Microsoft

Bezprzewodowe granie nie takie tanie – test adaptera dla kontrolera Xbox One

Konrad Kozłowski
Bezprzewodowe granie nie takie tanie – test adaptera dla kontrolera Xbox One
39

Już w momencie zapowiedzi tego akcesorium wiedziałem, że gdy tylko stanie się u nas dostępne w sprzedaży, będę zainteresowany jego zakupem. W dniu premiery podana została także cena, która oczywiście zgodnie z oczekiwaniami w naszej polskiej walucie jest raczej mało atrakcyjna. Dla chcącego jednak n...

Już w momencie zapowiedzi tego akcesorium wiedziałem, że gdy tylko stanie się u nas dostępne w sprzedaży, będę zainteresowany jego zakupem. W dniu premiery podana została także cena, która oczywiście zgodnie z oczekiwaniami w naszej polskiej walucie jest raczej mało atrakcyjna. Dla chcącego jednak nic trudnego.

24,99 dolara amerykańskiego to w Polsce tak naprawdę 99,90 złotego. Przelicznik okazał się zgodny z panującymi standardami, więc gdy poznałem polską cenę adaptera nie było mowy o żadnej niespodziance. Zaskakujący natomiast okazał się fakt, że importerem akcesorium jest firma trzecia, według mojej wiedzy niezwiązana z polskim oddziałem firmy Microsoft oraz sklepem, gdzie udało mi się je nabyć.

Żadnych niespodzianek

Na niewielkie, charakerystyczne zielone pudełko natrafiłem zupełnie przypadkiem przechadzając się pomiędzy alejkami z regałami, bo do tej pory w Sieci nie dało się raczej znaleźć informacji o polskiej premierze adaptera czy jego cenie. Pudełeczko wydało mi się nad wyraz lekkie, co po raz kolejny zwróciło moją uwagę na cenę znajdującą się na opakowaniu. Podczas rozpakowywania zawartości obyło się bez zaskoczenia - nieduży, nieco większy od typowych pendrive'ów adapter to prawie wszystko, co znajdziemy w środku. Oprócz niego Microsoft oddaje w nasze ręce także przewód-przedłużkę, pozwalający wygodnie podłączyć adapter do na przykład komputera stacjonarnego znajdującego się pod biurkiem.

W krótkiej instrukcji (tak, przeczytałem(!), ale tylko dlatego, że była krótka) producent zwraca uwagę na zalecenia umieszczenia adaptera z dala od metalowych przedmiotów oraz w miarę możliwości w bezpośredniej linii z kontrolerem. To zapewni maksymalnie stabilną i niezawodną łączność. Podczas testów nie stwierdziłem tego typu żadnego z tego typu problemów, choć zdarzało się, że adapter był "schowany" za obudową komputera i biurkiem.

Kompaktowe wymiary adaptera, 7,5mm x 2,6mm x 0,8mm (bez wtyczki USB), pozwalają zabrać go ze sobą niemal wszędzie. Kontroler od Xboksa jest nieco większy, ale zwolennicy sterowania za pomocą pada od Microsoftu zyskują dzięki adapterowi możliwość wygodnej i swobodnej, bo bezprzewodowej rozgrywki przy jego (kontrolera) użyciu. Parowanie pada z adapterem odbywa się w ten sam sposób, co w przypadku konsoli - wystarczy wcisnąć przycisk parowania na obydwu urządzeniach i zaczekać aż dioda na adapterze i logo na kontrolerze przestaną migać, a następnie zaświecą ciągłym światłem.

Odłącz, podłącz, graj

Co najważniejsze, to kontroler i adapter stają się parą - niezależnie od tego, do którego komputera podłączymy adapter będzie on współpracował z naszym padem. Dzięki temu bez straty nawet minuty można rozpocząć rozgrywkę na innym komputerze. Wymagania Microsoftu są jednak nieubłagane: adapter jest (oficjalnie) kompatybilny tylko i wyłącznie z systemem Windows 10. Jest to oczywiście jedna z metod zachęcenia graczy do wykonania uaktualnienia, dzięki któremu zyskamy także funkcję streamowania gier z Xboksa Ona, dzięki aplikacj Xbox dla Windows 10. *. Microsoft postanowił po raz kolejny okazać swoją dobrą stronę graczom, dlatego zdecydował o udostępnieniu sterowników do adaptera dla systemów Windows 7 oraz Windows 8.1. Funkcja streamowania gier z Xbox One na komputer wciąż pozostaje tylko w zasięgu posiadaczy maszyn z Windows 10, ale po adapter i pada od konsoli mogą już sięgnąć także użytkownicy niezainteresowani nową wersją systemu.

Musicie mieć dobry powód

Zdaję sobie sprawę, że cena adaptera jest horrendalnie wysoka, a kontroler od Xboksa One bez problemu podłączymy do komputera za pomocą przewodu USB. W mojej sytuacji decyzja o zakupie była przemyślana i uzasadniona, a adapter spełnia w pełni moje oczekiwania. Jeśli połączenie pada z komputerem przy użyciu przewodu nie będzie dla Was problemem, to z pewnością znajdziecie lepiej uargumentowany wydatek dla tej "stówki".

* Aktualizacja wpisu 14/12/2015 o informację o udostępnieniu sterowników do adaptera dla systemów Windows 7 oraz Windows 8.1.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

Xbox One