Felietony

Microsoft potwierdza - nasze opaski nie są dla modnisiów, lecz ludzi aktywnych

Jakub Szczęsny
Microsoft potwierdza - nasze opaski nie są dla modnisiów, lecz ludzi aktywnych
17

Microsoft i urządzenia ubieralne. Windows Mobile i urządzenia ubieralne. Kto mniej orientuje się w tej kwestii, ten orzekłby od razu - Windows nijak nie nadaje się dla wielbicieli naręcznych urządzeń rozszerzających funkcje standardowych sprzętów mobilnych. Nie od dziś jednak gigant próbuje swojego...

Microsoft i urządzenia ubieralne. Windows Mobile i urządzenia ubieralne. Kto mniej orientuje się w tej kwestii, ten orzekłby od razu - Windows nijak nie nadaje się dla wielbicieli naręcznych urządzeń rozszerzających funkcje standardowych sprzętów mobilnych. Nie od dziś jednak gigant próbuje swojego szczęścia w tym sektorze - druga generacja jest swego rodzaju potwierdzeniem - nie moda, lecz aktywność.

Moda już jest

Nie mam złudzeń - to, co prezentuje Apple Watch swoim wyglądem nijak mi nie odpowiada. O ile na renderach Watch wygląda jeszcze znośnie, tak już na czyjejś ręce jawi mi się jako miniaturowo-przerośnięty (tak, wiem - karkołomne określenie) telewizorek naręczny. Brzydki, brzydki jest jak jasna cholera. Ale zanim poweźmiecie kamienie, wycelujecie prosto we mnie i nimi ciśniecie - pamiętajcie, że to moja opinia. Też jestem brzydki, a moja kobieta być może ślepa.

Apple Watch jednak dosyć ciekawie umiejscowił się na rynku urządzeń ubieralnych. Nie mówimy o nim głównie jako funkcjonalnym urządzeniu, stwarzającym wiele możliwości dla deweloperów (i przy okazji dla konsumentów) - czasami o tym wspomnimy. Ale to wszystko. Przede wszystkim w przypadku Watcha liczy się moda. Jak wygląda, czy jest trendy, co ów fakt warunkuje. Trudno się nie zgodzić z tym, że Apple Watch na szali funkcje - moda poleciał mocniej w prawą stronę.

Ma to swoje niewątpliwe plusy - Watch choćby geniuszem dorównywał plastelinie i był brzydki jak grzywacz obcinany przez pijanego fryzjera (piesek taki), to i tak się skubany sprzeda. Apple ma rękę do tworzenia mało odkrywczych, wątpliwie konkurencyjnych i drogich sprzętów, a przy okazji takich, po których rynki dostają mocnego kopa, a zyski firmy mnożą się jak króliki.

Jakub, wróć się...

Mówiliśmy o drugiej generacji Microsoft Band. Urządzenie na pewno nie będzie tak "ciekawe" jak wyżej wspomniany Apple Watch. W sumie, to zależy co rozumiemy przez "ciekawe". Dwójka ma być nieco bardziej przystępna wizualnie od poprzednika, ma również nieco lepiej prezentować się na papierze. Hej, ale dlaczego w ogóle mówimy o dwójce? Cokolwiek wiadomo? Owszem, mamy naprawdę twarde dowody na to, że Microsoft pokaże nam już 6 października nową generację opaski wespół z nowymi Lumiami opakowanymi w Windows 10 Mobile.

Po pierwsze - nie będę zdziwiony, jak opaska drugiej generacji pojawi się z... Windowsem na pokładzie. Kto szuka w tym prawdziwego Świętego Graala, ten się zdrowo przejedzie. Jak na razie deweloperzy w nosie mają nowy Windows i choć widać w tym temacie leciutki zryw, to rewolty nie ma. Jak już "dziesiątka" na dobre zakotwiczy się na rynku, przestanie pruć przed siebie łamiąc szlabany poprzednikom, to będziemy mogli zacząć gdybać o stosunku deweloperów do nowej wersji platformy Microsoftu.

Ok, ale co z tym Windows? To, że do ekosystemu dołączymy kolejną klasę urządzeń, dla których deweloperzy mogą pisać aplikacje specjalnie dla Windows 10. No i bum, Endomondo, czy inny smart-trener będą zdatne do przeniesienia na opaskę właściwie od strzału. A jeśli dojdzie do jakiejkolwiek próby scalenia działania opaski oraz komputera, czy smartfona z Windows 10, to opaska będzie nie tylko ciekawym narzędziem dla sportowców, ale i miłym dodatkiem dla fanbojów Windows (takich jak ja - ale to Wasze słowa ;) ).

Microsoft Band 2 nie ma być rewolucją - będzie raczej zdrową ewolucją w trudnym dla Microsoftu rynku. Jeśli spodziewacie się nowości w podzespołach, rozczarujecie się. Podstawowa różnica, która będzie widoczna między "jedynką", a "dwójką", rozbije się o Windows 10 właśnie. A skoro Windows 10, to i Cortana. Asystentka głosowa ma być obecna i w tym urządzeniu od Microsoftu. Ja się z tego naturalnie cieszę, chociaż na pewno cieszyłbym się bardziej, gdyby asystentka pojawiła się w Polsce. I jeśli chodzi o to, mówi się, że to może nastąpić szybciej, niż się nam wydaje. Ale konkretnej daty nie podam - już raz chyba dostałem nauczkę za pośpiech.

A skąd wiemy, że Microsoft Band 2 w ogóle się pojawi? Jak podaje blog Winbeta, na stronach Microsoftu na krótko pojawiły się odnośniki do tematów pomocy technicznej dla Microsoft Band 2. No, nie pojawiły się one tam zupełnie znikąd. Skoro były, to w jakimś celu - ktoś się pomylił jedynie z datą wydania tychże na stronie. Oczywiście, po pewnej chwili je usunięto, ale... Internet pamięta.

Tu nikt nie myśli o sukcesie Microsoftu

Traktujmy Microsoft Band 2 jako urządzenie referencyjne dla Windows 10 IoT. I wszystko będzie w porządku. Microsoft jak wiecie, zaczyna cofać się do swojej przytulnej, dawno umeblowanej i dobrze prosperującej jaskini, gdzie rządzi i dzieli jako producent oprogramowania przede wszystkim. I może się okazać, że Band 2 będzie preludium dla nowej klasy urządzeń różnych producentów, ale już z Windows na pokładzie. Kto wie - nic nie stoi temu na przeszkodzie.

Grafika: 1, 2, 3, 4

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu