Startups

Milq – startup, który ma ci pomóc uporządkować sieć

Kamil Mizera
Milq – startup, który ma ci pomóc uporządkować sieć
5

Serwisów, których zadaniem jest tworzenie specjalnych, multimedialnych kolekcji wokół określonych tematów czy osób, jest sporo. Wystarczy wspomnieć chociażby o Pinterest. Milq, nowy serwis, który wystartował w kwietniu tego roku, twierdzi, że jest w stanie zrobić to lepiej i ciekawiej. Czy tak jest...

Serwisów, których zadaniem jest tworzenie specjalnych, multimedialnych kolekcji wokół określonych tematów czy osób, jest sporo. Wystarczy wspomnieć chociażby o Pinterest. Milq, nowy serwis, który wystartował w kwietniu tego roku, twierdzi, że jest w stanie zrobić to lepiej i ciekawiej. Czy tak jest w rzeczywistości? Zobaczmy.

Milq to kolejny startup z kategorii: social media i zbierania “wycinków internetu” w jednym miejscu. Oprócz okazałej strony internetowej twórcy Milq oferują Wam również dobrze zaprojektowaną aplikację na iOS. No dobrze, ale na czym właściwie opiera się Milq?

Idea jest prosta. Sieć to śmietnik, ciężko znaleźć wartościowe treści dotyczące ciekawych tematów. Twórcy Milq chcą w tym pomóc, skupiając się jednak nie na kotach i zabawnych sówkach, ale na różnych przejawach kultury. A chcą to zrobić za pomocą specjalnych kręgów zainteresowań nazwanych beads (koraliki/perełki).

Działa to tak: użytkownik chce zadać jakieś istotne pytanie, oczywiście bardziej oscylujące wokół kultury niż tematów parówkowych. W tym celu zakłada swój własny bead. Co ciekawe, serwis, na podstawie umieszczonej treści i hashtagów sugeruje, jeżeli takowe są, już istniejące beady, aby się czasem nie powtarzać. Bead ma stanowić rodzaj tematycznego forum, w którym użytkownicy dzielą się własnymi internetowymi znaleziskami, dyskutują na określony temat, obserwują się nawzajem, etc. Milq pozwala również na proste dodawanie publicznych postów, bez potrzeby tworzenia beada. System ma za zadanie wyłapywać je i ewentualnie przydzielać do istniejących koralików. Co ciekawe, twórcy serwisu mocno stawiają na multimedia, sugerując wykorzystanie zasobów YouTube’a czy SoundCloud to podkręcenia posta.

Oczywiście, jak w każdej dobrej społecznościówce, i w tej można obserwować innych użytkowników, komentować, tworzyć własne kolekcje, przeglądać feed, itp.

Czy my  tego skądś nie znamy? Oczywiście, wystarczy zajrzeć na Pinterest. Stojąca za oboma serwisami idea jest właściwie niemal identyczna. Przy czym twórcom Milq należy oddać, że nie starają się tworzyć dosłownego klonu Pinteresta. Koncentrują się na wybranych zagadnieniach tematycznych i krzyżują serwis do gromadzenia “internetów” z serwisem Q&A. Jak ładnie wyjaśniają to włodarze, celem Milq jest:

Our mission is to build a dynamic, enduring and playable map of the world of culture

Milq przywodzi mi jeszcze inny, bazujący na podobnej zasadzie startup rodem z Włoch: CircleMe. Ten serwis z kolei, który przeszedł niedawno spore zmiany wizulane i funkcjonalne, bazuje na tworzeniu kręgów zainteresowań wokół różnych tematów. Jednak bez ograniczeń, które stawia sobie Milq. Cała reszta jest całkiem podobna.

To, co szczególnie podoba mi się w Milq, to strona wizualna tego serwisu. Widać, że nie szczędzono pieniędzy i wysiłków na dobre UX. Również mobilna aplikacja jest niczego sobie.

Jeżeli więc poszukujecie bardziej stargetowanego, ładniejszego, mniej zatłoczonego Pinteresta lub CircleMe, to możecie zajrzeć na Milq.

Dodając jeszcze trzy grosze od siebie: Milq to kolejny z dziesiątków social media startupów, który stara się pomóc użytkownikom w okiełznaniu natłoku informacji z sieci. Potwierdza to tylko oczywistą konstatację, że internet to ogromny śmietnik, w którym coraz trudniej jest się poruszać i ludzie chcą, by im w tym pomóc, a przynajmniej dać im miejsce, gdzie sami mogą zacząć go porządkować. Z mojej jednak całkowicie subiektywnej perspektywy, natłok powstających social media serwisów od tego i owego również powoli zaczyna przypominać jeden wielki śmietnik. Kto ma czas na “ogarnianie” więcej niż 2-3 serwisów społecznościowych?

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu