Apple

Apple znalazło sposób, by mocno podkręcić sprzedaż iPadów

Maciej Sikorski
Apple znalazło sposób, by mocno podkręcić sprzedaż iPadów
24

Przed długim weekendem pisałem o kurczącym się rynku tabletów. Urządzeń nadal sprzedaje się dużo, w poprzednim kwartale było to ponad 47 milionów sztuk, ale producenci mają problem, bo o klienta trzeba coraz mocniej zabiegać. Z tym kłopotem musi się zmierzyć także Apple - sprzedaż iPada nie jest już...

Przed długim weekendem pisałem o kurczącym się rynku tabletów. Urządzeń nadal sprzedaje się dużo, w poprzednim kwartale było to ponad 47 milionów sztuk, ale producenci mają problem, bo o klienta trzeba coraz mocniej zabiegać. Z tym kłopotem musi się zmierzyć także Apple - sprzedaż iPada nie jest już opisywana zielonymi strzałkami oznaczającymi wzrost. Firma z Cupertino ma jednak pomysł, który może sporo w tej materii zmienić. Pomoże IBM.

Kilka kwartałów temu zrobiło się głośno na temat współpracy IBM i Apple. Jednych to dziwiło, bo Jobs przecież walczył z tą firmą i określał ją mianem tej złej, drudzy przekonywali, że sprawa jest przerysowana i aż tak źle nie było. Zresztą, czasy się zmieniły, realia również - trzeba współpracować, jeśli jest szansa na zarobienie dużych pieniędzy. A w tym przypadku jest: wspólne produkty tych firm mają przyciągnąć np. sektor biznesowy: iPady z oprogramowaniem korporacyjnym to szansa na wyciśniecie z rynku miliardów dolarów. Na aplikacjach dla biznesmenów sprawa się jednak nie kończy.

Apple, IBM oraz japońska poczta poinformowały kilka dni temu o programie dostarczania seniorom w Kraju Kwitnącej Wiśni specjalnych iPadów. Specjalnych, bo przygotowanych z myślą o ludziach starszych i ich potrzebach. IBM pomógł stworzyć aplikacje, które powinny ułatwić życie wspomnianej grupie. Nowy sprzęt ma sprawić, że zakupy staną się łatwiejsze, przestrzegana będzie dieta, człowiek nie zapomni o przyjęciu leków czy wizycie u lekarza. W łatwy sposób będzie mógł zamówić transport albo usługę sprzątania. Skontaktuje się z rodziną albo wezwie pomoc, gdy będzie to potrzebne. Siri przeczyta wiadomości tekstowe, jeśli ktoś ma słaby wzrok, maszyna podpowie, jakie ćwiczenia wykonywać, by pozostać sprawnym lub poprawić stan zdrowia. Opcji jest sporo, będą pewnie rozwijane z każdym kwartałem.

IBM dostarcza aplikacje, Apple sprzęt, Japan Post rozprowadza ten produkt i uczy seniorów obsługi. Pomaga monitorować cały projekt. Na razie firmy na tym nie zarabiają, chociaż to projekt, w którym weźmie udział kilka milionów osób. Gdzie i kiedy zatem pojawią się zyski? Jakiś czas temu korporacja z Cupertino zaprezentowała platformy HealthKit oraz ResearchKit, najwyraźniej zacznie z nich robić użytek na większą skalę. IBM z kolei zdobędzie dane, nad którymi będzie mógł pracować wykorzystując Watsona, superkomputer, który ma być używany m.in. w medycynie. Informacje to cenny towar, który sam w sobie ma wartość. Na tym jednak nie koniec.

Gdyby okazało się, że ten plan ma sens, że odpowiednio dostosowany iPad ułatwia życie seniorom, pomaga służbie zdrowia i rodzinom starszych osób, to wzrośnie zainteresowanie produktem duetu IBM-Apple. Firmy dostarczą Japończykom kilka milionów iPadów, ale ewentualnych klientów, osób starszych już dzisiaj jest tam kilkadziesiąt milionów. Podobnie sprawa wygląda w przypadku innych rozwiniętych państw - społeczeństwa krajów Europy Zachodniej czy Ameryki Północnej starzeją się, pojawi się potrzeba rozbudowywania usług dla tej grupy i jednoczesnego cięcia kosztów, by państwa były w stanie wytrzymać zmiany. Apple i IBM najwyraźniej chcą pokazać, że pracują nad tym i chętnie podziela się owocem swoje pracy. Nie ma jednak nic za darmo - jeśli plan się powiedzie, to obie korporacje zgarną na projekcie naprawdę duże pieniądze.

Źródło grafiki: venturebeat.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleTabletiPadIBM