Pod koniec maja Play pochwalił się wynikami za pierwszy kwartał bieżącego roku. Faktycznie było się czym chwalić: przybywało klientów, większość decydowała się na abonament, rosły udziały w rynku, telekom zarabiał pieniądze. Jak to wyglądało w kolejnych trzech miesiącach? Dobrze - firma może mówić o...
Pod koniec maja Play pochwalił się wynikami za pierwszy kwartał bieżącego roku. Faktycznie było się czym chwalić: przybywało klientów, większość decydowała się na abonament, rosły udziały w rynku, telekom zarabiał pieniądze. Jak to wyglądało w kolejnych trzech miesiącach? Dobrze - firma może mówić o szczęśliwej trzynastce.
Owa szczęśliwa trzynastka oznacza liczbę klientów - pod koniec czerwca było ich już 13 mln. Przypomnę, że pierwszy kwartał zamknięto z wynikiem 12,7 mln klientów. Wzrost widoczny, a w porównaniu z analogicznym rokiem 2014 roku oznacza to poprawę o 15,5%. Ważne jest to, że blisko połowa tej liczby (49,4%) to klienci z abonamentem, którzy są szczególnie cenni dla operatorów. W pierwszym kwartale ich odsetek wynosił 48,3%, a w drugim kwartale 2014 roku 45,6%. Podsumowując to mogę napisać to, co kilka miesięcy temu: ludzie przenoszą numer do Play i biorą tam abonament (zdecydowało się na to aż 90% nowych klientów).
Rosną rynkowe udziały firmy, w pierwszym kwartale wynosiły one blisko 22%, w poprzednim kwartale było to już 22,3%. Play wskoczył prawdopodobnie na podium największych operatorów i pewnie zdoła się na nim utrzymać. Plusowi może uciekać (lub szybko go dogonić, jeśli nadal jest za), ale do Orange i T-Mobile nadal sporo brakuje - nie są to kwestie setek tysięcy, które trzeba było nadrobić do Plusa, ale milionów. Nie można jednak stwierdzić, że jest to zadanie poza zasięgiem opisywanego gracza. W końcu udało się zdobyć pozycję w pierwszej trójce, teraz trzeba iść dalej.
Reklamy robią swoje, pieniądze przeznaczone na marketing zwracają się. Skoro już o pieniądzach mowa: przychody operacyjne w drugim kwartale wyniosły blisko 1,3 mld złotych, a to oznacza pond 23-procentowy wzrost w porównaniu do analogicznego okresu 2014 roku. Przychody od użytkowników też mocno wzrosły i wyniosły ponad miliard złotych. Wzrosty widać również w rubryce EBITDA (przychody minus koszty): rezultat 374 mln złotych oznacza ponad 15-procentowy wzrost.
Wspomniałem o rozbudowanym marketingu jako motorze wzrostów, ale nie jest to oczywiście jedyna składowa sukcesów - wystarczy wspomnieć, że firma nadal rozwija sieci LTE, ich zasięg pod koniec pierwszego półrocza wynosił 76,5% populacji. Internet to mocna strona tego telekomu, co w dzisiejszych czasach jest szczególnie istotne i dobrze wróży na przyszłość. Nie dziwi zatem, że przedstawiciele firmy są zadowoleni i wskazują na swoje sukcesy - Play ma swoje pięć minut. Od dłuższego już czasu...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
