Recenzja

Bez pudła i plątaniny kabli. Testujemy All-in-One MSI AG240 dla graczy

Paweł Winiarski
Bez pudła i plątaniny kabli. Testujemy All-in-One MSI AG240 dla graczy
0

Komputery All-in-One to przede wszystkim wygoda. Wygoda dla osób, które chcą mieć stacjonarny sprzęt, ale nie mają miejsca na duże pudło, obok którego stawia się również dużych rozmiarów monitor. MSI przygotowało kompaktowe rozwiązanie dla osób, które lubią pograć, a nie chcą „zagracać” biurka sprzę...

Komputery All-in-One to przede wszystkim wygoda. Wygoda dla osób, które chcą mieć stacjonarny sprzęt, ale nie mają miejsca na duże pudło, obok którego stawia się również dużych rozmiarów monitor. MSI przygotowało kompaktowe rozwiązanie dla osób, które lubią pograć, a nie chcą „zagracać” biurka sprzętem i poplątanymi kablami.

Komputery All-in-One to fajny pomysł dla osób, które chcą maksymalnie ograniczyć miejsca zajmowane przez komputer, nie mają jednak ochoty na zakup laptopa i wpatrywanie się w mały ekran. Doskonale to rozumiem, bo sam nie mam gdzie postawić klasycznego PC-ta. W przypadku sprzętów All-in-One muszę znaleźć jedynie miejsce na monitor, obok którego położę myszkę i klawiaturę. A z uwagi na to, że tego typu urządzenie ma też ładnie wyglądać, jest spora szansa, że producent zaprojektuje je schludnie, dzięki czemu stanie się ozdobą miejsca, w którym przyjdzie mu rezydować. Tak jest w przypadku testowanego przeze mnie MSI AG240.

Stylistyka

MSI AG240 może się podobać. Komputer, wyglądający jak monitor, to ekran o przekątnej 23,6 cala otoczony dwukolorową ramką (połączenie czerni z czerwienią). W górnej części obudowy znajdziemy kamerę 2 Mpix, na dolnej czerwonej listwie natomiast logo producenta i głośniki. Poniżej oko cieszy gamingowy, smoczy emblemat MSI przypominający, że mam do czynienia z komputerem dla graczy. Na prawym boku sprzętu znajdziemy wysuwany napęd optyczny. Lewy bok to natomiast dwa porty USB 2.0, czytnik kart pamięci, przyciski regulacji głośności, zmiany trybu pracy wyświetlacza, dostęp do menu (jasność, kontrast, język) oraz przycisk Power.

Pozostałe porty znajdziemy z tyłu komputera. Rozumiem, że trzeba było gdzieś je upchnąć, ale dostęp do panelu jest bardzo słaby. Aby się nie męczyć, należy położyć komputer na ekranie, w przeciwnym wypadku będziecie podłączać wszystko w ciemno. Z tyłu urządzenia znajdziemy trzy porty USB 3.0, wejście i wyjście HDMI, gniazdo słuchawkowe, gniazdo zasilania i gniazdo sieciowe RJ45. Coś za coś - komputer jest bardzo cienki - grubość 21 milimetrów robi wrażenie.

Jak donosi producent, AG240 wykonany jest z komponentów odpowiadających wojskowym standardom MIL-STD-810G, co zapewnia wysoką wydajność i stabilność pracy systemu w wyższych temperaturach.

Ekran i karta sieciowa

Ekran w MSI AG240 o rozdzielczości 1920x1080 wyposażono w technologię Anti-Flicker, dzięki której został zwiększony komfort korzystania z komputera. Technologia ma ograniczać migotanie obrazu i zmniejszać intensywność niebieskiego światła. W praktyce sprawdza się to bardzo dobrze, ekran nie męczy wzroku również przy używaniu go w pomieszczeniu o słabszym oświetleniu. AG240 można również wykorzystać jako monitor dla innych urządzeń.

Komputer wyposażono w gamingową kartę sieciową Killer E2200. Technologia Killer LAN ma zapewniać efektywne zarządzenie przesyłaniem danych w sieci, dzięki czemu ograniczane zostają wszelkie opóźnienia, co w konsekwencji ma poprawić płynność sieciowej rozgrywki. W teorii działa to tak, że karta rozpoznaje rozpoczęcie rozgrywki i tak steruje danymi, by dać pierwszeństwo plikom związanym z sieciową zabawą.

Testowany przez nas egzemplarz wyposażono w pasującą do zestawu klawiaturę (DS4100 gaming keyboard) i mysz przewodową (DS100 gaming mouse). W obu przypadkach nie było do czego się przyczepić. Wykonanie urządzeń jest dobre, klawisze mają przyjemny skok, a mysz dobrze leży w dłoniach. I choć oba sprzęty wyposażono zarówno w smocze logo MSI jak i podświetlenia, są one na tyle ładne, że całość nie świeci się jak zabawki z odpustu.

A co w środku?

Grubość MSI AG240 robi wrażenie, ale czy w tak cienkiej obudowie udało się zmieścić dobre podzespoły? Zobaczmy:

Intel Core i704710HQ 2,50 Ghz, 8 GB pamięci DDR3, i NVIVIA GeForce GTX 860M z 2GB na pokładzie. Do tego dysk o pojemności 1TB i 128 gigowe SSD, na którym zainstalowano Windowsa w wersji 8.1 (64 bit).

Sprzętowi bliżej do gamingowych laptopów niż stacjonarnych maszyn, sprawdźmy jednak jak poradził sobie z kilkoma benchmarkami.

PCMARK:


3DMark:


A jakie wyniki udało się osiągnąć w grach? Do testów wybrałem Bioshock Infinite i Metro Last Light.

Bioshock Infinite - ustawienia: 1080p, jakość ultra - 41 fps
Bioshock Infinite - ustawienia: 1080p, jakość niska - 127 fps
Metro: Last Light - ustawienia: 1080p, jakość ultra - 11 fps
Metro: Last Light - ustawienia: 1080p, jakość niska - 67 fps

Podsumowując

MSI AG240 to fajne, ładne i poręczne urządzenie. Można na nim komfortowo pracować i grać. Należy jednak pamiętać, że komputerowi zdecydowanie bliżej do gamingowych laptopów niż stacjonarnych jednostek. Urządzenia All-in-One nie są w naszym kraju jeszcze zbyt popularne, powodem może być cena. Za testowany komputer należy bowiem zapłacić kwotę w okolicach 5,5-6 tysięcy złotych. To dużo, biorąc szczególnie pod uwagę fakt, że za te pieniądze można złożyć growy komputer ze zdecydowanie mocniejszymi podzespołami. Jeśli jednak wyniki nie są dla Was podstawowym kryterium wyboru sprzętu, a zwracacie uwagę przede wszystkim na rozmiar i schludne wykonanie urządzenia, MSI AG240 może Wam przypaść do gustu.

Tekst jest recenzją komercyjną i powstał we współpracy z firmą MSI.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

all-in-one