
Cholera, zrobili to: siedziba Apple wygląda kosmicznie
Apple Park ma być nie tylko nową siedzibą firmy – to symbol jej potęgi oraz innowacyjności. Niewiele firm stać na to, by wydać miliardy dolarów na taki kompleks, ale ten gracz zarobił na niego w kilka… tygodni. Na kontach jest ponad ćwierć biliona dolarów, każdy kwartał przynosi górę złota, a wysoka cena akcji sprawia, że od kilku lat gigant jest najdroższą firmą na naszej planecie (biorąc pod uwagę te notowane na giełdzie). Można sobie stawiać pomniki.
Pisałem już, że Apple Park jest „zasiedlany”, że pracownicy sprowadzają się tam ze starszych budynków. Prace nadal trwają i pewnie minie trochę czasu, nim wszystko będzie gotowe. Wydaje się jednak, że zdecydowana większość projektu została zrealizowana – wskazuje na to chociażby świeży film z placu budowy. Musze napisać, że jestem pod wrażeniem – obiekt wygląda tak, jak na grafikach, które zaprezentowano kilka lat temu, gdy żył jeszcze Steve Jobs. Naprawdę udało się zbudować ten wielki krąg ze szkła, dorzucić do niego sporo zieleni i sprawić, że wygląda niczym statek kosmiczny. Katowicki Spodek zyskał silnego rywala (i tak pozostaje najlepszy).
Pomnik imponujący, ale mam nadzieję, że Apple będzie nas też zadziwiać swoimi produktami. Oby to nie był symbol samouwielbienia, które potrafi być niebezpieczne. Steve Wożniak ma rację: taki gigant z rynku szybko nie zniknie, zwłaszcza, gdy śpi na pieniądzach. Nie chodzi jednak tylko o to, by firma trwała – ona ma motywować innych do działania, zadziwiać nas swoimi pomysłami, a nie wyłącznie „poprawiać” innych, odcinać kupony od sukcesu. Chciałbym napisać, jesienią, że nowy iPhone jest czymś znacznie lepszym niż Apple Park.