Bezpieczeństwo w sieci

Crowdfunding to coraz większa loteria. PayPal nie będzie już chronił transakcji związanych ze zbiórkami

Tomasz Popielarczyk
Crowdfunding to coraz większa loteria. PayPal nie będzie już chronił transakcji związanych ze zbiórkami
3

Crowdfunding coraz częściej staje się wypaczeniem swojej pierwotnej idei. Jednocześnie w dalszym ciągu jest stosunkowo niepewny i ryzykowny. Zmiany w PayPalu tylko pogorszą sytuację.

PayPal zmienia swoją politykę i od 26 czerwca nie będzie obejmował programem ochrony kupujących transakcji, które zostały przeprowadzone na serwisach crowdfundingowych. Tym sposobem użytkownicy są pozostawieni samym sobie podczas reklamacji. W sytuacji, gdy wsparty przez nich projekt nie wypali, to od jego twórców będzie zależało, czy zwrócą zainwestowane pieniądze. A niestety często nie zwracają.

Program ochrony kupujących PayPala działa już od dłuższego czasu i jego przeznaczeniem jest zabezpieczenie użytkownika przed nieuczciwymi sprzedawcami. W sytuacji, gdy zakupiony przez nas towar dotrze niekompletny, uszkodzony lub będzie po prostu niezgodny z umową, serwis może pośredniczyć w dochodzeniu naszych praw, zwracając nam jednocześnie cały koszt opłaconego zamówienia (wraz z przesyłką). To wygodne, a przede wszystkim bezstresowe rozwiązanie - właściwie jeden z większych atutów PayPala (zaraz obok jego uniwersalności i wszechobecności).

PayPal już jakiś czas temu ograniczył działanie programu dla użytkowników KickStartera. Teraz rozciąga blokadę na pozostałe serwisy crowdfundingowe. Jest jednak pewna furtka. Serwis podzielił bowiem kampanie na dwa typy: wspieranie pomysłów (fundraising) oraz zamówienia przedpremierowe (preselling). Te ostatnie w dalszym ciągu mają szansę zostać objęte programem ochrony w sytuacji, gdy zamówiony przez nas produkt nie zostanie dostarczony zgodnie z obietnicą. Niestety pracownicy PayPala wyraźnie nie precyzują, jak oddzielić jedne od drugich.

Przy tej okazji warto wspomnieć o innych wykluczeniach z programu ochrony. Od 26 czerwca nie będą nim objęte transakcje zawierane z jednostkami rządowymi (to akurat ma związek z USA, gdzie PayPal jest wykorzystywany przez agencje rządowe). Wykluczono też hazard, gry oraz jakiekolwiek inne transakcje związane z wpisowym oraz nagrodami. Tu akurat wyjaśnienia chyba nie potrzeba.

Wracając do crowdfundingu, z ubiegłorocznych statystyk Kickstartera wynika, że aż 9 proc. wszystkich sfinansowanych w serwisie pomysłów nigdy nie wypaliło. Jednocześnie zaledwie 65 proc. użytkowników, którzy wsparli zakończone sukcesem akcje, otrzymało swoje produkty na czas. To oczywiście wyłącznie dane pochodzące z jednego serwisu. Dowodzą one jednak, że crowdfunding jest tak naprawdę trochę loterią - nawet jeżeli otrzymamy wsparty produkt, stanie się to prawdopodobnie z opóźnieniem. Tak naprawdę użytkownik nie może liczyć na nic - ani na wsparcie samej platformy crowdfundingowej, ani na firmę pośredniczącą podczas płatności. Zbiórki publiczne stają się tym sposobem jeszcze bardziej ryzykowne.

Zmiany w programie ochrony kupujących nie są jedynymi, jakie PayPal u siebie ostatnio wprowadził. Kilka tygodni temu sporo uwagi poświęcałem nowemu dostawcy doładowań błyskawicznych, z którym zawarł umowę serwis - firmie Trustly. Niestety dotąd serwis nie wydał oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu