Facebook

Kupujesz reklamy na Facebooku? Ta zmiana z pewnością Ci się spodoba

Jakub Szczęsny
Kupujesz reklamy na Facebooku? Ta zmiana z pewnością Ci się spodoba
4

Skonstruowanie dobrej kampanii reklamowej na Facebooku to nie tylko pomyślne "przeklikanie" się przez kreator, ale także świetnie dopracowana strategia. Trzeba brać pod uwagę również takie czynniki jak... omyłkowe kliknięcia w reklamy, które dla nas nie znaczą nic, a Facebook i tak za nie weźmie pieniądze. Świta Zuckerberga wychodzi jednak naprzeciw reklamodawcom i wprowadza potrzebną zmianę.

Niesamowitym atutem nie tylko reklam na Facebooku jest możliwość ich stargetowania. Większość czytelników Antyweba doskonale zna owe pojęcie i nie trzeba go im tłumaczyć. Jeżeli jednak nie jesteście zaznajomieni z terminem "targetowanie", musicie wiedzieć, że Facebook o swoich użytkownikach zbiera mnóstwo informacji. Bada nasze zainteresowania, jest w stanie określić nawet naszą majętność. Tego typu informacje przydają się reklamodawcom, którzy określają, do jakich użytkowników ma trafić materiał sponsorowany. Wszystko po to rzecz jasna, by zwiększyć szanse powodzenia kampanii. Zmiana, o której mowa ułatwi pracę analitykom - wszystko przez to, że Facebook przestanie zliczać "fałszywe kliknięcia".

Facebook wie o problemie "incydentalnych kliknięć" w reklamy. Dlatego wprowadza zmiany do zliczania tego typu interakcji z materiałami sponsorowanymi

 

Dotychczas, Facebook w ramach Audience Network zliczał również i te kliki, które cechowały się bardzo szybkim wyjściem ze strony, na którą wskazywał materiał sponsorowany. Jako, że Audience Network to bardzo rozbudowane narzędzie do tworzenia analiz, m. in. skuteczności naszych kampanii, tego typu interakcje nieco wypaczały wyliczenia, co utrudniało pracę analitykom. Dodatkowo, za takie kliki również trzeba było zapłacić - bardzo duża kampania mogła być przez to odczuwalnie mniej skuteczna i trzeba było wprowadzać poprawki uwzględniające możliwość wystąpienia incydentalnych interakcji. Facebook natomiast twierdzi, że kliknięcia będące tylko "wypadkami" wcale nie są częstym zjawiskiem, choć ja podchodzę do tego sceptycznie. Całkiem często zdarza mi się kliknąć w materiał sponsorowany przez przypadek - również dlatego, że te nierzadko ładują się z pewnym "opóźnieniem" - mowa tutaj głównie o miejscach poza Facebookiem.

Skoro już mówimy o problemie "doczytujących się" materiałów reklamowych - to również bardzo irytujące zjawisko. Istnieje sporo stron w internecie, głównie dla urządzeń mobilnych, w których doczytywanie tego typu treści powoduje, że strona nieco "zjeżdża" nam z obszaru, z którym chcemy wejść w interakcję. Zdarza się wtedy, że albo przejdziemy nie do tej strony co trzeba, albo co gorsza, do załadowanego właśnie materiału sponsorowanego. To zaś powoduje, że również w innych sieciach reklamowych może dojść do przekłamań odnośnie popularności zainicjowanej przez nas kampanii - oczywiście z niekorzyścią dla wyliczanej następnie konwersji. To znacznie większy problem, szczególnie w środowisku urządzeń mobilnych, gdzie tego typu sytuacje są znacznie częstsze. Platformy reklamowe powinny przyjrzeć się temu zjawisku również od tej strony - jak widać Facebook zdaje się wyznaczać na tym polu pewne trendy.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu