Chrome

Facebook nie umie przyśpieszyć swojej aplikacji. Pomógł za to przyśpieszyć Chrome i Firefoksa

Tomasz Popielarczyk
Facebook nie umie przyśpieszyć swojej aplikacji. Pomógł za to przyśpieszyć Chrome i Firefoksa
13

Facebook przyczynił się do przyśpieszenia Chrome i Firefoksa. Dzięki pomocy inżynierów serwisu, obie przeglądarki mają odświeżać strony szybciej.

Wczoraj informowałem o debiucie Chrome 56. Twórcy nieco później poinformowali jednak o jeszcze jednym usprawnieniu, którego doczekała się przeglądarka, a o którym nie wspomniałem. Zmiana jest na tyle istotna, że zdecydowanie warto jej poświęcić jeszcze odrobinę miejsca.

Chodzi mianowicie o duże, bo aż 28-procentowe przyśpieszenie odświeżania stron www. Z czego to wynika? Tu ciekawostka, bo twórcy zwrócili uwagę na zupełnie inną rolę odświeżania w dzisiejszej rzeczywistości. Kilkanaście lat temu funkcja ta była projektowana z myślą o rozbudowanych aplikacjach, które w wyniku nieprawidłowego działania wymagały przeładowania strony. Dziś głównie potrzebujemy jej do np. wyświetlenia zaktualizowanej wersji statycznej witryny (sprawdzenia czy w tekście nie pojawiły się nowe akapity, przeładowania obrazów znajdujących się w cache itd.).

Co zatem zrobiono? Zredukowano aż o 60 proc. liczbę zapytań, które mają weryfikować czy treść witryny uległa zmianie. Nowy mechanizm odświeżania wykorzystuje w pewnym stopniu cache strony. W efekcie, strona przeładowuje się zauważalnie szybciej, a w dodatku cały proces zużywa mniej zasobów sprzętowych naszego urządzenia (w tym m.in. baterii). Nie powinno to wpłynąć na efektywność odświeżania. W dalszym ciągu te elementy, które powinny zostać przeładowane, będą przeładowywane. O to nie powinniśmy się martwić. Pytanie zatem, czy odczujemy jakąkolwiek różnicę. Dowód możecie zobaczyć na opublikowanym wideo.

Co ciekawe, w całą sprawę zaangażował się Facebook. Na blogu serwisu pojawiła się informacja o tym, że nie tylko Chrome, ale również Firefox przyśpieszył - choć w nie tak dużym stopniu. Usprawnienie to opiera się na tej samej zasadzie. Skorzystała zatem na tym również Mozilla.

Oczywiście trudno spodziewać się, żeby te zmiany miały jakikolwiek wpływ na szybkość załadowywania się stron podczas codziennego użytkowania. Tutaj raczej żadnych zauważalnych różnic się uświadczymy. Nie zmienia to jednak faktu, że usprawnienia trzeba ocenić pozytywnie - szczególnie, że nieczęsto dochodzi do sytuacji, gdzie to Facebook pomógł ulepszyć przeglądarki internetowe, a nie na odwrót.

Szkoda, że ekipa Zuckerberga nie jest tak aktywna, jeśli chodzi o przyśpieszanie ich aplikacji mobilnej.

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu