Ciekawe strony

Powstaje pierwsza realna konkurencja Dropboxa - Przetestujmy ją wspólnie

Grzegorz Ułan
Powstaje pierwsza realna konkurencja Dropboxa - Przetestujmy ją wspólnie
184

Z chwilą udostępnienia Google Drive rynek dysków sieciowych już się nasycił w dostępne rozwiązania. W sumie można powiedzieć, że już był nasycony przed. Dominującą usługą w tym zakresie był Dropbox. Ci, co z jakiś względów nie przekonali się do niego, znaleźli już sobie alternatywę w postaci SkyDr...


Z chwilą udostępnienia Google Drive rynek dysków sieciowych już się nasycił w dostępne rozwiązania. W sumie można powiedzieć, że już był nasycony przed. Dominującą usługą w tym zakresie był Dropbox. Ci, co z jakiś względów nie przekonali się do niego, znaleźli już sobie alternatywę w postaci SkyDrive czy też Box-a. Na Google Drive po prostu się czekało jak na każdą nową usługę od Google. Pominę to, co w rezultacie otrzymaliśmy.

Jedno jest na dziś pewne, by móc jeszcze zaistnieć na tym rynku, trzeba stworzyć coś wyjątkowego w tym zakresie, coś co będzie inne, nowe. Takie jest Cubby.com, autorstwa LogMeIn. Wyróżnia się praktycznie w każdym punkcie. Zarówno w wykonaniu wersji webowej oraz desktopowej jak i w dostępnych opcjach oraz możliwościach.

Na początek dostajemy 5GB wolnego miejsca w chmurze. Oznacza to tylko pojemność dysku w wersji webowej. Synchronizacja pomiędzy naszymi urządzeniami obejmuje nieograniczoną ilość danych, bez żadnych limitów.

Jedno urządzenie, jedno konto. Nie ma możliwości użycia innego konta na danym urządzeniu. Odkryłem to, gdy chciałem powielić zaproszenie:). Pomogło dopiero założenie nowego użytkownika na komputerze oraz zalogowanie na zaproszone konto email i pobranie indywidualnej dla niego instalacji.

Jak w każdej usłudze sieciowej po założeniu konta podczas instalacji generowany jest główny folder programu. Tylko tutaj z taką różnicą, iż udostępnić możemy każdy folder w systemie. Program dostępny zarówno dla Windowsa jak i Mac OSX.

Tworzymy gdziekolwiek na komputerze nowy folder i po prostu udostępniamy go z menu folderu w naszej chmurze. Można go podlinkować znajomym lub wygenerować publiczny link do niego.

Gdy tworzymy nowy folder na swoim koncie w wersji webowej poza głównym - M­y Cubby, automatycznie pojawia się komunikat z pytaniem, czy chcemy go dodać na komputerze. W drugą stronę automatycznie pojawia się w wersji www.

Oczywiście taka usługa bez wsparcia mobilnego nie miałaby sensu. Twórcy serwisu udostępnili program w wersji dla Androida jak i iOS.

Każdy wrzucony plik do folderu w wersji mobilnej automatycznie pojawia się na komputerze. Zrzuty ekranów z aplikacji mobilnej od razu miałem dostępne na pulpicie, gotowe do wrzucenia do posta. Z poziomu programu możemy uruchomić aparat, w ten sposób wykonane zdjęcia pojawiają się w tym samym momencie, w wybranym folderze w naszym dysku sieciowym.

Podsumowując, nie znalazłem nic, co można zarzucić tej usłudze. Nieograniczone możliwości synchronizacji pomiędzy urządzeniami, udostępnianie dowolnego folderu na komputerze, generowanie publicznych linków, szybki wgląd w to, jaki folder i komu jest udostępniony sprawia, iż nie widzę na ten czas lepszej usługi dysku sieciowego, dostępnego w tej formie, od ręki, od razu po zainstalowaniu programu. To, czy się przyjmie w Internecie i będzie w stanie konkurować z innymi dyskami sieciowymi, zależy w dużej mierze od ostatecznej oferty dla użytkowników z chwilą publicznego już udostępnienia tej usługi.

Oczywiście chciałbym, abyście już teraz również mogli ją przetestować, by wyrazić swoją opinię o tej usłudze. Tak więc mam dla Was dwa zaproszenia. Pierwsze dwie chętne osoby otrzymają je na podany email. Każdy z Was dostanie tak samo po dwa zaproszenia, proszę o udostępnienie jednego z nich kolejnej chętnej osobie.

Dla przypomnienia, to ważne, samo założenie konta możliwe jest tylko na urządzeniu z systemem Windows, Mac OSX lub na smartphone z Androidem lub iOS. Link z zaroszeniem od razu uruchamia pobieranie spersonalizowanego już programu, odpowiedniego do wykrytego systemu i zaproszonego konta email.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu