Polska

Polski oddział Ikei niedługo ma być energetycznie niezależny

Maciej Sikorski
Polski oddział Ikei niedługo ma być energetycznie niezależny
40

Jakiś czas temu piałem o lotnisku w Indiach, które pochwaliło się tym, że uniezależniło się energetycznie. Wcześniej informowałem, że Danii udało się (przynajmniej na chwilę) zaspokoić swoje potrzeby energetyczne wykorzystując farmy wiatrowe. Czas na doniesienia tego typu, ale z Polski - oddział Ike...

Jakiś czas temu piałem o lotnisku w Indiach, które pochwaliło się tym, że uniezależniło się energetycznie. Wcześniej informowałem, że Danii udało się (przynajmniej na chwilę) zaspokoić swoje potrzeby energetyczne wykorzystując farmy wiatrowe. Czas na doniesienia tego typu, ale z Polski - oddział Ikei działający nad Wisłą zamierza w najbliższym czasie produkować tyle energii z odnawialnych źródeł, ile sam zużywa.

Ikea chce być zielona

Korporacja przykłada dużą wagę do tego, by nie dewastować środowiska swoją działalnością - na ich stronie można znaleźć na to sporo dowodów, informują o działaniach, jakie podejmują, by "wilk był syty i owca cała". Jednym z podejmowanych wątków jest oczywiście energetyka. Firma zapewnia, że do końca 2015 roku zamierza zainwestować, 1,5 mld euro w OZE - mowa głównie o farmach wiatrowych i panelach słonecznych. Grupa zobowiązała się do zakupu 314 turbin wiatrowych w dziewięciu krajach i zainstalowania 700 000 paneli słonecznych na dachach swoich budynków. Inwestują zarówno w Ameryce Północnej, jak i w Europie.

Chcemy mieć pozytywny wpływ na środowisko oraz być częścią rozwiązania w kwestii zmian klimatycznych. Dlatego do 2020 roku będziemy w 100% "odnawialni" - produkując tyle samo energii odnawialnej ze słońca i wiatru, ile zużywamy. Pracujemy również nad zwiększeniem wydajności energetycznej naszych budynków, dzięki czemu będziemy zużywać mniej energii.[źródło]

Zmiany dotyczą też Polski

Wspomniane inwestycje nie omijają Polski. Co jakiś czas firma informuje o kolejnych projektach realizowanych w naszym kraju. Na początku roku na ich stronie pojawił się np. taki komunikat:

Grupa IKEA kupiła farmę wiatrową we Wróblewie w województwie łódzkimi zobowiązała się do zakupu kolejnych dwóch farm w Gizałkach oraz Lubartowie. Według prognoz, inwestycje te umożliwią IKEA w Polsce produkcję energii na poziomie wystarczającym do pokrycia jej zużycia przez wszystkie sklepy, centra handlowe, fabryki, centra dystrybucji oraz biura firmy. Nowe farmy wiatrowe mogą wytworzyć łącznie do 339 GWh energii rocznie. Grupa IKEA posiada jeszcze trzy farmy wiatrowe na Podkarpaciu (w Rymanowie, Bukowsku i Łękach Dukielskich), które według prognoz mogą generować w sumie 134 GWh rocznie.[źródło]

Wczoraj w mediach pojawiła się już jasna deklaracja, że w ciągu kilku miesięcy uda się Ikei osiągnąć w Polsce stan, w którym będzie produkować tyle energii, ile zużywa. Dodam, że w naszym kraju oprócz dziewięciu sklepów działają też tartaki, centra dystrybucji, fabryki korporacji. Ich infrastruktura jest rozbudowana i pożera pewnie sporo energii. Owszem, starają się minimalizować zużycie, wprowadzać rozwiązania czyniące biznes bardziej wydajnym pod tym względem, ale nadal mowa o dużym zużyciu.

To się chwali

Informacja z gatunku "lubię to". Dobrze, że Ikea stara się minimalizować swój wpływ na środowisko naturalne, na przestrzeń, w której żyjemy. Dobrze, że wykłada na to pieniądze i pokazuje innym, że można. To oczywiście kropla w morzu, znajdziemy firmy i całe branże, które znacznie mocniej zatruwają środowisko i niewiele sobie z tego robią, ale im więcej tych pozytywnych przykładów, tym lepiej - rośnie presja. Jeżeli jednocześnie Ikea będzie uświadamiać swoich klientów i namawiać ich do oszczędzania energii czy wody, to korzyści będą jeszcze większe.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

PolskaIkeaenergia