Facebook

Facebook idzie jak burza - w Google pewnie zgrzytają zębami patrząc na jego wyniki

Maciej Sikorski
Facebook idzie jak burza - w Google pewnie zgrzytają zębami patrząc na jego wyniki
19

Rozwój Facebooka musi irytować decydentów Google. I nie chodzi tylko o to, że korporacji z Mountain View nie wyszło z siecią społecznościowa, w której utopiono pewnie grube pieniądze - Facebook szybko rośnie i przestaje być ubogim krewnym biznesu kierowanego przez duet Page-Brin. Patrzę na kolejne w...

Rozwój Facebooka musi irytować decydentów Google. I nie chodzi tylko o to, że korporacji z Mountain View nie wyszło z siecią społecznościowa, w której utopiono pewnie grube pieniądze - Facebook szybko rośnie i przestaje być ubogim krewnym biznesu kierowanego przez duet Page-Brin. Patrzę na kolejne wyniki kwartalne niebieskiego serwisu i kiwam głową z uznaniem: Mark i spółka nieźle to rozkręcili.

Ponad 4 mld dolarów przychodu w jednym kwartale - robi wrażenie. To o blisko 40% więcej niż w analogicznym kwartale roku 2014. Zdecydowana większość tej kwoty, bo 3,827 mld dolarów pochodzi z reklamy. Najciekawsze jest jednak to, że 76% przychodów z reklamy dostarcza reklama mobilna (rok wcześniej było to 62%). Biznes, w którym jeszcze kilka lat temu Facebook nie istniał, stał się jego głównym silnikiem. To chyba najbardziej "boli" Google, Facebook zaczął być dla tej korporacji poważnym konkurentem na tym bardzo perspektywicznym rynku.

Niebieski serwis zaistniał w mobile, teraz planuje zarabiać na wideo - niedawno pisałem, że planowana jest ekspansja na tym rynku, firma zamierza dzielić się zyskami z dostawcami treści wideo. Kolejna rękawica rzucana Google - tym razem serwisowi YouTube. To jedyne plany związane z rozwojem? Nie, należy pamiętać o "dzieciach Facebooka": Instagram, WhatsApp oraz Messenger nie są budowane dla zabawy - one mają przynosić zyski. Warto w tym miejscu wspomnieć, że najmniejsza ze wspomnianych odnóg Facebooka, czyli Instagram posiada tylu użytkowników, co Twitter. Jeżeli ktoś stawiał Twittera i Facebooka na równi jako dwa biznesy społecznościowe, to powinien przestać, bo jeden stał się gigantem goniącym Google, a drugi goni jedynie własny ogon.

Plany Facebooka na bliższą przyszłość są raczej jasne - co w dłuższej perspektywie? Rzeczywistość wirtualna. Korporacja przejęła firmę Oculus VR, pompuje w nią pieniądze i za kilka miesięcy powinniśmy poznać efekty tych prac, sprzęt trafi na rynek. Mało prawdopodobne, by z miejsca stał się hitem, to trochę potrwa, ale jeśli biznes wypali, to Facebook zyska potężne narzędzie. I to wielozadaniowe. Rozwiązanie może znaleźć zastosowanie nie tylko w rozrywce (i to szeroko pojętej), ale też w turystyce, handlu, edukacji, komunikacji. Zuckerberg i jego ekipa mają podstawy, by widzieć w tym projekcie świetny interes.

Rozwijać się trzeba, ale to kosztuje, a Facebook najlepszym na to dowodem - wydatki serwisu w poprzednim kwartale wyniosły 2,8 mld dolarów, co oznacza wzrost o 82% w porównaniu do analogicznego okresu roku 2014. Duży skok, ale Zuckerberg uprzedzał, że tak będzie. Zatrudniani są nowi ludzie, przejmowane są startupy, powstaje nowe data center, dział R&D nie żyje powietrzem. W efekcie wzrostu inwestycji spadł zysk, o 9% do 719 mln dolarów. To nie spodobało się inwestorom, zwłaszcza tej części, która liczy na szybki zysk. Wątpliwości wzbudza też u nich dalszy wzrost korporacji - czy Facebookowi będzie dynamicznie przybywać użytkowników?

Miesięcznie z serwisu korzysta już 1,49 mld użytkowników. To połowa globalnej populacji internautów. Każdego dnia serwis odwiedza 968 mln osób. Dodam, że dla ruchu mobilnego te wskaźniki wynoszą 1,31 mld oraz 844 mln. Ktoś powie: ok, ale czy to będzie dalej rosnąć? W krajach rozwiniętych raczej nie - w tabelkach widać wyraźnie, że użytkowników w USA czy Europie przybywa powoli. Ludzie mają tam Internet, mają też Facebooka. Ale w Azji oraz w Afryce pole do popisu jest spore.

Facebook zdaje sobie z tego sprawę i dlatego rozwija Internet.org. Kolejny projekt, który pożera pieniądze, ale który w przyszłości powinien się zwrócić. Krytycy nazywają to protezą Sieci, ale Zuckerberg może tą protezą zgarnąć rzesze nowych użytkowników. To też powinno niepokoić Google.

Reasumując: Facebook ma się dobrze, a wiele wskazuje na to, że będzie lepiej. Rośnie naprawdę mocny konkurent dla Google.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu