Polska

Biznes po polsku, czyli co się stało z eBilet.pl, jednym z najstarszych polskich startupów

Tomasz Popielarczyk
Biznes po polsku, czyli co się stało z eBilet.pl, jednym z najstarszych polskich startupów
8

Pamiętacie eBilet.pl? Swego czasu był to jeden z najprężniej rozwijających się polskich startupów. Twórcy współpracowali z mediami głównego nurtu, jak Polsat, RMF FM czy Radio Zet. Serwis miał również swoje miejsce w outdoorze, gdzie pojawiał się na słupach z ogłoszeniami dotyczącymi wydarzeń kultur...

Pamiętacie eBilet.pl? Swego czasu był to jeden z najprężniej rozwijających się polskich startupów. Twórcy współpracowali z mediami głównego nurtu, jak Polsat, RMF FM czy Radio Zet. Serwis miał również swoje miejsce w outdoorze, gdzie pojawiał się na słupach z ogłoszeniami dotyczącymi wydarzeń kulturalnych. Dziś jest cieniem samego siebie.

Okazuje się, że historia eBilet.pl jest bardzo burzliwa, a wszystko to jest rezultatem wątpliwego w świetle prawa uprzywilejowanych udziałów w spółce. W bardzo szczegółowy sposób założyciel startupa, Piotr Krupa opisał to na stronie xbilet.pl, gdzie możemy przeczytać:

Przejęcie przez „inwestora” (Future Invest, KRS 289753) uprzywilejowanych udziałów w spółce eBilet (KRS 217316), należących wcześniej do założyciela portalu, który prowadził go w latach 2001 – 2009 i wypromował markę, zostało unieważnione. Udziały przejęto z wykorzystaniem „wyroku zaocznego” (X 2010) na 1,7 mln zł rzekomych „kar umownych”. Wyrok ten uzyskano z Sądu Okręgowego w Warszawie, w wyniku podania, delikatnie mówiąc, „niewłaściwego” adresu doręczeń pozwanego, czyli po prostu „za plecami” założyciela portalu.

Warto tutaj dodać, że, jak tłumaczy założyciel eBilet, w trakcie procesu zaniżono faktyczną wartość serwisu. Komornik bez konsultacji z sądem miał wycenić go na 1,5 mln zł, kiedy szacunkowe wyceny rynku sięgały 4 - 8 mln zł. Co więcej, sąd przed wydaniem zaocznego wyroku nie wszczął żadnej procedury poszukiwania pozwanego, co wysokość pozwu zdecydowanie uzasadniała.

Na tym sprawa się nie skończyła. Po wielu komplikacjach ostatecznie w grudniu 2013 roku wyrok unieważniono, nakazując nowemu właścicielowi, spółce Future Invest zwrot całego majątku niezależnie od apelacji. I tu pojawił się nowy problem, bo portal (i cały związany z nim majątek) nie był już własnością spółki eBilet (KRS 217316) tylko innej zarejestrowanej działalności o nazwie “eBilet Polska” (KRS 496514). Jak twierdzi twórca serwisu, dokonano tego w sposób bezprawny.

„Inwestorzy” natychmiast usunęli z umowy spółki pakiet praw kontrolnych należący do właściciela - prawa te były o tyle istotne, że nie pozwalały na to, aby bez zgody założyciela portalu dysponować jego aktywami, czyli znakiem towarowym, domenami i bazami danych. Zakaz ten „inwestorzy” złamali wiosną 2014 roku przenosząc cały portal do następnej spółki, co jak wiadomo jest starą metodą na „uciekanie” przed wierzycielami lub ,,niewygodnymi’’ wspólnikami, mimo, że prawo karne przewiduje w takich okolicznościach zastosowanie przepisów zawartych w art. 300-302 Kodeksu Karnego.

Do wyroku sądu nie zastosowano się natomiast do dziś. Co ciekawe, wnioski o udzielenie zabezpieczenia na majątku są odrzucane. Założyciel znów zatem skierował sprawę do sądu o zawłaszczenie mienia:

Oczywiście „inwestorzy” złożyli apelację od tego wyroku w celu dalszego przeciągania sprawy, jednak przegrali ją całkowicie w dniu 28 listopada 2014 roku w Sądzie Apelacyjnym, który w zasadzie potwierdził sfałszowanie adresów doręczeń w roku 2010.

To zaledwie szczypta informacji na temat wrogiego przejęcia eBilet.pl. Na stronie xBilet.pl możemy znaleźć o wiele więcej zarzutów skierowanych przeciwko firmie Future Invest. Dotyczą one również informacji o pracach informatycznych przeprowadzanych w serwisie w latach 2010 - 2013, które w sumie pochłonęły 2 mln złotych. W tym czasie serwis nie przeszedł jednak żadnego redesignu i dalej wygląda niczym z minionej epoki. Jednocześnie stale obniżana jest jego rentowność (mimo rosnących obrotów). Wątpliwości pojawiają się również w kwestii prowadzonej księgowości.

Próbowałem skontaktować się z Future Invest, korzystając z informacji, jakie podano na stronie internetowej futureinvest.pl. Niestety telefon ani mail nie odpowiadają. W przypadku pojawienia się jakichkolwiek nowych informacji na ten temat, dokonam stosownej aktualizacji artykułu. Zdecydowanie warto zapoznać się natomiast z dokumentami sądowymi, w których założyciel eBilet.pl zwraca uwagę na nieprawidłowości. Wycinek jednego z nich zamieszczam poniżej. Reszta dostępna jako PDF w linku.

Jak wyglądałby dziś eBilet.pl gdyby nie powyższa sytuacja? Na pewno lepiej niż obecnie. Podejrzewam, że serwis mógłby być najważniejszym miejscem tego typu w Polskim internecie. Tymczasem ogromny potencjał i zarazem 10-letni wkład jego twórców zostały zaprzepaszczone.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

InternetPolskaprawostartups