Startups

Polacy boją się zwracać uwagę swoim pracodawcom, nawet anonimowo

Grzegorz Ułan
Polacy boją się zwracać uwagę swoim pracodawcom, nawet anonimowo
33

O uruchomieniu serwisu iniJOB pisaliśmy Wam na początku roku. To portal, gdzie pracodawcy mogą zakładać swoje profile, a pracownicy zgłaszać swoje uwagi na temat warunków pracy, panującej atmosfery czy składać własne propozycje odnośnie poprawy jakości pracy.

W kilka miesięcy po starcie profile pracodawców są, ale uwag, krytyki czy inicjatyw jak na lekarstwo. Pracownikom głównie brakuje wyjazdów integracyjnych, jakichś sprzętów w kuchni, klimatyzacji czy automatów z napojami.

Bez wątpienia mamy jakąś blokadę przed przed przekazaniem pracodawcy, co mógłby zmienić w naszym miejscu pracy. Mimo, że są to zgłoszenia anonimowe, jednak wolimy trzymać to dla siebie. Prawdopodobnie z obawy, że jakimś sposobem i tak to zostanie uwidocznione pracodawcy.

Bartosz Michałek, twórca iniJob:

Choć projekt rozwija się tak jak zakładaliśmy, dotrzymujemy założonych sobie celów, to zaskoczyła nas niechęć do dzielenia się informacjami o pracodawcy. Polacy niezbyt chętnie informują o tym, co im się nie podoba, mają tu ewidentną blokadę. Staramy się to zmieniać, edukować i zachęcać, zarówno pracowników jak i pracodawców do otwartości na dialog.

To jest dla nas wyzwanie, by przekonać o pełnej anonimowości, którą gwarantuje iniJob. Musimy weryfikować zgłoszenia, aby upewnić się, że dana osoba pracuje w konkretnej firmie, ale zapewniam, że nie ujawniamy danych nikomu. Anonimowość pracowników to jeden z fundamentów.

Osobiście widzę tu problem braku zaufania do tego typu serwisów, gdzie te dane są jednak gromadzone. Pracownicy są niby zapewnieni o anonimowości, ale zawsze gdzieś tam w tle jawi się wątpliwość, czy skoro firmy opłacają swoje profile, czy aby w którymś momencie nie mają dostępu do tych danych.

Mimo wszystko twórcy iniJOB.com, nie chcą rezygnować z rozwijania serwisu i zdecydowali się na ekspansję zagraniczną, niezależnie i równolegle rozwijając anglojęzyczną wersję.

W tym celu uruchomili na beesfund.com pierwszą emisję akcji spółki, dzięki której każdy może stać się współwłaścicielem serwisu. Jej celem jest zebranie 400 tys. zł, które zostaną przeznaczone na uruchomienie wersji anglojęzycznej serwisu i przygotowanie do ekspansji zagranicznej, głównie chodzi o rynek amerykański.

Przygotowano do emisji łącznie 5 tysięcy akcji iniJOB (oferują 9,09% akcji), przy jednostkowej cenie w wysokości 80 zł. Na na tę chwilę znalazło się 24 nabywców, który wykupili akcji na łączną kwotę 21 tys. zł. To są dane po 7 dniach od uruchomienia akcji, więc jest to dość optymistyczne przyjęcie.

Bez wątpienia to też ciekawe posunięcie, do tej pory zwykle mieliśmy do czynienia z akcjami crowdfundingowymi, głównie na Kickstarterze, które nie cieszą się już zbytnim zaufaniem Polaków, z uwagi na liczne wpadki, niedotrzymania terminów czy w ogóle zawieszaniem ich z różnych powodów.

Pomysł na sprzedaż akcji, to uczciwe podejście. Osoby widzące w projekcie potencjał, decydują się na zwykłą inwestycję i późniejsze partycypowanie w ewentualnych zyskach.

Co do ekspansji na rynek amerykański, wydaje się bardzo trudnym przedsięwzięciem, tak jak trudny jest to rynek, zwłaszcza z uwagi na to, że amerykanie lubią się sądzić. Na pewno jednak wzbudzą zainteresowanie pracodawców, którzy będą chcieli wyłapywać w ten sposób nieprawidłowości w swoich strukturach i niwelować je, by uniknąć ewentualnych procesów. Pytanie, czy uda się do tego przekonać pracowników. Zadanie równie trudne, co u nas, ale być może się uda. Trzymam kciuki.

Źródło: inf. prasowa/Money.pl.


Niedawno uruchomiliśmy serwis z Pracą w IT! Gorąco zachęcamy do przejrzenia najnowszych ofert pracy oraz profili pracodawców.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu