Felietony

Hazard i grożenie śmiercią. Scena Counter-Strike też ma swoje ciemne strony

Paweł Winiarski
Hazard i grożenie śmiercią. Scena Counter-Strike też ma swoje ciemne strony
14

E-sport to nie tylko radość, pasja i pokaz niesamowitych umiejętności profesjonalnych graczy. Elektroniczny sport ma niestety również swoją ciemną stronę - taką jak hazard, czy…grożenie śmiercią. Nie jestem maniakiem żadnej gry sieciowej, choć zdarza mi się oglądać rozgrywki e-sportowe. Najwięcej...

E-sport to nie tylko radość, pasja i pokaz niesamowitych umiejętności profesjonalnych graczy. Elektroniczny sport ma niestety również swoją ciemną stronę - taką jak hazard, czy…grożenie śmiercią.

Nie jestem maniakiem żadnej gry sieciowej, choć zdarza mi się oglądać rozgrywki e-sportowe. Najwięcej frajdy miałem na tegorocznych finałach Intel Extreme Masters, gdzie atmosfera po prostu zwaliła mnie z nóg. Zdarzało mi się oglądać rozgrywki Counter-Stike’a, szczególnie podobają mi tłumy zgromadzone przed wielkim ekranem. Ma to swój niesamowity klimat, któremu blisko do kibicowania chociażby piłkarzom, jednocześnie jest to dla mnie coś wyjątkowego, bo związanego z grami, które kocham od dziecka. Jestem wręcz pewien, że któregoś dnia wsiąknę w jakąś grę jako widz i lepiej poznam co to znaczy śledzić na bieżąco rozgrywki, a także być oddanym fanem jakiejś drużyny bądź pojedynczego gracza.

Oglądam też czasem zapierające dech w piersiach materiały, na których tłumy skandują nazwę swojej ulubionej drużyny albo biją gromkie brawa graczom rezygnującym ze swojej kariery e-sportowej. Czuć w tych oklaskach prawdziwy podziw i oddanie dla pasji, z obu stron. Niestety poza klasycznymi hejterami, których w sieci pełno, e-sport przyciąga jeszcze zdecydowanie gorszą widownię.

Podczas wywiadu dla HLTV.org, profesjonalny gracz w CS:GO - Chad „SPUNJ” Burchill wspomniał zarówno o hazardzie jak i groźbach, jakie pojawiają się na scenie Counter-Strike’a.

Nie bawimy się w wymówki. Wiemy i rozumiemy kiedy naprawdę gramy źle. I to właśnie my otrzymujemy na Twitterze setki wiadomości, takich jak groźby śmierci…

Autorami tego typu gróźb nie są jednak fani, którzy nie potrafią poradzić sobie z przegraną ulubionej drużyny. To najczęściej osoby, które chcą na e-sporcie zarobić pieniądze, bawiąc się w e-sportowy hazard. Zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba przymykać oko na to, czyta się na swój temat w internecie, ale obok tego typu gróźb ciężko przejść do porządku dziennego. Warto pamiętać, że profesjonalnych graczy trudno porównywać z profesjonalnymi sportowcami, którzy od małego uczeni są jak radzić sobie w takich sytuacjach. Sam nie czułbym się komfortowo widząc, że dostaję tego typu groźby.

Hazarad natomiast nie jest w e-sporcie niczym nowym. Połączenie słów „gambling” i „esport” w przeglądarce Google szybko podsunęło mi kilka stron, na których mogę postawić pieniądze na konkretne mecze czy rozgrywki.

grafika: 1

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu