Facebook

Facebookowi wiedzie się lepiej niż przypuszczano

Tomasz Popielarczyk
Facebookowi wiedzie się lepiej niż przypuszczano
7

Facebook się kończy? Wyniki finansowe serwisu bynajmniej na to nie wskazują. Pierwszy kwartał bieżącego roku zakończył się dla firmy Zuckerberga bardzo pomyślnie. Słupki rosną - podobnie jak liczba użytkowników. Ostatnie decyzje i przejęcia sugerują natomiast, że taki stan rzeczy ma szansę się utrzy...

Facebook się kończy? Wyniki finansowe serwisu bynajmniej na to nie wskazują. Pierwszy kwartał bieżącego roku zakończył się dla firmy Zuckerberga bardzo pomyślnie. Słupki rosną - podobnie jak liczba użytkowników. Ostatnie decyzje i przejęcia sugerują natomiast, że taki stan rzeczy ma szansę się utrzymać, bo inwestuje się tam, gdzie perspektywy są największe - w mobile.

Z opublikowanego dziś sprawozdania finansowego wynika, że Facebook nie jest wcale gigantem na glinianych nogach, jak to niektórzy próbują go kreować, i radzi sobie coraz lepiej. Przychody Facebooka w pierwszym kwartale br. wyniosły 2,5 mld dol. Zysk sięgnął natomiast 1,07 mld dolarów. Dla porównania w analogicznym okresie roku ubiegłego  wskaźniki te wyniosły odpowiednio 1,45 mld dol. oraz 373 mln dol. A więc Facebook zwiększył swój przychód o 72 proc. i... potroił zyski.

Jednocześnie wzrósł też zysk z pojedynczego użytkownika serwisu. Na każdym użytkowniku z USA i Kanady Facebook zarabia aktualnie 5,18 dol., a więc o 80 proc. więcej niż jeszcze przed rokiem. W skali globalnej poprawiono wynik z 1,35 dol. w roku ubiegłym do 2 dol.

Słupki finansowe idą w górę, a co z użytkownikami? Czy aby Facebook nie zarzyna powoli biznesu, monetyzując go na potęgę i zniechęcając tym samym do siebie internautów. Otóż nie, bo i tutaj notowane są wzrosty. Miesięcznie z serwisu aktywnie korzysta 1,28 mld użytkowników. Rok temu było to 1,1 mld. Dynamika wzrostu nie jest zatem tutaj aż tak bardzo zauważalna. Niemniej, patrząc na wykresy, można odnieść wrażenie, że Facebook zyskuje raczej regularnie z okresu na okres podobną liczbę użytkowników. Trudno zatem mówić o jakimkolwiek spowolnieniu.

Pierwszy kwartał br. jest istotny z punktu widzenia segmentu mobilnego. Pierwszy raz w swojej historii Facebook zanotował tutaj bowiem 1 mld aktywnych użytkowników. Rok temu ze smartfonów i tabletów korzystało 751 mln osób, a więc wzrost wyniósł tutaj 34 proc. Nie powinno zatem dziwić, że właśnie tutaj Facebook aktualnie inwestuje najwięcej. W lutym przejęto WhatsApp za 19 mld dolarów, a jeszcze w tym miesiącu utworzona ma zostać mobilna sieć reklamowa, która zintensyfikuje zyski płynące z reklamy w tym segmencie. Facebook chciałby bowiem umieszczać swoje reklamy również w aplikacjach firm trzecich, co by pozwoliło reklamodawcom znacząco zwiększyć zasięg. Tego typu formuła mogłaby być bardzo konkurencyjna na rynku reklamy z uwagi na informacje, które posiada o swoich użytkownikach serwis.

Aktualnie wpływy z reklamy mobilnej stanowią 59 proc. wszystkich przychodów Facebooka. Dla porównania przed rokiem było to zaledwie 30 proc. Cały rynek marketingu mobilnego w 2013 roku wyceniano się na 18 mld dol., a serwis Zuckerberga stanowił tutaj 17,5 proc. W tym roku oczekiwany jest wzrost do nawet 31,45 mld dol. Facebook liczy, że uda mu się zwiększyć na tym polu swój udział do 21 proc.

Co jednak zaskakujące, Zuckerberg zapowiedział na konferencji poświęconej wynikom kwartalnym, że nie ma na razie zamiaru monetyzować komunikatora WhatsApp. Nowy nabytek Facebooka kilka dni temu pochwalił się przekroczeniem liczby 500 mln aktywnych użytkowników. Głównym celem na najbliższe miesiące ma być podwojenie tego wyniku. Nie ma zatem mowy o żadnych reklamach. Niezagrożone są też losy programu. Będzie on bowiem funkcjonował jako niezależny produkt równolegle rozwijany z Messengerem. Zuckerberg tłumaczy, że obie aplikacje oferują nieco odmienny sposób użytkowania i dlatego nie dojdzie do żadnej unifikacji.

Ogłoszenie wyników zaowocowało 2,5-procentowym wzrostem na giełdzie. Trzeba zauważyć, że tutaj Facebook również radzi sobie dobrze. Być może inwestorów nie przekonały inwestycje w WhatsApp i Oculus Rift, ale w dłuższej perspektywie widać tutaj regularny wzrost.

Ciągle otwartą kwestią pozostaje popularność Facebooka wśród nastolatków, która może stanowić piętę achillesową biznesu Zuckerberga. Problemy zaczynają się pojawiać również w sferze marketingu. Coraz głośniej mówi się o obcinanym zasięgu fanpage'y i narzucających się reklamach (spoty wideo w strumieniu nadchodzą). Może dziś nie znajduje to odzwierciedlenia w wynikach finansowych serwisu, ale z czasem może zacząć się tak dziać. Jak wtedy zareaguje Zuckerberg?

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu