Felietony

O technologicznych abnegatach

Grzegorz Marczak

Rocznik 74. Pasjonat nowych technologii, kibic wsz...

29

Przez kilkanaście lat swojego życia pracowałem w dużej korporacji w dziale IT. Wspomnienia z tamtych lat mam pozytywne. Pracę miałem ciekawą, poznałem świetnych ludzi, duże i drogie technologie itp. Był jednak jeden minus pracy w dziale IT, problem, który doskwiera chyba każdej większej organizacji....

Przez kilkanaście lat swojego życia pracowałem w dużej korporacji w dziale IT. Wspomnienia z tamtych lat mam pozytywne. Pracę miałem ciekawą, poznałem świetnych ludzi, duże i drogie technologie itp. Był jednak jeden minus pracy w dziale IT, problem, który doskwiera chyba każdej większej organizacji.

IT w dużych korporacjach bardzo często postrzegane jest jako zasób, który jedyne co robi, to generuje koszty - "ci co wydają dużo pieniędzy i mają za duże budżety". Potencjał rozwiązań technologicznych jest natomiast często blokowany, nie tylko przez same struktury korporacyjne (niechęć do zmian, procedury itp), ale przez technologicznych abnegatów.

Rozumiem, że nie każdego obchodzi jak działa komputer, jak działa system komputerowy czy dlaczego serwer uruchamia się 5 minut, a nie 3 sekundy. Kiedy jednak w dzisiejszych czasach zarządzamy logistyką, księgowością czy sprzedażą to nie możemy uciekać od technologii i trendów technologicznych w naszej branży. Dziś biznes i IT przenikają się jak jeszcze nigdy wcześniej i chowanie "głowy w piasek" dlatego, bo coś jest nam nieznane nic tutaj nie da.

Technologie to dziś jeden z ważniejszych elementów nowoczesnego biznesu, możemy na jej podstawie budować przewagę konkurencyjną, ale możemy ją też traktować jako "system i komputer do pracy", sprowadzając jej rolę do prostych usług biznesowych.

Oczywiście zadaniem działu IT jest uświadamianie biznesu i inicjacja zmian. Przyznacie jednak, że o poezji lepiej rozmawia się z człowiekiem, który dużo czyta niż z osobą, która zaczyna dopiero dukać.

Abnegacja technologiczna prowadzi też do wielu nieprzyjemnych sytuacji w firmach i napędza nerwową atmosferę. Nie rozumiejąc możliwości jakie dziś dają nam technologie można przegapić szansę na zrobienie czegoś lepszego, zrobienie czegoś efektywniej czy taniej. Jest wiele przykładów firm, które zaklinały rzeczywistość będąc ślepym na otaczający ich świat. Żadna z tych firm nie wyszła na tym dobrze.

Możliwości jakie dziś dają technologie powinny być impulsem do zmian. Zobaczcie jak zmienia się dziś logistyka, transport publiczny, zarządzanie danymi, sprzedaż ze swoimi nowymi kanałami, jak rośnie e-commerce. W każdej dziedzinie biznesowej następuje mniejsza lub większa zmiana i to właśnie technologia jest często jej podstawą.

Swojego czasu duże korporacje zachłysnęły się też modelem outsourcingowym, który pochłaniał coraz większe części firmy. Powinno być taniej i szybciej, bywało często drożej i gorzej. Firmy miały jednak "luksus" skupienia się jedynie na "czystym biznesie", bez rozpraszania swojej uwagi na rzeczy "mało ważne". W efekcie takich zmian, korporacja bardzo często stawała się jeszcze mniej elastyczna, a wprowadzanie zmian było jeszcze bardziej skomplikowane.

Do czego zmierzam w tym przydługim wywodzie? Dziś manager w dużej i nowoczesnej korporacji również powinien być nowoczesny (niezależnie od działu czy roli).

Kiedyś, za dawnych czasów, kiedy przyjmowano mnie do pracy w CV zaznaczało się umiejętność pracy z komputerem, a nawet umiejętność obsługi maszyn biurowych. Dziś chyba czas najwyższy aby na niektórych ze stanowisk było pytanie o znajomość technologii i zorientowanie na nowe trendy w branży i w technologiach.

Chcesz być managerem do spraw sprzedaży czy logistyki w dużej firmie? Powiedz, jakie znasz nowoczesne techniki zarządzania i systemy wpierające biznes. Pokaż, że rozumiesz zmiany zachodzące w swoich obszarach, udowodnij że umiesz je wykorzystać we własnej pracy. Oldschoolowy notesik i dobre relacje z klientami są nadal ważne, ale dziś mogą już nie wystarczyć.

Technologiczni abnegaci mogą być w dzisiejszych czasach dużym problemem, szczególnie dla firm, które chcą być nowoczesne. Na szczęście podczas swojej kariery nie spotkałem dużo takich osób, ci których jednak miałem przyjemność poznać, potrafili "napsuć krwi".

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu