Felietony

Nieuczciwym sprzedawcom wystarczy kilka dni na oszukanie internautów na kilkadziesiąt tys. zł. Jakim cudem?

Grzegorz Ułan
Nieuczciwym sprzedawcom wystarczy kilka dni na oszukanie internautów na kilkadziesiąt tys. zł. Jakim cudem?
27

Jak to możliwe? Fikcyjny sklep internetowy z fikcyjnym towarem, nikomu nieznany, bo funkcjonujący raptem kilka dni, a potrafi wygenerować kilkadziesiąt tysięcy zysku. Zainspirowany wpisem na Money.pl, postanowiłem odszukać opisany tam sklep, który już nie działa, ale ciekawy byłem, jak im się to udało.

Sprawa jest dość świeża, bo z końca ubiegłego roku. Chodzi o sklep Strefa Zakupów, funkcjonujący pod koniec zeszłego roku pod adresem strefazakupow.net. Sklep musiał powstać w grudniu i zniknąć na początku stycznia. Nawet na Internet Archive nie zdążył zachować się ani jeden zrzut, jedynie parę zdjęć i plik robots.txt, gdzie możecie podejrzeć asortyment. Pliki zaindeksowały się w okresie od 22 grudnia do 4 stycznia.

Cytowane na Money wypowiedzi poszkodowanych osób znalazłem w komentarzach pod wpisem na Legalniewsieci.pl, to są głównie kwoty jakie internauci przelali na konto fikcyjnego sklepu, na jej podstawie Money oszacował, że wyłudzono w ten sposób kilkadziesiąt tysięcy złotych w kilka dni. Rzeczywiście to jak najbardziej możliwa skala.

Jednak przyjrzałem się bliżej tym komentarzom i znalazłem kilka, które mogą świadczyć o tym, że ten przekręt to nie jest jakaś żmudny, długi proces, który polega na pozostawianiu w sieci setek komentarzy, opinii, by uwiarygodnić sklep przed oszustwem. Poza tym ten sposób nie zadziałałby w tak krótkim czasie.

Nie chcę wyjść na choleryka, ale pomyślałem, że gdyby nie Google tacy oszuści nie mięliby racji bytu. Dlatego mam pytanie. Ile osób stąd zostało wpuszczonych w maliny najpierw przez wyszukiwarkę google, a dopiero potem przez złodziei? Kolejne pytanie. Skoro ta banda ma się dobrze i otwiera nowe sklepy promowane przez Google jaka jest szansa, na odszkodowanie do firmy Google jeśli będzie to pozew kilkuset osób?

To zwykła reklama tekstowa w Google… Co więcej jeden z oszukanych ma pretensje o to, że dał się złapać właśnie do Google.

Cały proceder mógł trwać najwyżej miesiąc, w tym czasie oszuści zmieniali adresy sklepów i numery kont, założonych prawdopodobnie na tzw. słupy.

Czy tylko tak działają oszuści? Niekoniecznie, poszukując informacji o powyższym sklepie, trafiłem na jeszcze świeższą sprawę sklepu Nixago.pl, który budował swoją renomę wśród użytkowników Wykopu, czyli bardziej wyczulonych użytkowników internetu. Sklep działał prawdopodobnie od sierpnia 2017 roku (ocena po zawartości profilu na Facebooku), a od jakiegoś czasu nie ma już z nimi kontaktu, choć strona www nadal działa.

Jak się ustrzec przed takimi oszustwami w sieci? Być czujnym, kupować w sprawdzonych sklepach, które działają od lat czy nie łapać się na dziwnie niskie ceny. Już sam fakt, że dany sklep nie oferuje formy płatności za pobraniem, tak jak akurat w przypadku Nixago, powinien wzbudzić czujność.

Photo: realinemedia/Depositphotos.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu