Motoryzacja

IAA Frankfurt 2017 – nie ma kryzysu w motoryzacji! Cz. 1

Tomasz Niechaj
IAA Frankfurt 2017 – nie ma kryzysu w motoryzacji! Cz. 1
11

Każde targi motoryzacje – IAA Frankfurt 2017 nie są tutaj wyjątkiem – dają pewien obraz aktualnej sytuacji w branży. Przykładowo afera „dieselgate”, która wybuchła niemal dokładnie dwa lata temu diametralnie zmieniła obraz zeszłorocznych targów w Genewie i Paryżu. Duża liczba zaprezentowanych wówczas aut elektrycznych mogła być zaskakująca. Podczas trwających właśnie targów IAA we Frankfurcie odniosłem jednak wrażenie, że branża wraca do równowagi. Równowagi, czyli sytuacji, w której każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Motoryzacja jest bardzo różnorodna. Poszczególne marki mają często diametralnie inne podejście do wydawałoby się tego samego tematu. Widać to bardzo dobrze w większości segmentów, a im dalej od tych najpopularniejszych, tym lepiej. Moim zdaniem targi IAA Frankfurt 2017 ukazały motoryzację od jej najlepszej strony: jako branżę niezwykle urozmaiconą, w której jest miejsce na hipersamochód, jak również na superoszczędne miejskie auto do codziennych dojazdów do pracy. Dlaczego? O tym za chwilę. Na wstępie chciałem jedynie zaznaczyć, że to pierwsza część mojej relacji z Frankfurtu. Nie zdążyłem przygotować jeszcze wszystkich materiałów. Druga część, może nawet ciekawsza, bo skupiająca się na konkretnych samochodach, pojawi się w przyszłym tygodniu.

W moim odczuciu IAA Frankfurt 2017 opierał się na kilku filarach: sport, e-mobilność, elektryfikacja oraz… SUV-y. To w zasadzie najważniejsze i najszybciej obecnie się rozwijające segmenty tej branży. To co jednak najważniejsze: nie dało się moim zdaniem odczuć wyraźnej przewagi żadnej ze stron. Na targach każdy znajdzie interesującą dla siebie część. W szczegółach:

Sport

Bardzo dużo nowości pokazanych na targach we Frankfurcie lub bezpośrednio przed nimi dotyczyło usportowionych samochodów. Wystarczy wymienić: Hyundai i30 N, Renault Megane R.S., BMW M5, Seat Leon Cupra R, Lexus LC, Volkswagen Polo GTI, Ford Fiesta ST, nowe Porsche 911 GT3 Touring, Honda Civic Type-R, Audi RS 4 Avant, odświeżony Ford Mustang, Ferrari Portofino, usportowiona Toyota C-HR Hy-Power, nowości w gamie samochodów sygnowanych przez AMG, czy wreszcie wisienka na torcie w postaci hipersamochodu Mercedes-AMG Project ONE. Oczywiście pojawiło się też wiele prototypów, również mniej znanych marek.

Wygląda więc na to, że aut podnoszących poziom adrenaliny w najbliższym czasie nie zabraknie. Co ważne, do sportu wracają marki, które raczej nie są mocno (podkreślam: mocno) z nim kojarzone: np. Hyundai, Toyota.

SUV-y na IAA Frankfurt 2017

Sprzedaż SUV-ów rośnie i to w bardzo szybkim tempie. Nie dziwi więc tak dużo premier tego typu aut na targach IAA Frankfurt 2017. Najwięcej nowości dotyczyło jednak najmniejszych przedstawicieli, popularnie zwanych Crossoverami: Hyundai Kona, Kia Stonic, Seat Arona, Škoda Karoq, Volkswagen T-Roc. To niemalże bezpośredni rywale. Zaprezentowano także większe odmiany tego typu aut: znany nam już Opel Crossland X, Jaguar E-Pace, zupełnie nowe BMW X3 czy Dacia Duster.

Co ważne, pokazano także kilka prototypów z napędem elektrycznym, które również są SUV-ami: Volkswagen I.D. Crozz czy bardzo interesujące Audi Elaine.

Samochody elektryczne

Tych oczywiście nie zabrakło na targach we Frankfurcie. Nie stanowiły one jednak trzonu stoisk, jak miało to miejsce na zeszłorocznych targach w Genewie czy Paryżu. Najwięcej było oczywiście aut koncepcyjnych: Volkswagen I.D. Crozz to, jak sami się domyślacie technologia znana z I.D. umieszczona w nadwoziu typu Crossover. Rok temu Mercedes-Benz pokazał EQ, a teraz możemy zobaczyć jego pierwszą iterację: EQA. To w pełni elektryczne auto jest wielkości obecnie oferowanej Klasy A. Nie można oczywiście zapomnieć o odświeżonym BMW i3S.

Przyszłość motoryzacji

Mówiąc o motoryzacji przyszłości można patrzeć na rozwiązania, które zobaczymy na drogach już niebawem, jak i te które są tylko (albo i aż) wizją całkiem jednak odległej przyszłości. Do pierwszej grupy wciąż zaliczam auta napędzane wodorem. Toyota Mirai jest już dobrze znana, ale tego samego typu napęd można będzie również znaleźć w samochodzie Mercedes-Benz GLC F-Cell. Choć Hyundai nie pokazał swojego auta „na wodór”, to wszyscy wiemy że ix35 Fuel Cell był jednym z pionierów takiego napędu i z niecierpliwością czekamy na kolejny model Koreańczyków wykorzystujący wodór.

Moim zdaniem najciekawiej przyszłość przedstawiło Audi. Trzy poziomy autonomiczności reprezentowane przez trzy samochody: Audi A8, Audi Elaine oraz Audi Aicon wydają się świetnie ukazywać przyszłość motoryzacji. Limuzyna A8 – pierwsze auto spełniające wymogi 3. poziomu autonomiczności – to technologia dostępna już dziś. Elaine ma być autem autonomicznym 4. poziomu, coś co zobaczymy na naszych drogach już za kilka lat. Aicon to z kolei wizja przyszłości, w której samochody nie będą miały już kierownicy ani pedałów (5. poziom). Tego typu auta powinny zawitać na nasze drogi za mniej więcej 15 lat!

Kryzys?

W tytule wspomniałem, że w moim odczuciu kryzys w motoryzacji się skończył. Uważam tak, gdyż we Frankfurcie zobaczyłem motoryzację taką, jaką wszyscy kochamy: różnorodną. Oczywiście widać coraz większą ekspansję aut elektrycznych, ale nikt już nie mówi, że już niebawem, a w zasadzie już teraz wyprą one samochody z tradycyjnym napędem. Zdroworozsądkowe myślenie wróciło – to dobrze.

Niestety na IAA Frankfurt 2017 zabrakło kilku ważnych marek: Infiniti, Nissan, Volvo, Tesla, Fiat, Alfa Romeo, Jeep, Peugeot, DS, Mitsubishi. Czy to sygnał, że koncepcja targów motoryzacyjnych zdaje się wyczerpywać? Osobiście nie wyciągałbym tak daleko idących wniosków. Moim zdaniem powodem mógł być fakt, że wszystkie najważniejsze nowości tych marek zostały już zaprezentowane kilka miesięcy wcześniej. Trzeba też oczywiście pamiętać o wysokich kosztach wystawiania się na tego typu targach.

Na koniec

Jak już wspomniałem, to dopiero pierwsza część mojej relacji z IAA Frankfurt 2017. W przyszłym tygodniu przyjrzę się najciekawszym samochodom, o których była tutaj mowa.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu