Ciekawostki technologiczne

Pokoje w tym hotelu wywołają u graczy szybsze bicie serca

Maciej Sikorski
Pokoje w tym hotelu wywołają u graczy szybsze bicie serca
8

Czym przyciągnąć gości do hotelu? Można powalczyć ceną, widokami, jedzeniem, lokacją albo... wyposażeniem. Gdy jedni proponują basen, drudzy oferują własną stadninę, rozbudowaną siłownię albo seanse filmowe dla gości. W końcu ktoś wpadł na pomysł, by postarać się o portfele graczy. Na Tajwanie funkcjonuje hotel, który śmiało można nazwać rajem dla fanów cyfrowej rozrywki - nie muszą rozstawać się z mocarnymi pecetami, dużymi monitorami i wygodnymi fotelami, gdy opuszczają dom. Wszystko to zaserwuje im wynajmowany pokój.

Hotel to dla wielu osób po prostu miejsce, w którym się prześpią, gdy opuszczą dom. Nie zależy im na wygodach, wyposażeniu, kuchni - ma być łóżko, łazienka, szafka. Bo nie będą w nim spędzać zbyt wiele czasu, oddadzą się zwiedzaniu, wypoczynkowi, robieniu interesów. Sam należę do tej grupy, nie przesiaduję w pokoju, kiedy wyjeżdżam. Nie oznacza to jednak, że nie zwracam uwagi na to, gdzie trafiam i co oferuje dane miejsce. Czasem z czystej ciekawości "badam" teren. I bywało tak, że robiłem wielkie oczy - z uwagi na wielkie niedociągnięcia, innym razem za sprawą pozytywnego zaskoczenia. Ciekaw jestem, jak zareagowałbym, gdybym trafił do iHotel i nie był świadom tego, co zastanę w tym miejscu...?

Wspomniane miejsce funkcjonuje na Tajwanie. Już wystrój lobby zaskakuje, a u graczy wywoła pewnie szybsze bicie serca - znajduje się tam kilkanaście stanowisk dla graczy. Profesjonalnych stanowisk z wygodnym fotelem, wypasionym sprzętem i w otoczeniu, które zachęca do cyfrowej rywalizacji. W każdym pokoju znajdują się natomiast dwa PC gotowe do zapewnienia rozrywki nawet w wymagających tytułach. Nie trafiłem na konkrety dotyczące ceny sprzętu, ale znajduje się w nich np. karta graficzna GEFORCE GTX 1080 Ti. Do tego oczywiście sensowne peryferia, większy monitor, fotel, którego większość graczy w domu nie ma. Nic, tylko usiąść i rozpocząć grę.

Drogo ponoć nie jest, za noc trzeba zapłacić 100 dolarów, ale istnieje też opcja wynajmowania miejsc na godziny - niczym w kafejkach internetowych. Taka oferta będzie pewnie cieszyć się sporym zainteresowaniem. Zakładam, że z czasem usłyszymy o podobnych inicjatywach - hotel dla graczy stanie się czymś częściej spotykanym. Jednocześnie zastanawiam się, czy w hotelach będą się pojawiać np. monitory, które będzie można podłączyć do laptopa - byłoby miło. Chociaż w niektórych przypadkach postępem byłby Internet działający bez zakłóceń, czasem wydaje się, że standard, którym powinno być sprawne Wi-Fi, przerasta hotel, a w dzisiejszych czasach to już kłopot.

Sam przy tym sprzęcie spędziłbym pewnie niewiele czasu, bo zwyczajnie byłoby mi szkoda tego ostatniego, wolałbym zwiedzić miasto. Zakładam jednak, że trafią się goście, którzy... nie będą opuszczać pokoju. Jest sprzęt? Jest. Wygodnie? Tak. Są ludzie do grania? Oczywiście. Raz na jakiś czas można się oderwać od peceta, by pójść do toalety albo coś zjeść - obsługa może dostarczyć posiłek. Widzę już nawet reklamy w stylu "przyjedź do nas na tydzień, będziesz mógł grać do oporu i nikt w tym nie przeszkodzi". Niektórym ludziom zaświecą się oczy. To lepsze niż widok na góry, świetne SPA i bardzo znany szef kuchni. XXI wiek ;)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu