Polska

Dlaczego w Polsce problemem jest od lat zablokowanie stron nieuczciwych sprzedawców?

Grzegorz Ułan
Dlaczego w Polsce problemem jest od lat zablokowanie stron nieuczciwych sprzedawców?
16

Od wielu lat opisujemy Wam przypadki nieuczciwych sprzedawców w internecie. Są to przeróżne przypadki i zwykłe e-sklepy z towarami, których nie mają, czyli zwykli oszuści, jak i nieuczciwe firmy naciągające na SMS-y premium czy fejkowe konkursy na Facebooku. To trwa od lat, w miejsce starych serwisów, nieustanie pojawiają się nowe, pod innym adresem i nazwą. Dlaczego nikt z tym jeszcze nic nie zrobił?

Tego naprawdę jest sporo,  a pomysły są przeróżne. Dwa lata temu opisywaliśmy Wam przypadek podszycia się na Facebooku pod znaną sieć sklepów z elektroniką. Przestępcy założyli grupę na FB - „RTV EURO AGD Rozdaje Ponad 20 Tys. Sprzętów RTV i AGD Z Rocznika 2014/2015” i kusili internautów atrakcyjnym sprzętem, które niby ten sklep rozdawał za darmo. Co oczywiście nie miało miejsca, w rezultacie, osoby które dały się nabrać straciły 30 zł, a w bonusie skradziono im dane logowania do konta na Facebooku.

W reakcji na ten przekręt przedstawiciel sklepu tak tłumaczył niemoc z takimi oszustwami:

Ściganie oszustów przez naszą firmę jest trudne, firmy które „organizują konkursy” nie istnieją a adresy serwerów są wirtualne. Dodam jeszcze, że za każdym razem zgłaszaliśmy to jako nadużycie do Facebooka. Sprawa została przez również przez nas zgłoszona na Policję jako prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa. Ponadto kontaktowaliśmy się z firmą wykonującą hosting niniejszej strony w celu weryfikacji kto stoi za tym procederem. Niestety żadne z tych działań nie dało pożądanego skutku.

W połowie lipca 2014 roku mieliśmy przypadek ze sklepem vip-republic.pl, na początku dzieliśmy się tylko naszymi podejrzeniami o możliwym oszustwie, polegającym na sprzedaży fikcyjnych produktów. Ponad dwa tygodnie później, kiedy przekręt był już pewny, strona nadal działała w najlepsze.

A co na to wtedy powiedział nasz krajowy regulator UOKiK?

My nie otrzymujemy skarg konsumentów na działalność sklepu internetowego VIP Republic. Z doniesień medialnych wynika jednak, że w grę wchodzić mogą podejrzenia o dopuszczenie się oszustwa, co leży w kompetencjach organów ścigania – Prokuratury i Policji, a nie UOKiK. Każdy, kto posiada takie podejrzenia tam powinien je zgłosić. Tak czyni również UOKiK, gdy analizując otrzymaną skargę, nabiera podejrzeń, że mogło dojść do oszustwa. Prezes UOKiK na podstawie Ustawy o Ochronie Konkurencji i Konsumentów wszczyna postępowanie z urzędu (nie na wniosek) w przypadku wystąpienia okoliczności wskazujących na możliwość naruszenia ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. W wyniku postępowania administracyjnego poza nałożeniem kary finansowej możliwe jest zobowiązanie przedsiębiorcy do zaprzestania zakwestionowanych praktyk, zniwelowania ich skutków. Ściganie oszustwa natomiast leży w kompetencjach Policji i Prokuratury. Ściganie przestępstw odbywać się może na wniosek lub z urzędu – w zależności od czynu.

Totalna niemoc, zgłoszenia na policję przeciągają tylko sprawę, a w tym czasie tacy przestępcy zwijają interes i znikają razem z pieniędzmi.

Dlaczego o tym piszę teraz? Do przemyśleń w tym temacie skłonił mnie wczorajszy artykuł na Bankier.pl, z którego dowiadujemy się, że dopiero UE musiała się za to wziąć, by rozszerzyć kompetencje urzędów krajowych, by mogły z urzędu blokować nierzetelne sklepy internetowe.

Ponadto krajowe władze będą mogły nakazać natychmiastowe usuwanie stron internetowych prowadzonych przez nierzetelnych sprzedawców. Będą miały także prawo żądać od rejestratorów domen i banków ujawnienia tożsamości nieuczciwych przedsiębiorców.

Viera Jourova, komisarz UE ds. sprawiedliwości, ochrony konsumentów i równouprawnienia płci:

Wzmocnienie międzynarodowej współpracy w tym zakresie jest kluczowe zwłaszcza w epoce cyfrowej, gdzie nadużycia mogą zostać dokonane w tym samym czasie w wielu krajach, i to za pomocą tylko jednego kliknięcia. Chcemy uzbroić służby krajowe w nowoczesne narzędzia, które pozwolą chronić internautów, czyli np. dać możliwość blokowania nierzetelnych serwisów. Tak jak ma to miejsce w przypadku walki z jakimikolwiek innymi nadużyciami, do których dochodzi w UE.

Czytając o udostępnieniu tych narzędzi, przypomniałem sobie o niedawnej ustawie hazardowej, która od 1 kwietnia nakłada monopol państwa na urządzanie gier hazardowych i przewiduje blokowanie serwisów bukmacherskich, które do tej pory działały bez problemu w polskim internecie.

Kiedy informowałem Was o tym, baza tych serwisów liczyła 246 rekordów, dziś jest to już prawie 450.

Operatorzy, od 1 lipca zobowiązani będą do blokowania dostępu do tych stron (w ciągu 48h od pojawienia się danego serwisu na powyższej liście) i każdemu internaucie, wpisującego adres takiego serwisu w przeglądarce, podmieniać go będą na adres IP 145.237.235.240, który będzie przekierowywał użytkowników na komunikat o blokadzie danego serwisu, wraz z wyjaśnieniem i przepisami pozwalającymi na taką blokadę.

Czyli się jednak da w kilka miesięcy stworzyć ustawę oraz listę stron niezgodnych z nią, i nakazującą operatorom ich zablokowanie w 24 godziny? I to bez pomocy z UE. Dlaczego taki problem jest z nieuczciwymi serwisami, e-sklepami czy firmami naciągających Polaków na znaczne kwoty pieniędzy?

Tyle pytań, a brak odpowiedzi. A nie, mam jedną. Serwisy bukmacherskie zabierają teraz pieniądze państwu, nieuczciwe sklepy internetowe czy firmy naciągające na płatne SMS-y przychodzące zabierają pieniądze „tylko” zwykłym obywatelom, do tego można to podciągnąć pod ich naiwność czy chciwość. Niech mają za swoje i płacą. Niestety tu w wielu przypadkach decyduje niewiedza i nieświadomość, czy to dzieci i młodzieży czy osób starszych, ale kto by tam teraz tego dociekał?

Mam nadzieję, że nowe regulacje w UE, zwrócą uwagę na problem w przyszłości i ktoś w tym kraju w końcu będzie szybciej i skuteczniej reagował na takie naruszenia.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu