Chrome

Problemy z Chrome? Software removal tool od Google zrobi porządek

Tomasz Popielarczyk
Problemy z Chrome? Software removal tool od Google zrobi porządek
29

Chyba każdy z nas nadział się kiedyś na program podmieniający stronę główną w przeglądarce czy instalujący jakiś mega-super-inteligentny pasek z szalenie przydatnymi funkcjami bez których trudno wyobrazić sobie życie. Jeszcze do niedawna było to głównie domeną Firefoksa. Obecnie na celowniku tego ty...

Chyba każdy z nas nadział się kiedyś na program podmieniający stronę główną w przeglądarce czy instalujący jakiś mega-super-inteligentny pasek z szalenie przydatnymi funkcjami bez których trudno wyobrazić sobie życie. Jeszcze do niedawna było to głównie domeną Firefoksa. Obecnie na celowniku tego typu złośliwych programów znaleźli się również użytkownicy Chrome. Google nie próżnuje i udostępnia narzędzie do walki z zaśmieconą przeglądarką.

Narzędzie o dość wymownej nazwie Software removal tool to prosty programik dla Windows, który prawdopodobnie będzie ostatnią deską ratunku dla wielu użytkowników Chrome. Może czytelnicy Antyweba nie są jego bezpośrednim targetem, ale nasi rodzice, dziadkowe, żony i inni członkowie rodziny już prędzej. Każdy kto regularnie przeprowadza porządki na komputerach bliskich zapewne doskonale zdaje sobie z tego sprawę.

Działanie programu jest bardzo proste. Po pobraniu ważącego kilka megabajtów pliku i dwukrotnym kliknięciem w ikonkę zobaczymy prosty komunikat, który informuje nas o liczbie znalezionych złośliwych programów. Gwoli ścisłości, Software removal tool nie działa jako antywirus ani skaner malware, więc nie wykryje on tego typu zagrożeń. Na jego celowniku znajdują się przede wszystkim adware, a więc skrypty podmieniające stronę główną przeglądarki, modyfikujące silniki wyszukiwania, dodające reklamy do witryn czy instalujące toolbary. Co ciekawe, aplikacja nie wyświetla nazw aplikacji, które są klasyfikowane do usunięcia. Google tłumaczy, wówczas ich twórcy mogliby zmieniać nazwy swoich "dodatków" i tym samym unikać wykrycia.

Mechanizm jest w pełni zautomatyzowany. Po wyrażeniu zgody na przeprowadzenie porządków następuje ponowne uruchomienie komputera. My zaś jesteśmy ponownie proszeni o wyrażenie zgody na przywrócenie domyślnych ustawień przeglądarki. Po tym wszystkim aplikacja pozostawia jedynie po sobie plik z logiem, w którym znajdziemy szczegółowy wykaz przeprowadzonych działań.

Software removal tool wydaje się być idealnym narzędziem, które z czystym sumieniem możemy polecać nietechnologicznym znajomym i rodzinie w sytuacji, gdy mają problemy ze swoją przeglądarką. Na pewno nie jest to lekarstwo na całe zło, ale powinno przynajmniej w niektórych przypadkach przynieść widoczne gołym okiem rezultaty. Warto mieć na uwadze, że jest to ciągle wersja beta, więc w niektórych przypadkach skutki jej działania mogą być opłakane.

Szkoda, że analogicznego narzędzie nie wypuściła swego czasu Mozilla. Dziś fundacja walczy ze złośliwymi dodatkami w nieco inny sposób - za pomocą mechanizmu raport zdrowia wbudowanego w Firefoksa. Powstało też kilka narzędzi zewnętrznych, które robią porządek z przeglądarką. O ile się nie mylę, nie ma jednak aplikacji, która byłaby tak prosta w obsłudze i w pełni zautomatyzowana.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

GoogleChromeadware