Polska

Przychody Grupy Integer.pl wyniosły w 2015 roku aż 740 mln złotych. Duża jest i strata: ponad 40 mln zł

Maciej Sikorski
Przychody Grupy Integer.pl wyniosły w 2015 roku aż 740 mln złotych. Duża jest i strata: ponad 40 mln zł
24

Rok 2015 z pewnością był ważny dla biznesów Rafała Brzoski: działy się rzeczy pozytywne, firmy rozwijały się, pojawiały się pieniądze i nowe szanse, ale jednocześnie obserwowaliśmy walkę z Pocztą Polską. Dotyczyła ona przede wszystkim przetargu na przesyłki sądowe. Ta sprawa wzbudza spore emocje od kilku lat, jesienią znowu zrobiło się wokół niej gorąco. Grupa Integer.pl nie żyje jednak tylko tą kwestią, ciągle rośnie i widać to w wynikach. Przychody coraz większe, lecz i strata rośnie.

Najważniejsza informacja z raportu rocznego Grupy Integer.pl jest następująca: przychody wyniosły 740 mln złotych. A to oznacza 21-procentowy wzrost w porównaniu do roku 2014. W ostatnim kwartale 2015 roku osiągnięto 237 mln złotych przychodu, czyli o ponad 40% więcej niż w analogicznym kwartale roku 2014. Co stoi za tymi skokami? Firma przekonuje, że przede wszystkim wyższa sprzedaż usług pocztowo-kurierskich oraz paczkomatowych. Rafał Brzoska, prezes Grupy, w specjalnym komunikacie tak podsumowuje te kwestie:

Segment pocztowo-kurierski odnotował w zeszłym roku znaczący wzrost zakresu swojej działalności. Obsłużył blisko 290 milionów listów i paczek pocztowych – o 30% więcej niż w 2014 roku. Dostarczył do Paczkomatów® prawie 13 milionów paczek, osiągając tempo wzrostu w stosunku do poprzedniego roku na poziomie 83%. I w ciągu siedmiu miesięcy od uruchomienia usług kurierskich obsłużył aż 3,2 miliona przesyłek. Wysoka dynamika wolumenów przełożyła się na przychody segmentu, które wyniosły 552 miliony zł. Segment paczkomatowy kontynuował rozwój sieci Paczkomatów®. Łącznie zainstalowano blisko 1,2 tys. urządzeń, z czego prawie połowę w Polsce, a resztę przede wszystkim we Francji, Włoszech i Kanadzie. Na koniec roku 2015 funkcjonowało ponad 4 tys. urządzeń, w tym ponad 1,6 tys. w kraju. W efekcie działalności segmentu jego przychody wyniosły 140 milionów zł.

Najważniejsza informacja z raportu rocznego Grupy Integer.pl jest następująca: przychody wyniosły 740 mln złotych. A to oznacza 21-procentowy wzrost w porównaniu do roku 2014. W ostatnim kwartale 2015 roku osiągnięto 237 mln złotych przychodu, czyli o ponad 40% więcej niż w analogicznym kwartale roku 2014. Co stoi za tymi skokami? Firma przekonuje, że przede wszystkim wyższa sprzedaż usług pocztowo-kurierskich oraz paczkomatowych. Rafał Brzoska, prezes Grupy, w specjalnym komunikacie tak podsumowuje te kwestie:

Segment pocztowo-kurierski odnotował w zeszłym roku znaczący wzrost zakresu swojej działalności. Obsłużył blisko 290 milionów listów i paczek pocztowych – o 30% więcej niż w 2014 roku. Dostarczył do Paczkomatów® prawie 13 milionów paczek, osiągając tempo wzrostu w stosunku do poprzedniego roku na poziomie 83%. I w ciągu siedmiu miesięcy od uruchomienia usług kurierskich obsłużył aż 3,2 miliona przesyłek. Wysoka dynamika wolumenów przełożyła się na przychody segmentu, które wyniosły 552 miliony zł. Segment paczkomatowy kontynuował rozwój sieci Paczkomatów®. Łącznie zainstalowano blisko 1,2 tys. urządzeń, z czego prawie połowę w Polsce, a resztę przede wszystkim we Francji, Włoszech i Kanadzie. Na koniec roku 2015 funkcjonowało ponad 4 tys. urządzeń, w tym ponad 1,6 tys. w kraju. W efekcie działalności segmentu jego przychody wyniosły 140 milionów zł.

W komunikacie podkreśla się, że wysoka dynamika wzrostów to zasługa rozwoju rynku e-commerce. I to właśnie na handlu internetowym, jego obsłudze, zamierza się skupiać Grupa. Wedle zapowiedzi, podejdzie do tego zagadnienia na różnych polach i spróbuje wykorzystać cały szereg narzędzi, kanałów, by podkręcać wyniki. Z tego przekazu jasno wynika, że przesyłki sądowe znikają z obszaru zainteresowań firmy i chyba nie dotyczy to jedynie okresu, na który wyznaczono operatora - możliwe, że firma całkowicie odpuści walkę o takie kontrakty, bo są zbyt problematyczne.

Istotnym elementem tych wyników jest z pewnością strata - większa niż przed rokiem. W 2015 roku wyniosła 42 mln złotych, rok wcześniej były to 32 mln. Firma informuje, że wygenerowała oszczędności w kosztach zużycia materiałów i energii, ale jednocześnie zanotowała wyższe koszty usług obcych, wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Biznes się zmienia, rośnie, więc i koszty coraz wyższe. Można to tłumaczyć, ale pojawia się pytanie, jak sprawa będzie wyglądała w przyszłości, jak firma odczuje np. brak kontraktu na obsługę wspomnianych przesyłek sądowych? Czy da się to szybko nadrobić i zrekompensować z pomocą e-commerce? A może zaczną się turbulencje, firma zaliczy ostry spadek przychodów i dalej będzie notować wysokie straty?

Zastanawiając się nad tym, warto przywołać jeszcze wyniki dotyczące samej Grupy InPost. Jej przychody wzrosły w poprzednim roku o 30% do 577 mln złotych. Wolumen obsługiwanych przesyłek rośnie (o blisko 30%, spółka zakończyła rok 2015 z obsługą 368 mln przesyłek), ale właśnie tu pojawi się wstrząs spowodowany przegraną z PP. Warto w tym miejscu podkreślić, że chociaż zysk InPostu spadł w poprzednim roku i to o blisko 50%, to nadal mówimy o zarobionych pieniądzach - ponad 9 mln złotych na plusie. Intryguje pytanie, jak to będzie wyglądało w roku 2016?

Z pewnością będzie to czas odpowiedzi na kilka ciekawych pytań, okaże się, jak szybko firma jest w stanie reagować na zmiany, jak mocno była uzależniona od państwowego kontraktu albo, jaką rolę w całej ich układance odgrywa rodzimy rynek w zestawieniu z rozwojem poza granicami. Kto wie, może w rękawie mają kilka niespodzianek i niedługo pokażą, że po przesyłkach sądowych długo płakać nie będą...

W komunikacie podkreśla się, że wysoka dynamika wzrostów to zasługa rozwoju rynku e-commerce. I to właśnie na handlu internetowym, jego obsłudze, zamierza się skupiać Grupa. Wedle zapowiedzi, podejdzie do tego zagadnienia na różnych polach i spróbuje wykorzystać cały szereg narzędzi, kanałów, by podkręcać wyniki. Z tego przekazu jasno wynika, że przesyłki sądowe znikają z obszaru zainteresowań firmy i chyba nie dotyczy to jedynie okresu, na który wyznaczono operatora - możliwe, że firma całkowicie odpuści walkę o takie kontrakty, bo są zbyt problematyczne.

Istotnym elementem tych wyników jest z pewnością strata - większa niż przed rokiem. W 2015 roku wyniosła 42 mln złotych, rok wcześniej były to 32 mln. Firma informuje, że wygenerowała oszczędności w kosztach zużycia materiałów i energii, ale jednocześnie zanotowała wyższe koszty usług obcych, wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Biznes się zmienia, rośnie, więc i koszty coraz wyższe. Można to tłumaczyć, ale pojawia się pytanie, jak sprawa będzie wyglądała w przyszłości, jak firma odczuje np. brak kontraktu na obsługę wspomnianych przesyłek sądowych? Czy da się to szybko nadrobić i zrekompensować z pomocą e-commerce? A może zaczną się turbulencje, firma zaliczy ostry spadek przychodów i dalej będzie notować wysokie straty?

Najważniejsza informacja z raportu rocznego Grupy Integer.pl jest następująca: przychody wyniosły 740 mln złotych. A to oznacza 21-procentowy wzrost w porównaniu do roku 2014. W ostatnim kwartale 2015 roku osiągnięto 237 mln złotych przychodu, czyli o ponad 40% więcej niż w analogicznym kwartale roku 2014. Co stoi za tymi skokami? Firma przekonuje, że przede wszystkim wyższa sprzedaż usług pocztowo-kurierskich oraz paczkomatowych. Rafał Brzoska, prezes Grupy, w specjalnym komunikacie tak podsumowuje te kwestie:

Segment pocztowo-kurierski odnotował w zeszłym roku znaczący wzrost zakresu swojej działalności. Obsłużył blisko 290 milionów listów i paczek pocztowych – o 30% więcej niż w 2014 roku. Dostarczył do Paczkomatów® prawie 13 milionów paczek, osiągając tempo wzrostu w stosunku do poprzedniego roku na poziomie 83%. I w ciągu siedmiu miesięcy od uruchomienia usług kurierskich obsłużył aż 3,2 miliona przesyłek. Wysoka dynamika wolumenów przełożyła się na przychody segmentu, które wyniosły 552 miliony zł. Segment paczkomatowy kontynuował rozwój sieci Paczkomatów®. Łącznie zainstalowano blisko 1,2 tys. urządzeń, z czego prawie połowę w Polsce, a resztę przede wszystkim we Francji, Włoszech i Kanadzie. Na koniec roku 2015 funkcjonowało ponad 4 tys. urządzeń, w tym ponad 1,6 tys. w kraju. W efekcie działalności segmentu jego przychody wyniosły 140 milionów zł.

W komunikacie podkreśla się, że wysoka dynamika wzrostów to zasługa rozwoju rynku e-commerce. I to właśnie na handlu internetowym, jego obsłudze, zamierza się skupiać Grupa. Wedle zapowiedzi, podejdzie do tego zagadnienia na różnych polach i spróbuje wykorzystać cały szereg narzędzi, kanałów, by podkręcać wyniki. Z tego przekazu jasno wynika, że przesyłki sądowe znikają z obszaru zainteresowań firmy i chyba nie dotyczy to jedynie okresu, na który wyznaczono operatora - możliwe, że firma całkowicie odpuści walkę o takie kontrakty, bo są zbyt problematyczne.

Istotnym elementem tych wyników jest z pewnością strata - większa niż przed rokiem. W 2015 roku wyniosła 42 mln złotych, rok wcześniej były to 32 mln. Firma informuje, że wygenerowała oszczędności w kosztach zużycia materiałów i energii, ale jednocześnie zanotowała wyższe koszty usług obcych, wynagrodzeń i ubezpieczeń społecznych. Biznes się zmienia, rośnie, więc i koszty coraz wyższe. Można to tłumaczyć, ale pojawia się pytanie, jak sprawa będzie wyglądała w przyszłości, jak firma odczuje np. brak kontraktu na obsługę wspomnianych przesyłek sądowych? Czy da się to szybko nadrobić i zrekompensować z pomocą e-commerce? A może zaczną się turbulencje, firma zaliczy ostry spadek przychodów i dalej będzie notować wysokie straty?

Zastanawiając się nad tym, warto przywołać jeszcze wyniki dotyczące samej Grupy InPost. Jej przychody wzrosły w poprzednim roku o 30% do 577 mln złotych. Wolumen obsługiwanych przesyłek rośnie (o blisko 30%, spółka zakończyła rok 2015 z obsługą 368 mln przesyłek), ale właśnie tu pojawi się wstrząs spowodowany przegraną z PP. Warto w tym miejscu podkreślić, że chociaż zysk InPostu spadł w poprzednim roku i to o blisko 50%, to nadal mówimy o zarobionych pieniądzach - ponad 9 mln złotych na plusie. Intryguje pytanie, jak to będzie wyglądało w roku 2016?

Z pewnością będzie to czas odpowiedzi na kilka ciekawych pytań, okaże się, jak szybko firma jest w stanie reagować na zmiany, jak mocno była uzależniona od państwowego kontraktu albo, jaką rolę w całej ich układance odgrywa rodzimy rynek w zestawieniu z rozwojem poza granicami. Kto wie, może w rękawie mają kilka niespodzianek i niedługo pokażą, że po przesyłkach sądowych długo płakać nie będą...

Zastanawiając się nad tym, warto przywołać jeszcze wyniki dotyczące samej Grupy InPost. Jej przychody wzrosły w poprzednim roku o 30% do 577 mln złotych. Wolumen obsługiwanych przesyłek rośnie (o blisko 30%, spółka zakończyła rok 2015 z obsługą 368 mln przesyłek), ale właśnie tu pojawi się wstrząs spowodowany przegraną z PP. Warto w tym miejscu podkreślić, że chociaż zysk InPostu spadł w poprzednim roku i to o blisko 50%, to nadal mówimy o zarobionych pieniądzach - ponad 9 mln złotych na plusie. Intryguje pytanie, jak to będzie wyglądało w roku 2016?

Z pewnością będzie to czas odpowiedzi na kilka ciekawych pytań, okaże się, jak szybko firma jest w stanie reagować na zmiany, jak mocno była uzależniona od państwowego kontraktu albo, jaką rolę w całej ich układance odgrywa rodzimy rynek w zestawieniu z rozwojem poza granicami. Kto wie, może w rękawie mają kilka niespodzianek i niedługo pokażą, że po przesyłkach sądowych długo płakać nie będą...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

inpostwyniki