Gry

Już jutro premiera pierwszej kampanii do karcianki Blizzarda – Curse of Naxxramas

Kamil Ostrowski
Już jutro premiera pierwszej kampanii do karcianki Blizzarda – Curse of Naxxramas
4

Jedni z najbardziej znanych twórców gier wideo w historii są o krok od wypuszczenia pierwszego dodatku do swojej gry karcianej – Hearthstone: Heroes of Warcraft. Już jutro okaże się czy Blizzardowi udało się stworzyć coś, co urozmaiciłoby nam nieco mozolne wykonywanie codziennych zadań i zachęciło d...

Jedni z najbardziej znanych twórców gier wideo w historii są o krok od wypuszczenia pierwszego dodatku do swojej gry karcianej – Hearthstone: Heroes of Warcraft. Już jutro okaże się czy Blizzardowi udało się stworzyć coś, co urozmaiciłoby nam nieco mozolne wykonywanie codziennych zadań i zachęciło do wydania nieco grosza na tę, przynudzającą już nieco, produkcję.

Nie zrozumcie mnie źle. Kocham Hearthstone’a. Zapałałem miłością do tej produkcji od pierwszej godziny zabawy, kiedy tytuł ten był jeszcze dostępny tylko dla osób, którym Blizzard dał dostęp. Widziałem jak drastycznie zmienia się balans i podziwiałem streamerów i pro-gamerów (jest ich już całkiem sporo, chociaż Hearthstone to młodziutki tytuł), wyczyniających z dostępnymi kartami istne cuda.

Sęk w tym, że nawet najlepsza zabawa potrafi znudzić. Ile razy można próbować wspiąć się o parę pozycji wyżej w rankingu? Jak długo trzeba grać „arenę”, żeby w końcu móc zagrać każdą kartą? Po ilu otwarciach paczek z kartami przestanie się czuć dreszczyk emocji? Właśnie dlatego potrzebny jest ten długo wyczekiwany dodatek. A wraz z nim, poza niezwykle oczekiwaną kampanią dla jednego gracza, nieco ponad trzydzieści nowych kart (do tej pory dostępnych było ich 412). Blizzard dopiero co opublikował pełną ich listę, można ją przejrzeć na ich Facebooku.

Przy okazji to sposób na wypróbowanie nowego modelu biznesowego. Curse of Naxxramas to pięć skrzydeł, które będą udostępniane w kolejnych tygodniach. Każde z pierwszych czterech to osobny rozdział, które prowadzić mają do piątego, będącego swego rodzaju kulminacją przygody. Pierwsze skrzydło przez jakiś czas po premierze będzie dostępne za darmo, później wyceniać się je będzie na tyle, co pozostałe. Tutaj właśnie leży pies pogrzebany. Żeby odblokować na stałe jedno ze skrzydeł będziemy potrzebowali 700 sztuk złota (zebranie takiej ilości to zadanie na mniej więcej dwa tygodnie, przy umiarkowanym graniu), albo sześciu euro. Możemy też oszczędzić, odblokowując skrzydła całymi partiami – cztery będą nas kosztowały 18 euro.

Hearthstone: Heroes of Warcraft z drobnego projektu, którym na początku zajmowała się podobno garstka pracowników, wyrasta do miana prawdziwego hitu. Już teraz karcianka często pojawia się na zawodach e-sportowych, a na Twitch.tv zajmuje wysokie miejsca, będąc zazwyczaj w ścisłej czołówce (a tajemniczy bogacz rozdaje streamerom zajmującym się m.in. tym tytułem dziesiątki tysięcy dolarów). Jutro przekonamy się czy Blizzard ma pomysł na to, żeby popularność Hearhstone utrzymać. Chociaż na alarm bije mój instynkt sceptyka, tak mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić.

Pamiętajcie - pierwsze skrzydło jest dostępne za darmo tylko przez jakiś czas. Nie zwlekajcie za długo, bo może się okazać, że przegapicie termin.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

blizzardHearthstone