Felietony

Onavo - obowiązkowa aplikacja dla iPhona

Gniewomir Świechowski
Onavo - obowiązkowa aplikacja dla iPhona
18

Miłośnicy intensywnego surfowania i social media na smartphone mają w Polsce ciężkie życie. Mail, RSSy, strony internetowe oraz częsta synchronizacja Twittera i FB są w stanie - w moim wypadku - szybko pożreć kilkaset megabajtów, a nawet gigabajt transferu, oferowane przez operatorów. Rozwiązania są...

Miłośnicy intensywnego surfowania i social media na smartphone mają w Polsce ciężkie życie. Mail, RSSy, strony internetowe oraz częsta synchronizacja Twittera i FB są w stanie - w moim wypadku - szybko pożreć kilkaset megabajtów, a nawet gigabajt transferu, oferowane przez operatorów. Rozwiązania są różne: Opera Mini z kompresją, bieganie 24h z włączonym WiFi (chce się wam za każdym razem włączać i wyłączać, aby oszczędzić baterię?), wyłączenie ściągania grafiki itd. Onavo jest znacznie wygodniejsze, działa w tle kompresując cały ruch przychodzący, zanim trafi do sieci operatora i zostanie naliczony.

Na chwilę obecną, aplikacja jest dostępna tylko dla iPhone, ale wersja dla Androida jest już w drodze. Z założenia ma ułatwić życie używającym komórkowego internetu podczas podróży, dlatego technologia kompresji została zoptymalizowana pod dane map, maila i serwisów społecznościowych. Onavo działa w tle jako serwer proxy, dzięki któremu pobierane dane są najpierw kompresowane przez serwery należące do twórców aplikacji, a dopiero potem trafiają do sieci operatora, a później telefonu. Roi Carthy z Tech Crunch uzyskał dzięki temu 75% oszczędność na danych pobieranych przez mapy, 64% podczas przeglądania sieci i 12% na mailu.



Niestety, to rozwiązanie mimo swojej urody ma też wady. Kompresji nie podlegają multimedia (w tym VOIP i YouTube) i choć twórcy Onavo twierdzą, że mają w planach rozwiązanie tego problemu, to naprawdę trudno sobie wyobrazić jakie. Nie udało mi się również wygrzebać nigdzie informacji, jak metoda kompresji jest stosowana w przypadku plików graficznych, a nie chce mi się wierzyć, że takie oszczędności są możliwe bez poświęcenia odrobiny jakości. Niezależnie od tego, dla użytkowników iPhone i (niedługo) Androida to najlepsze rozwiązanie jakie dotychczas widziałem.

Przyda się tak przy codziennym użytkowaniu, jak i wyjazdach, bo za megabajt danych pobranych w roamingu można się już napić piwa... w niezłej knajpie w centrum Warszawy. Aplikacja jak na razie jest darmowa, ale Onavo planuje wprowadzić w przyszłości opłaty.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu