Felietony

Dlaczego Windows 8 to koniec systemu Windows i kto nie lubi Microsoftu

Michał Majchrzycki
Dlaczego Windows 8 to koniec systemu Windows i kto nie lubi Microsoftu
51

Emocje to jest chyba to, czego pragnie każdy marketingowiec, dbający o wprowadzany na rynek produkt. W tej kwestii Windows 8 radzi sobie świetnie. Już od pierwszych zapowiedzi wzbudza coraz większe emocje wśród komentatorów i samych użytkowników. Problem w tym, że im bliżej premiery nowej wersji sys...

Emocje to jest chyba to, czego pragnie każdy marketingowiec, dbający o wprowadzany na rynek produkt. W tej kwestii Windows 8 radzi sobie świetnie. Już od pierwszych zapowiedzi wzbudza coraz większe emocje wśród komentatorów i samych użytkowników. Problem w tym, że im bliżej premiery nowej wersji systemu Microsoftu, tym więcej jest negatywnych emocji. Dlaczego tak mało osób wierzy w sukces "ósemki"?

Windows 8 to już koniec systemu Microsoftu? W życiu nie wpadłbym na taki pomysł, jednak znaleźli się ludzie, dla których zbliżająca się premiera nowej wersji oprogramowania firmy z Redmond to de facto ostatnie poważne wydanie. Tak stwierdził chociażby CEO Salesforce.com, Marc Benioff.

Nie usłyszycie o cyklu aktualizacji Windows 8. Nie uważam, żeby moja wypowiedź była wymierzona w Microsoft, taka jest po prostu dzisiejsza rzeczywistość. To już koniec Windows.

Zdaniem Benioffa wiele się zmieniło w ostatnich latach na rynku komputerów i urządzeń mobilnych, zaś Microsoft najwyraźniej został w tyle. Zwłaszcza jeżeli chodzi o chmurę obliczeniową, która będzie przyszłością dla pecetów. Do tego dochodzą jeszcze urządzenia mobilne - tablety, smartfony itp., które zdaniem Benioffa wkrótce przejmą główną rolę w firma i instytucjach. Regularne aktualizowanie bazy komputerów do najnowszej wersji systemu Windows wkrótce przestanie być oczywistością. W tym sensie jego zdaniem Windows 8 jest ostatnim przedstawicielem wymierającego gatunku.

Ale krytycznie o systemie Microsoftu wypowiada się ostatnimi czasy wiele osób. Dość wspomnieć o twórcach gier komputerowych, którym w niesmak jest e-sklep z aplikacjami dla Windows 8. Swoje próbował też ugrać Canonical, który zamieścił taką reklamę na stronach Ubuntu:

Po fali krytyki (nawet Marka Shuttleworth był zdania, że to przesada) reklama prędko zniknęła ze stron Ubuntu. Coś jednak jest na rzeczy. Windows 8 nie miał jeszcze swojej premiery, a już robi się z niego drugą Vistę. Moim zdaniem, niesłusznie. A przynajmniej - na razie niesłusznie. Jasne, bety systemu były udostępniane już od jakiegoś czasu przez firmę z Redmond i można było wyrobić sobie zdanie na temat interfejsu Metro. Nie wiemy jednak do dzisiaj jak "zagra" cały ekosystem. Windows 8 to bowiem nie tylko sam system, ale również cały wachlarz usług z nim związanych.

Dlatego też uważam, że wypowiedzi w rodzaju "Windows się skończył" (na "Kill'em All" oczywiście ;) są dzisiaj nieuprawnione. Jasne, można mieć obawy na podstawie niektórych doniesień, ale nie przesadzajmy. Microsoft ma nadal szansę pokazać coś ciekawego i pozytywnie zaskoczyć swoich klientów. Nie uważam też, aby Windows 8 nie miał być przygotowany do chmury obliczeniowej - wręcz przeciwnie, inżynierowie z Redmond robią wiele, aby zintegrować system z tego typu rozwiązaniami. Jak to wyjdzie w efekcie - przekonamy się niebawem. Na razie nie ma co przesadzać.

Grafika: Robert Couse-Baker, Alan Pope

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu