańska firma, która ostatnio nie ma za bardzo powodów do zadowolenia zamierza z przytupem wejść na rynek, na którym niepodzielnie panuje Intel. I robi to w najlepszy możliwy sposób, prezentując gotowe rozwiązanie wyprzedzające swoją konkurencję.

Wszyscy znamy Qualcomma głównie z produkcji procesorów dla wszelkiego rodzaju urządzeń mobilnych, głównie smartfonów. Snapdragon to jednak nie jedyny projekt, który był realizowany przez tę firmę. Już kilka tygodni temu pisaliśmy, że niedługo mogą pojawić się notebooki wyposażone w Windows 10 i procesory bazujące na architekturze ARM. To jednak tylko pochodna projektu, który realizowany jest od ponad 4 lat, a który właśnie oficjalnie ujrzał światło dzienne. Mowa o nowych procesorach z serii Centriq, które przeznaczone są dla centrów danych.

Qualcomm Centriq 2400 - 48 rdzeni i 2.6 GHz

Qualcomm Centriq 2400 to cała seria procesorów, z których najwydajniejszy będzie oferował nawet 48 rdzeni ARM (jednowątkowych) oraz taktowanie dochodzące do 2.6 GHz. Układ wyprodukowany przez Samsunga w procesie technologicznym 10 nm FinFET będzie posiadał aż 18 miliardów tranzystorów na powierzchni niespełna 400 mm². Wszystkie 48 rdzeni są zgodne z architekturą 64bit i połączone wydajnym interfejsem o przepustowości 250 GB/s. Każda para rdzeni (Falkor) posiada 512 KB pamięci cache L2 (drugiego poziomu) oraz ma do dyspozycji aż 60 MB dzielonej pamięci cache L3 (trzeciego poziomu). Do tego mamy 6 kanałów dla pamięci DDR4, której procesor może obsłużyć nawet 768 GB oraz 32 linie PCIe 3.0, a to wszystko przy TDP na poziomie 120W.

Porównywalny procesor Intela - Xeon Platinum 8180, który ma być głównym konkurentem dla rozwiązań Qualcomma, oferuje zbliżoną specyfikację. Posiada on 28 rdzeni x86 z technologią HyperThreading, taktowanie 2.5 GHz (3.8 GHz w trybie Turbo) oraz sześciokanałową obsługę pamięci DDR4 (max. 768 GB). Ale przy tym potrzebuje aż 205W, czyli prawie dwa razy więcej niż rozwiązanie Qualcomma. Co jednak jest jeszcze istotniejsze, procesor Intela kosztuje bagatela, 10 000 USD, podczas gdy Qualcomm wycenił swojego flagowego Centriq'a na 1995 USD.

Poza najwydajniejszym modelem Centriq 2460, dostępne będą też dwie nieco słabsze wariacje, Centriq 2452 z 46 rdzeniami i Centriq 2434 z 40 rdzeniami. Prawdopodobnie w ten sposób Qualcomm chce wykorzystać układy, które z powodu błędów w produkcji będą miały problemy z np. z jednym z segmentów Falkor. Nie jest to nic nadzwyczajnego, a raczej standardowa praktyka producentów układów scalonych.

Qualcomm wypływa na nieznane wody

Oczywiście te zapewniania Qualcomma, jakoby jego układy z serii Centriq miały konkurować z bardzo wydajnymi Xeonami z oferty Intela, trzeba brać z pewną dozą ostrożności. Trudno mi uwierzyć aby architektura ARM sprostała pod czysto wydajnościowym względem modelom x86. Pewne jest natomiast, że te procesory mogą znaleźć zastosowanie w centrach danych, a świadczy o tym chociażby ogromne zainteresowanie ich testami.

Według informacji jakie podaje amerykańska firma, wśród partnerów którzy sprawdzają rozwiązania bazujące na architekturze ARM są między innymi: Alibaba, LinkedIn, Cloudflare, American Megatrends Inc., Arm, Cadence Design Systems, Canonical, Chelsio Communications, Excelero, Google, Hewlett Packard Enterprise, Illumina, MariaDB, Mellanox, Microsoft Azure, MongoDB, Netronome, Packet, Red Hat, ScyllaDB, 6WIND, Samsung, Solarflare, Smartcore, SUSE, Synopsys, Uber oraz Xilinx. Taka lista musi robić wrażenie.

Co więcej szef jeden z szefów Cloudflare opublikował tweeta, według którego rozwiązanie Qualcomma jest na poziomie wydajnościowym Intela, ale przy tym zużywa o połowę mniej energii. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że aby w pełni skorzystać z zalet technologii ARM, konieczne będzie przepisanie wszystkich aplikacji wykorzystywany obecnie na architekturze x86 (w domyśle na procesorach Intela).

Wszyscy znamy Qualcomma głównie z produkcji procesorów dla wszelkiego rodzaju urządzeń mobilnych, głównie smartfonów. Snapdragon to jednak nie jedyny projekt, który był realizowany przez tę firmę. Już kilka tygodni temu pisaliśmy, że niedługo mogą pojawić się notebooki wyposażone w Windows 10 i procesory bazujące na architekturze ARM. To jednak tylko pochodna projektu, który realizowany jest od ponad 4 lat, a który właśnie oficjalnie ujrzał światło dzienne. Mowa o nowych procesorach z serii Centriq, które przeznaczone są dla centrów danych.

Qualcomm Centriq 2400 - 48 rdzeni i 2.6 GHz

Qualcomm Centriq 2400 to cała seria procesorów, z których najwydajniejszy będzie oferował nawet 48 rdzeni ARM (jednowątkowych) oraz taktowanie dochodzące do 2.6 GHz. Układ wyprodukowany przez Samsunga w procesie technologicznym 10 nm FinFET będzie posiadał aż 18 miliardów tranzystorów na powierzchni niespełna 400 mm². Wszystkie 48 rdzeni są zgodne z architekturą 64bit i połączone wydajnym interfejsem o przepustowości 250 GB/s. Każda para rdzeni (Falkor) posiada 512 KB pamięci cache L2 (drugiego poziomu) oraz ma do dyspozycji aż 60 MB dzielonej pamięci cache L3 (trzeciego poziomu). Do tego mamy 6 kanałów dla pamięci DDR4, której procesor może obsłużyć nawet 768 GB oraz 32 linie PCIe 3.0, a to wszystko przy TDP na poziomie 120W.

Porównywalny procesor Intela - Xeon Platinum 8180, który ma być głównym konkurentem dla rozwiązań Qualcomma, oferuje zbliżoną specyfikację. Posiada on 28 rdzeni x86 z technologią HyperThreading, taktowanie 2.5 GHz (3.8 GHz w trybie Turbo) oraz sześciokanałową obsługę pamięci DDR4 (max. 768 GB). Ale przy tym potrzebuje aż 205W, czyli prawie dwa razy więcej niż rozwiązanie Qualcomma. Co jednak jest jeszcze istotniejsze, procesor Intela kosztuje bagatela, 10 000 USD, podczas gdy Qualcomm wycenił swojego flagowego Centriq'a na 1995 USD.

Poza najwydajniejszym modelem Centriq 2460, dostępne będą też dwie nieco słabsze wariacje, Centriq 2452 z 46 rdzeniami i Centriq 2434 z 40 rdzeniami. Prawdopodobnie w ten sposób Qualcomm chce wykorzystać układy, które z powodu błędów w produkcji będą miały problemy z np. z jednym z segmentów Falkor. Nie jest to nic nadzwyczajnego, a raczej standardowa praktyka producentów układów scalonych.

Qualcomm wypływa na nieznane wody

Oczywiście te zapewniania Qualcomma, jakoby jego układy z serii Centriq miały konkurować z bardzo wydajnymi Xeonami z oferty Intela, trzeba brać z pewną dozą ostrożności. Trudno mi uwierzyć aby architektura ARM sprostała pod czysto wydajnościowym względem modelom x86. Pewne jest natomiast, że te procesory mogą znaleźć zastosowanie w centrach danych, a świadczy o tym chociażby ogromne zainteresowanie ich testami.

Według informacji jakie podaje amerykańska firma, wśród partnerów którzy sprawdzają rozwiązania bazujące na architekturze ARM są między innymi: Alibaba, LinkedIn, Cloudflare, American Megatrends Inc., Arm, Cadence Design Systems, Canonical, Chelsio Communications, Excelero, Google, Hewlett Packard Enterprise, Illumina, MariaDB, Mellanox, Microsoft Azure, MongoDB, Netronome, Packet, Red Hat, ScyllaDB, 6WIND, Samsung, Solarflare, Smartcore, SUSE, Synopsys, Uber oraz Xilinx. Taka lista musi robić wrażenie.

Co więcej szef jeden z szefów Cloudflare opublikował tweeta, według którego rozwiązanie Qualcomma jest na poziomie wydajnościowym Intela, ale przy tym zużywa o połowę mniej energii. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że aby w pełni skorzystać z zalet technologii ARM, konieczne będzie przepisanie wszystkich aplikacji wykorzystywany obecnie na architekturze x86 (w domyśle na procesorach Intela).

W tej chwili szacuje się, że Intel ma praktycznie 95% rynku profesjonalnych rozwiązań serwerowych dla siebie i dyktuje ceny, które mogą odbiorcom wydawać się za wysokie. IBM ze swoimi procesorami oraz teraz AMD z układami Epyc na ten moment stanowią tylko niewielki procent dostaw. To czy Qualcomm ma szansę odnieść sukces na tym polu też nie jest przesądzone. Na pewno spółka mocno liczy na ten segment, bo do tworzenia nowych układów zatrudniono najlepszych specjalistów z zespołu Snapdragona. Klienci jak zwykle zagłosują portfelami i pewnie więcej będziemy mogli powiedzieć za kilka miesięcy.

W tej chwili szacuje się, że Intel ma praktycznie 95% rynku profesjonalnych rozwiązań serwerowych dla siebie i dyktuje ceny, które mogą odbiorcom wydawać się za wysokie. IBM ze swoimi procesorami oraz teraz AMD z układami Epyc na ten moment stanowią tylko niewielki procent dostaw. To czy Qualcomm ma szansę odnieść sukces na tym polu też nie jest przesądzone. Na pewno spółka mocno liczy na ten segment, bo do tworzenia nowych układów zatrudniono najlepszych specjalistów z zespołu Snapdragona. Klienci jak zwykle zagłosują portfelami i pewnie więcej będziemy mogli powiedzieć za kilka miesięcy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu