Windows

Nie jeden, a dwa nowe buildy Windowsa 10 w tym tygodniu. U mnie właśnie się zaktualizował

Tomasz Popielarczyk
Nie jeden, a dwa nowe buildy Windowsa 10 w tym tygodniu. U mnie właśnie się zaktualizował
66

Uczestnicy programu Windows Insider nie mogą narzekać na nudę. Wystarczyło, że wyszedłem na chwilę zrobić kawę, a po powrocie czekał mnie ekran aktualizacji Windowsa 10. Tak, wyszedł nowy build i jest on dostępny w szybkim pierścieniu wydawniczym. Nowy build różni się od poprzednika zaledwie jedn...

Uczestnicy programu Windows Insider nie mogą narzekać na nudę. Wystarczyło, że wyszedłem na chwilę zrobić kawę, a po powrocie czekał mnie ekran aktualizacji Windowsa 10. Tak, wyszedł nowy build i jest on dostępny w szybkim pierścieniu wydawniczym.

Nowy build różni się od poprzednika zaledwie jednym numerkiem. Kilka dni temu otrzymaliśmy wersję 10158, a teraz ląduje 10159. Nie znaczy to jednak, że nowości sprowadzają się tylko do jednej zmiany. Odświeżono bowiem ekran logowania. Teraz zdjęcie użytkownika jest wycentrowane i większe. W tle natomiast pojawiła się domyśla tapeta z Windowsa - ta z tym niebieskim okienkiem. Ta sama tapeta pojawi się u użytkowników, którzy nie zmienili domyślnego tła pulpitu. Można zatem już śmiało obwieścić, że jest to znak rozpoznawczy nowego Windowsa 10.

Microsoft podaje, że wprowadził ponad 300 zmian pod maską. W większości są to wyeliminowane błędy, które mają uczynić system bardziej stabilnym i niezawodnym. Szczegółów jednak nie ujawniono, więc możemy się tylko domyślać. Moje osobiste pierwsze wrażenia są póki co pozytywne. W wersji 10158 miałem kilka doskwierających problemów - m.in. z samoistnym zamykaniem się aplikacji z Windows Store, a także z niepojawiającym się menu Start. Teraz wydaje się ich nie być, ale korzystam z systemu dość krótko i trudno jednoznacznie mi to ocenić.

Tym, co na pewno daje się we znaki w obu buildach z tego tygodnia jest dojrzałość systemu. Mam wrażenie, że to już ostatnie szlify i przed planowaną na 29 lipca premierą nie zmieni się już wiele, a jeśli już, to będzie to głównie kosmetyka i takie właśnie poprawki. Na wielu polach Microsoft wykazał się błyskotliwością. Interfejs jest dobrze przemyślany, co szczególnie widać w menu Start, gdzie mamy łatwy dostęp do najważniejszych funkcji i poleceń. Diabeł jednak tak naprawdę tkwi w szczegółach. Centrum powiadomień, nowa regulacja głośności, panel zarządzania sieciami WiFi - wszędzie widać tutaj przebłyski geniuszu (mam nadzieję, że nie jest to zbyt mocne określenie, ale takie mam odczucia).

A skoro o WiFi mowa, warto wspomnieć o funkcji WiFi Sense, która jest równie rewolucyjna co kontrowersyjna. Rozwiązanie to działało już wcześniej na smartfonach i służyło do synchronizacji haseł WiFi w gronie naszych znajomych (kontaktów z Outlooka i Skype'a, lub dodanych na Facebooku). Teraz (od poprzedniego buildu) będzie to również działać na desktopach. Aby wykluczyć sieć z tego systemu, trzeba zmienić jej SSID, dodając końcówkę _optout - to dość niepraktyczne i mam nadzieję, że pojawi się po prostu stosowna opcja "do odhaczenia" w interfejsie. Warto mieć świadomość istnienia takiego mechanizmu, bo może on nas niezbyt pozytywnie zaskoczyć, gdy nagle nasza domowa sieć WiFi zacznie być intensywnie eksploatowana przez znajomych sąsiadów.

Wracając jednak do samego buildu Windowsa 10. Powinien on być już dostępny u wszystkich zapisanych do pierścienia szybkich aktualizacji (fast ring). Dajcie znać, jeżeli znajdziecie tam jeszcze jakieś nowości poza opisanymi przeze mnie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu