Apple

To najgorsza wpadka wizerunkowa Apple, odkąd Tim Cook objął stanowisko CEO

Jakub Szczęsny

Człowiek, bloger, maszyna do pisania. Społeczny as...

99

Jak łatwo można wywołać kryzys wizerunkowy? Bardzo, bardzo łatwo - a w realiach mediów społecznościowych można rzec nawet, że zbyt łatwo. Przekonuje się o tym Tim Cook oraz Apple - a wszystko przez jedno zdjęcie, który wrzucił CEO firmy na Twitterze. Nie jest to "zwykłe" zdjęcie - wygląda, jakby zrobiono je mikrofalówką, a nie iPhone'em. A jego pochodzenie może sugerować, że zostało ono zrobione właśnie za pośrednictwem tego telefonu.

Apple nie jest ostatnio oszczędzane przez mniejsze lub większe afery. Ostatnio głośno było o Error 53, który "ucegla" urządzenia ze stajni Apple. Niektórzy wpływowi eksperci technologiczni zapędzili się nieco w kozi róg mówiąc o tym, że jedyną winą Apple w tej kwestii jest... niedostatecznie dobra komunikacja. Karma zadziałała tutaj nieco nie do przewidzenia. Obecna afera dotyczy komunikacji właśnie, a konkretnie - jednego zdjęcia. Zdjęcia, które w ciemno można okrzyknąć jako to zrobione iPhone'em. Zdjęcia, które wygląda paskudnie - tak, jakby nie zrobił go iPhone, lecz podrzędny, low-endowy telefon. Zrobiło się gorąco.

Apple nie jest ostatnio oszczędzane przez mniejsze lub większe afery. Ostatnio głośno było o Error 53, który "ucegla" urządzenia ze stajni Apple. Niektórzy wpływowi eksperci technologiczni zapędzili się nieco w kozi róg mówiąc o tym, że jedyną winą Apple w tej kwestii jest... niedostatecznie dobra komunikacja. Karma zadziałała tutaj nieco nie do przewidzenia. Obecna afera dotyczy komunikacji właśnie, a konkretnie - jednego zdjęcia. Zdjęcia, które w ciemno można okrzyknąć jako to zrobione iPhone'em. Zdjęcia, które wygląda paskudnie - tak, jakby nie zrobił go iPhone, lecz podrzędny, low-endowy telefon. Zrobiło się gorąco.

Zaczęła się lawina wpisów krytykujących Apple - choć nie można mówić tutaj o szkalujących firmę opiniach, to jednak zrobił się szum. Jak to interpretować? Po pierwsze - to przerażające, jak mocno trzeba pilnować tego, co publikuje się w mediach społecznościowych - szczególnie, jak się jest na świeczniku. Charakter social media wymusza przyłożenie jeszcze większej samokontroli do naszych działań - traktowanie SM w sposób nierozważny to proszenie się o kryzys - prędzej, czy później.

iPhone od Apple robi słabe zdjęcia?

Staram się "pomacać" najnowsze sprzęty od Apple tak szybko, jak to tylko możliwe po premierze urządzenia. I za każdym razem przyznaję, że robią po prostu dobre ujęcia. Osoby bardziej wrażliwe na ten aspekt zapewne widzę większe różnice między Samsungiem, Apple, LG - dla mnie liczy się to, czy aparat spełnia moje oczekiwania. Niekoniecznie lubię porównywać możliwości konkretnych słuchawek pod tym kątem. Jednak aparaty to woda na młyn dla marketingowców, konsumenci lubią myśleć, że ich sprzęt robi świetne ujęcia i chcą mieć na to dowody. To, co zostało opublikowane przez Tima Cooka z okazji SuperBowl jest antydowodem na to, że iPhone robi świetne zdjęcia. Zbliża się MWC, na którym zobaczymy następców flagowców Samsunga oraz LG. Nie zdziwię się, jeżeli Samsung ponownie będzie dawał prztyczki w nos Apple'owi. Dobry aparat w smartfonie pretendującym do miana najlepszego na świecie to absolutny mus.

Nic zatem dziwnego, że zdjęcie Cooka wywołało taką burzę. Tego typu wpadki to pożywka dla osób, które niekoniecznie lubią się z amerykańską marką elektroniki użytkowej. Ciekaw jestem, jaką taktykę obrony obierze Cook - czy sprawę zostawi samej sobie orzekając, iż nie jest ona wcale tak poważna, czy też może zaprzeczy, jakoby to zdjęcie zrobił iPhone? Zresztą, trudno będzie w to uwierzyć i CEO Apple może tutaj utknąć. Konkurencji najlepiej nie tworzyć okazji do tego, by podkopać pozycję własnego produktu. Za czasów Jobsa byłoby to nie do pomyślenia i zapewne ważna osoba w Apple odpowiedzialna za taki wybryk miałaby niemałe kłopoty. Co do Cooka - jest to jeden z takich momentów, w których zastanawiam się, czy ten człowiek jest odpowiednią osobą na tym stanowisku. Może i zarządcą jest całkiem wprawnym, ale pamiętajmy, że to niejedyna siła Apple. CEO tej firmy musi mieć w sobie iskierkę wizjonerstwa na wzór Jobsa - Apple to właśnie Jobs biznesu. Obawiam się jednak, że mało osób pasuje do takiego modelu.

Zaczęła się lawina wpisów krytykujących Apple - choć nie można mówić tutaj o szkalujących firmę opiniach, to jednak zrobił się szum. Jak to interpretować? Po pierwsze - to przerażające, jak mocno trzeba pilnować tego, co publikuje się w mediach społecznościowych - szczególnie, jak się jest na świeczniku. Charakter social media wymusza przyłożenie jeszcze większej samokontroli do naszych działań - traktowanie SM w sposób nierozważny to proszenie się o kryzys - prędzej, czy później.

iPhone od Apple robi słabe zdjęcia?

Staram się "pomacać" najnowsze sprzęty od Apple tak szybko, jak to tylko możliwe po premierze urządzenia. I za każdym razem przyznaję, że robią po prostu dobre ujęcia. Osoby bardziej wrażliwe na ten aspekt zapewne widzę większe różnice między Samsungiem, Apple, LG - dla mnie liczy się to, czy aparat spełnia moje oczekiwania. Niekoniecznie lubię porównywać możliwości konkretnych słuchawek pod tym kątem. Jednak aparaty to woda na młyn dla marketingowców, konsumenci lubią myśleć, że ich sprzęt robi świetne ujęcia i chcą mieć na to dowody. To, co zostało opublikowane przez Tima Cooka z okazji SuperBowl jest antydowodem na to, że iPhone robi świetne zdjęcia. Zbliża się MWC, na którym zobaczymy następców flagowców Samsunga oraz LG. Nie zdziwię się, jeżeli Samsung ponownie będzie dawał prztyczki w nos Apple'owi. Dobry aparat w smartfonie pretendującym do miana najlepszego na świecie to absolutny mus.

Nic zatem dziwnego, że zdjęcie Cooka wywołało taką burzę. Tego typu wpadki to pożywka dla osób, które niekoniecznie lubią się z amerykańską marką elektroniki użytkowej. Ciekaw jestem, jaką taktykę obrony obierze Cook - czy sprawę zostawi samej sobie orzekając, iż nie jest ona wcale tak poważna, czy też może zaprzeczy, jakoby to zdjęcie zrobił iPhone? Zresztą, trudno będzie w to uwierzyć i CEO Apple może tutaj utknąć. Konkurencji najlepiej nie tworzyć okazji do tego, by podkopać pozycję własnego produktu. Za czasów Jobsa byłoby to nie do pomyślenia i zapewne ważna osoba w Apple odpowiedzialna za taki wybryk miałaby niemałe kłopoty. Co do Cooka - jest to jeden z takich momentów, w których zastanawiam się, czy ten człowiek jest odpowiednią osobą na tym stanowisku. Może i zarządcą jest całkiem wprawnym, ale pamiętajmy, że to niejedyna siła Apple. CEO tej firmy musi mieć w sobie iskierkę wizjonerstwa na wzór Jobsa - Apple to właśnie Jobs biznesu. Obawiam się jednak, że mało osób pasuje do takiego modelu.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

AppleiPhoneiPhone 6S