LG

Dwa aparaty, dwa wyświetlacze i wymienna bateria w metalowej obudowie. Oto LG V20

Tomasz Popielarczyk
Dwa aparaty, dwa wyświetlacze i wymienna bateria w metalowej obudowie. Oto LG V20
29

Dziś w nocy, czasu polskiego, na konferencji w San Francisco LG zaprezentowało smartfona V20. Następca popularnej i dobrze przyjętej V10-tki zapowiada się bardzo dobrze i zdecydowanie zachęca do zakupu.

LG w segmencie high-end od pewnego czasu szuka innowacji. O ile w przypadku V10 było to naprawdę ciekawe i wartościowe (dwie kamery, dodatkowy ekran, przetwornik DAC, wytrzymała konstrukcja), to w G5 okazało się strzałem w stopę. Na premierę LG V20 czekałem zatem z wypiekami na twarzy, jako że sam swego czasu nazwałem poprzednika "najbardziej innowacyjnym smartfonem od dawna". Czy się rozczarowałem tym, co minionej nocy pokazali Koreańczycy? Ani trochę.

LG V20 nie jest modularny. Producent zastosował tutaj co prawda metalową konstrukcję, ale udało mu się pozostawić możliwość zdjęcia tylnej klapki i wymiany baterii, co z pewnością doceni wiele osób. Aby to zrobić, należy skorzystać przycisku ukrytego na bocznej krawędzi - przypomina on trochę ten z G5, co napawa pewnym optymizmem. Jednocześnie jest to coś, czego dotąd w topowych smartfonach nie widzieliśmy. Miła odmiana. Pod klapką oprócz baterii znajdziemy oczywiście też sloty na kartę SIM oraz MicroSD. Na klapce mamy natomiast przycisk home/power z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych. Ogółem obudowa prezentuje się ładnie i stylowo. Design jest zdecydowanie bardziej neutralny od tego, który zastosowano w V10. Nie powinien zatem budzić aż tak skrajnych odczuć. Jednocześnie w dalszym ciągu znajdziemy tutaj usprawnienia chroniące przed uszkodzeniami. Smartfon jest zgodny z normą MIL-STD 810G, poświadczającą odporność na upadki z wysokości ok. 1,2 metra. To zasługa poliwęglanowych rogów i wzmocnionego (podobnie jak w V10) ekranu.

A skoro o ekranie mowa... Zastosowany wyświetlacz to panel IPS o przekątnej 5,7 cala i rozdzielczości 1440 x 2560 px. Nad nim umieszczono drugi ekranik (również IPS) o przekątnej 2,1 cala i rozdzielczości 1040 x 160 px. Służy on do wyświetlania powiadomień, przełączników, ulubionych aplikacji, kontaktów i wielu, wielu innych treści. Już w V10 był szalenie przydatny, więc i tym razem z pewnością będzie stanowił dodatkową wartość - szczególnie, że LG wprowadziło szereg usprawnień software'owych.

LG V10 miał dwie kamery z przody. Następca pod tym względem się od niego różni, bo posiada tylko jedno "oczko" z matrycą 5 Mpix i przysłoną F/1,9. Z tyłu natomiast wbudowano rozwiązanie identyczne jak w LG G5. Są to zatem dwa aparaty. Podstawowy oparto na matrycy 16 Mpix i wyposażono w przysłonę f/1,8. Drugi, szerokokątny ma 8 Mpix i przysłonę f/2,4. Wszystko to dopełnia fazowy i laserowy autofocus, podwójna dioda LED oraz stabilizacja obrazu OIS.

Pod maską mamy Snapdragona 820 z 4 GB RAM-u LPDDR4 oraz 64 GB pamięci wewnętrznej. Bateria ma pojemność 3200 mAh i jest ładowana za pomocą portu USB-C. Nie zabrakło oczywiście wsparcia dla Quick Charge 3.0 co znacząco przyśpiesza ten proces. Podobnie jak u poprzednika, zastosowanie znalazł tutaj 32-bitowy przetwornik. Tym razem jest to Quad DAC (dokładnie model ESS SABRE ES9218) - LG zapewnia, że nie znajdziemy na rynku drugiego urządzenia o takich możliwościach multimedialnych. Dopełnieniem tego jest certyfikat audiofilskiej marki Bang&Olufsen. Co więcej, zastosowanie znalazły tutaj też aż trzy mikrofony kierunkowe oraz rozbudowana aplikacja do rejestrowania dźwięku i tryb ręczny w aplikacji rejestrowania wideo. Znaliśmy to już z V10. Tutaj zostało usprawnione i doładowane dodatkowymi funkcjami.

LG V20 pracuje pod kontrolą Androida 7.0. Jest tym samym pierwszym urządzeniem na rynku z fabrycznie instalowaną tą wersją Androida. Producent w związku z tym dokonał szeregu zmian w swojej nakładce graficznej LG UX, oznaczając ją wersją 5.0+. Część nowości możecie zobaczyć na powyższym wideo. Nie zabrakło dzielenia ekranu, a także zmodyfikowanego paska stanu. Miejmy nadzieję, że inne, te najgorętsze (i często niewidoczne gołym okiem) nowinki z Nougata również udało się zaimplementować.

LG V20 miałby pojawić się w amerykańskich sklepach jeszcze w tym miesiącu. Nieoficjalnie mówi się o 23 września. Cena nie będzie niska - przecieki sugerują, że ustalono ją na 649 dolarów. LG oficjalnie jeszcze nie podało szczegółów na ten temat. Nie wiemy też czy i kiedy V20 trafi do Polski.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AndroidMobileLGSmartfony