Felietony

Dobrze płatna praca lub praca w ogóle? Niedługo może to dotyczyć głównie sektora nowych technologii

Maciej Sikorski
Dobrze płatna praca lub praca w ogóle? Niedługo może to dotyczyć głównie sektora nowych technologii
64

Dostałem dzisiaj maila z całkiem ciekawym tekstem, dotyczy nowych zawodów w branży IT. Sprawa warta uwagi z przynajmniej kilku powodów, ważne jest np. to, że będą powstawać nowe profesje - nie jest tak, że rozwój maszyn i sztucznej inteligencji, szerzej przyspieszający postęp cywilizacyjny, zadusi rynek pracy, a zatem i nas: nowe czasy, nowe zawody. Szybko jednak można dojść do wniosku, że owe nowinki będą się pojawiać głównie w sektorze nowych technologii. A co z pozostałymi gałęziami gospodarki?

Nowe profesje są nam potrzebne - to nie ulega wątpliwości. Powód jest bardzo prosty: ludzi przybywa, a część starych zawodów albo przeszła już do historii albo za chwilę tam trafi i po kilku latach będzie już jedynie wspomnieniem, zajęciem, któremu będzie się poświęcać opisy w książkach dla pasjonatów tematu, a nie karty w serwisach z ogłoszeniami o pracę. Na szczęście widać, że rozwój technologiczny unicestwiając jedne etaty, tworzy inne. Ale czy zjawiska te będą się równoważyć? I czy branże oddalone od IT mogą liczyć na dobre wieści?

Dobrze płatna praca na nowych stanowiskach

W mailu wspomnianym we wstępie, pojawiło się kilka zawodów, których nazwy dzisiaj wielu osobom pewnie nic nie powiedzą: Blockchain Engineer, Inżynier wirtualnej rzeczywistości, Architekt Internetu Rzeczy - dla większości społeczeństwa to jakaś czarna magia. A gdyby im powiedzieć, że poszukiwany będzie "badacz danych" i pojawiłby się opis stanowiska, to część ludzi pewnie robiłaby wielkie oczy. Samo wprowadzenie i opisanie Big Data wywołałoby nierzadko zaskoczenie - "coś takiego ma miejsce?".

Lektura tekstu może być krzepiąca, bo człowiek dowiaduje się, że powstają nowe profesje i do tego są to zawody nieźle płatne, zapotrzebowanie na specjalistów z tych dziedzin będzie rosło. I nie powstrzymają tego maszyny czy SI (przynajmniej nie w najbliższym czasie) - rozwój technologiczny będzie nakręcał popyt na pracowników. Chciałoby się zacytować klasyka i krzyknąć Yes! Yes! Yes! Przecież od jakiegoś czasu piszę, że postęp będzie wycinał etaty, w mediach nie brakuje doniesień potwierdzających te słowa. Zaledwie kila dni temu znowu poruszyłem tę kwestię, tym razem w kontekście płacy minimalnej, która może przyspieszyć automatyzację gospodarki.

Nowe profesje tylko w IT?

Jedne zawody będą znikać, ludzi zastąpią maszyny, ale pojawią się inne, nie ma co załamywać rąk i zawracać sobie głowy problemem. Słuszne podejście? Warto w tym miejscu przywołać fragment komentarza, który pod wpisem o płacy minimalnej umieścił borysses:

Oczywiście powstają nowe zawody o których nikt wcześniej nie myślał z tym, że nie ma przełożenia 1:1. Na każde 100 miejsc pracy zlikwidowanych przez automatyzacje powstaje około 10...

O tym nie można zapominać - kolejna rewolucja przemysłowa może się różnić od poprzednich i nie dojdzie do naturalnego przesunięcia rzeszy pracowników z jednego sektora gospodarki do drugiego. Przepłynie zaledwie część i to taka, która będzie się mogła pochwalić odpowiednimi umiejętnościami. Dość wyśrubowanymi.

Mail dotyczył nowych zawodów w IT i trzeba zadać ważne pytanie: czy poza IT w przyszłości mogą powstawać nowe zawody? W rolnictwie, górnictwie, handlu, transporcie, szeroko pojętej produkcji - czy jest tu miejsce na coś nowego? Coś, co nie będzie się łączyć z IT, nie będzie to np. wykwalifikowany serwisant robotów pracujących w kopalniach. Albo człowiek z komputerem śledzący poczynania maszyn na wielkiej kurzej fermie (niekoniecznie przebywający na owej fermie). Ewentualnie nadzorca kilku sklepów samoobsługowych. Jakieś zawody pewnie się pojawią i nie będą miały wiele wspólnego z IT, lecz to będzie jakiś margines, folklor. Taka nisza, jak powstające dzisiaj zakłady golibrodów.

Można dojść do wniosku, że albo człowiek zaczepi się w IT albo... będzie miał problem. Tylko ilu z nas może pracować w IT (jeśli nie dzisiaj to za 2-3 dekady)? Ile osób da radę zdobyć odpowiednie umiejętności, ile będzie miało satysfakcję z tej pracy? Chyba, że dojdziemy już do etapu, w którym praca nie będzie od dawania satysfakcji - nawet dobrze płatna i w krajach wysoko rozwiniętych.

Dobrze, że dla speców z IT nie zabraknie pracy, że będą się pojawiać nowe profesje. Dobrze nie tylko dla tych speców. Prawda jest jednak taka, że przed pozostałymi segmentami gospodarki roztaczają się mniej optymistyczne perspektywy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

pracaIThot