Telewizja

Kto jeszcze ogląda telewizję?

Karol Kopańko
Kto jeszcze ogląda telewizję?
82

Telewizja za Oceanem jest w największym dołku od czasów swojego powstania. Zarówno liczba subskrybentów kablówek, jak i po prostu osób oglądających telewizję spada na łeb, na szyję. Wszystkiemu winne są niedostosowanie tradycyjnych mediów do potrzeb konsumentów, jak i rosnąca popularność urządzeń mo...

Telewizja za Oceanem jest w największym dołku od czasów swojego powstania. Zarówno liczba subskrybentów kablówek, jak i po prostu osób oglądających telewizję spada na łeb, na szyję. Wszystkiemu winne są niedostosowanie tradycyjnych mediów do potrzeb konsumentów, jak i rosnąca popularność urządzeń mobilnych, które generują już 40 % ruchu na YouTube.

Charter Communications jest jedną z największych w Ameryce Północnej firm dostarczających telewizję kablową, szerokopasmowy Internet i usługi telefoniczne. Niedawno CEO CC mówił analitykom Wall Street, że jest zaskoczony wynikami swojej firmy. Konkretnie chodziło mu o fakt, że spośród 5,5 mln klientów, aż 1.3 mln wybiera tylko Internet, a telewizję w ogóle pomija.

Ludzie przestają oglądać telewizję. I to nie tylko za oceanem. W Polsce także widać podobną tendencję. Główne programy informacyjne w ciągu ostatniego roku straciły nawet do pół miliona widzów. Programy śniadaniowe także notują spadki, a o poziomi ramówki niech świadczy fakt, że emitowany na kanale MTV Warsaw Shore jest nazywany strzałem w dziesiątkę (ponad 150 tys. widzów).

Liczby są dla tradycyjnych stacji telewizyjnych bezlitosne. Oto kilka statystyk z artykułu w Bussiness Insiderze, jakże wymownie zatytułowanego TV Is Dying.

Porównanie oglądalności finałów NBA w udziałem Michaela Jordana i LeBrona Jamesa. Tu jednak trzeba zauważyć, że jeśli chodzi o widownie sportowe to Polacy w dalszym ciągu tłumnie gromadzą się przed telewizorami, aby dopingować swoich idoli. Jednak ich zaangażowanie jest pochodną wyników Justyny Kowalczyk i Kamila Stocha.

Widać wyraźnie, że wzrost subskrypcji kablówek jest biznesem podlegającym wahaniom sezonowym. Jednak o ile jeszcze niedawno w saldo roczne było dodatnie, to począwszy od tego roku zmieniło swój znak.

Jednak ludzie się nie zmieniają i wciąż lubią oglądać filmy i filmiki, a poniżej oczywista odpowiedź na pytanie, przy jakich urządzeniach spędzają coraz więcej swojego czasu.

Praktycznie od wprowadzenia koloru i dźwięku przestrzennego telewizja zatrzymała się w rozwoju. Wydaje mi się jednak, że jest to wynik osiągnięcia przez nią możliwości medium w jakim sama wyrosła. Dziś coraz więcej osób odrzuca telewizję dlatego, że jest ona po prostu niedostosowana do jego potrzeb. Co innego Internet, gdzie każdy może sam skomponować swój własny program z dostępnych na YT kanałów, a jego dostępność nie będzie zależała ani od czasu, ani od miejsca, a tylko od zasięgu internetowego.

Możliwości telewizji wydają mi się także zupełnie oderwane od wymagań jakie stawia generacja Y. Zastanówmy się przez chwilę. Wyrosła ona już w erze cyfrowej i traktuje Facebooka jako swój drugi dom. Cechą social media jest komunikacja jeden do nieskończoności (w praktyce do bardzo wielu) lub wiele do wielu. Każda czynności podejmowana w sieciach społecznościowych zazwyczaj spotyka się z jakąś interakcją ze strony znajomych bądź obserwujących. Każdy sam kreuje treści jakie są mu podawane w postaci lajkowania konkretnych wpisów. Tymczasem telewizja jest przekazem jednostronnym, odgórnie skomponowanym i niedostosowanym do przyjmowania reakcji zwrotnej (w praktyce ogranicza się ona do zdjęcia programu jeśli oglądalność jest zbyt niska).

Jesteśmy świadkami zmiany, w czasie której ludzie przestają oglądać telewizję, a przerzucają się na oglądanie wideo bez znaczenia czy jest to komercyjny kanał na YT, filmik jakiegoś celebryty na Vine czy krótkie nagranie od znajomego ze Snapchata. Mimo, że w praktycznie każdym nowym smartTV zainstalowana jest YouTube’owa aplikacja, to wydaje mi się, że treści tam zamieszcza nie pasują do oglądania ich na dużym ekranie w domowym zaciszu, a bardziej do konsumpcji w autobusie albo w czasie przerwy w pracy lub szkole na mniejszym ekranie noszonym w kieszeni. Potwierdzają to zresztą statystyki zgodnie, z którymi już 40 % ruchu na YT jest generowana z urządzeń mobilnych. Rok temu było to 25 %, a w 2011 tylko 6 %.

Foto Vintage room with wallpaper, old fashioned armchair, retro tv, via Shutterstcok

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

YouTubetelewizjaMobileprogram