E-sport

Kuriozalne zmiany w CS:G0. Wprowadzili nowe dźwięki i praktycznie skasowali rolę trenera

Artur Janczak
Kuriozalne zmiany w CS:G0. Wprowadzili nowe dźwięki i praktycznie skasowali rolę trenera
12

Od pewnego czasu w Counter-Strike: Global Offensive zaczęto zmieniać dźwięki. Nie było to potrzebne, gdyż stare wszyscy znali i byli do nich przyzwyczajeni. To nie jest symulator, aby każdy strzał brzmiał tak samo, jak w rzeczywistości. Twórcy mają jednak swoje zdanie i robią co chcą, nie słuchając przy tym graczy. Niedawno zamknęli dwie strony odpowiedzialne za obstawianie meczów. Jednych to uradowało, innych doprowadziło do szewskiej pasji. Teraz na cel wzięto trenerów, którzy wspierali profesjonalnych zawodników.

Według Valve, ich gra została przewidziana dla pięciu osób, a nie sześciu. Od teraz taki Kuben może komunikować się z zespołem tylko przed pojedynkiem i w trakcie przerw. Koniec ze stałym wsparciem przez cały mecz. Nowe zasady będą obowiązywać od najbliższego turnieju ESL One New York, który rozpocznie się pod koniec września.

Bardzo kontrowersyjna decyzja ze strony firmy Gabe’a Newella, która została z początku odebrana bardzo negatywnie. Wszystko przez to, że nie pojawiło się dokładne wyjaśnienie dotyczące tych zmian. Później natomiast wysłano email do serwisu HLTV podpisany przez pracownika Valve – Ido Magala. Przeczytajcie treść tej wiadomości:

"With unrestricted communication with their players, coaches can currently function as a sixth player, and not solely as a source of guidance or training. Activities such as keeping track of the economy, calling plays, and general situational awareness are important components of CS gameplay. If a person is performing these actions, we consider them a player.

“Since the goal of our events is to identify the best five-player CS teams that exhibit the best combination of all CS skills, the current participation of coaches in the game is not compatible with that goal. To address this problem, future Valve sponsored events will enforce the following coaching rules:
“During a match, the coach may only communicate with the players during warm up, half-time, or during one of four 30 second timeouts that the coach or player can call. Obviously, third party events can use whatever rules they want but if you want to align your events with ours then we recommend using this coaching rule."

Wychodzi więc na to, że twórcy „rozmawiali” z drużynami na temat roli trenerów. Czytając komentarze zawodowców, nie mam 100% pewności, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Komunikacja z Valve od zawsze była trudna i mało kto wypowiada się pochlebnie na ten temat. Zobaczcie zresztą jak zareagowała scena CS:GO:

Organizatorzy ligi FACEIT mają nieco inne zdanie. Poinformowali, że nie zamierzają wprowadzać żadnych zmian i trenerzy będą mogli normalnie pracować. Decyzja Valve jak na razie dotyczy jedynie Majorów, ale nie wiadomo, czy firma nie zechce wymusić dalej swojej nowej wizji. Z jednej strony tłumaczą się tym, że to dla dobra sceny, żeby wszyscy mieli równe szanse i zależy im, aby było jeszcze lepiej. Szkoda tylko, że ich racja jest tą jedyną, a reszta świata nie ma nic do powiedzenia i musi grzecznie przytakiwać.

Moim zdaniem wykluczenie instruktorów z drużyn to błąd. Do tej pory nie było z nimi problemów, nikt nie zarzucał im, że wychodzą poza swoje obowiązki. Ciężko stwierdzić, jak teraz będą wyglądały turnieje, gdy tak istotna rola w drużynie zostaje ograniczona. Może to mieć ogromny wpływ na graczy, którzy w danym momencie potrzebują kogoś, kto ich wesprze dobrym słowem, szybko doradzi lub po prostu uspokoi. Kapitan sam jest w środku akcji i nie zawsze jest w stanie udzielić wsparcia kolegom. Zobaczymy, jak najlepsze drużyny zamierzają funkcjonować w nowych warynkach. Pojawiła się natomiast pewna idea, o której na razie nie wiadomo zbyt wiele, ale wychodzi na to, że część profesjonalnych zawodników nie zamierza stać bezczynnie. Tak przynajmniej wnioskuje po komentarzu FalleNa z SK Gaming:

Na ten moment nie wiemy, jakie plany mają zawodowcy, ale może coś z tego będzie. Decyzja Valve jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych z całej historii CS’a. Mogliby w końcu zacząć słuchać, a nie zmieniać to, co dawno zostało zaakceptowane przez wszystkich. Wiem, że mają pełne prawo do zmian, ale jeżeli to będzie dalej tak wyglądało, to zniszczą wszystko, co do tej pory zbudowano wokół ich gry, a tego nikt nie chce. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Counter-Strikecs:go