Telekomy

Sprawdziliśmy proces zamówienia abonamentu bez telefonu u polskich operatorów

Grzegorz Ułan
Sprawdziliśmy proces zamówienia abonamentu bez telefonu u polskich operatorów
39

Wiedziony dzisiejszym swoim odkryciem dedykowanej roamingowi strony na T-Mobile, postanowiłem sprawdzić jak wyglądają strony zamówienia abonamentu na stronach polskich operatorów. To chyba najkorzystniejsza i najszybsza forma dla klientów, do której zresztą operatorzy często zachęcają dodatkowymi bonusami. Sprawdzimy, czy samym procesem zamówienia abonamentu tego nie utrudniają. Kolejność operatorów alfabetyczna.

Zakup abonamentu bez telefonu na stronach Orange

Lista wyboru ofert bez telefonu ładnie oprawiona graficznie, kafelki z ofertami dość przejrzyste, dodatkowo opatrzone informacją o dostępnym transferze w roamingu. Brakuje tylko cyferki przy miesiącach darmowego Spotify. Można tylko zgadywać, ile tych miesięcy. Wybieramy najtańszą ofertę.

Za pierwszym razem przycisk Cenniki i regulaminy nie działał, po kliknięciu nic się nie uruchamiało, przycisk Powrót przenosi z kolei do strony z telefonami i urządzeniami (?). Tak naprawdę proces zamówienia trzeba powtórzyć od początku.

Za drugim razem lista z cennikami i regulaminami rozwinęła się. A tam multum papierów do przejrzenia. Tak naprawdę klient nie ma pojęcia, które dotyczą jego. Przy podpisywaniu umowy w salonie nie ma ich tyle, więc podejrzewam, że wrzucają wszystko jak leci to samo do każdej oferty.

W podsumowaniu oferty widać jakąś opłatę za abonament, której wcześniej przy wyborze nie widziałem, rabat jest bardzo duży, wymieniają tylko jeden, że chodzi o efakturę, która zwykle pomniejsza abonament o kilka złotych, a nie kilkadziesiąt. Wracam do listy z wyborem oferty, co by sprawdzić może coś pominąłem, przenosi mnie znowu do wyboru telefonów.

Trzecie podejście, znalazłem poniżej info o rabatach, 14,99 zł nie wiadomo za co, ale łącznie rabaty wynoszą 25,99 zł, wszystko się zgadza. Idziemy dalej, przy wyborze dodatkowych usług, żadne domyślnie się nie zaznaczają, nic nie trzeba odhaczać.

Idziemy dalej. A nie... Musimy zacząć od nowa. Czekałem może z pięć minut, to chyba za krótko na przerwanie procesu.

Przy kolejnym podejściu, zauważyłem, że aby wrócić do wyboru oferty trzeba kliknąć Zmień lub sprawdź szczegóły oferty, ok, tylko po co w takim razie dodatkowy, bardziej widoczny przycisk Powrót? Niemniej powrót do listy ofert, skutkuje przeniesieniem do jeszcze innej strony, z jeszcze bardziej zagmatwaną rozpiską z rabatami. Nie rozumiem tych rabatów za abonament, dwóch rabatów za abonament, niektóre mają po trzy.

Dobra, kończmy już zamówienie. Pozostało nam już tylko wpisanie danych do umowy, warunków dostawy i zaznaczenie zgód. Fajnie, że podzielili na wymagane i te niewymagane, moim zdaniem zabrakło przy tych ostatnich opcji - Zaznacz wszystkie na nie.

Uwagi? Za dużo regulaminów, przycisk powrotu do wywalenia albo niech rzeczywiście wraca do poprzedniego ekranu. Niejasne opisanie rabatów. W ogóle bym je wywalił, przynajmniej te za abonament, które nic nie mówią nikomu, prócz operatora.

Zakup abonamentu bez telefonu na stronach Play

Play po ostatnich zmianach uprościł swoją stronę wyboru abonamentu. Mamy wszystko w jednej zakładce, przyciskami wybieramy opcję dla siebie, pary lub rodziny.

Tu mamy tylko te jasno określone rabaty - 5 zł za wybór e-faktury i terminowe płatności oraz rabat 5 zł za zgody marketingowe i na profilowanie. Wybieramy ofertę SOLO za 50 zł. Przeniesieni jesteśmy od razu do podsumowania oferty, nie ma regulaminów.

Wracamy, są na samym dole i tu miłe zaskoczenie - w liczbie sztuk 5 i wszystkie odnoszą się tylko do wybranej oferty.

Pozostaje wprowadzenie danych do umowy i zaznaczenie zgód, jest ich kilka, wymagane do rabatów opisane, niezbędne do podpisania również oznaczone, dziwna dla mnie jest zgoda pod tytułem Chcę korzystać z usług jak najszybciej po podpisaniu umowy. Oczywiście, że chcę, wyjaśnienie w rozwinięciu mi tego nie tłumaczy, dlaczego w ogóle się to pojawiło. Pozostałe już oczywiste.

Uwagi? W zasadzie brak, proces zamówienia szybki i intuicyjny, może te regulaminy umieściłbym wyżej, by nie trzeba się było cofać, choć z drugiej strony i tak na samym końcu, przy przejściu do zamówienia, pojawiają się jeszcze raz, ale nie wiemy o tym na początku procesu zamówienia.

Zakup abonamentu bez telefonu na stronach Plus

Plus dość ascetycznie podszedł do tematu, może to i dobrze. Mamy trzy taryfy do wyboru, wybieramy najtańszą za 39,99 zł.

Najpierw sprawdzamy szczegóły oferty, z rozpiską, co za ile i w jakiej liczbie. Regulaminów jest 12, są w nich dwa, dotyczące podejrzewam, że niechcianych usług dodatkowych.

W podsumowaniu na szczęście nie są zaznaczone jako aktywne, trzeba ręcznie je dodać do oferty. Niestety Plus nie zastosował tej zasady do usługi Czasoumilacz i Bez limitu na numery stacjonarne. Są "na siłę" dodane do oferty, nie można ich odznaczyć, przez pierwszy miesiąc są za darmo, jak ich sami nie wyłączymy, na kolejnej fakturze zobaczymy dodatkowe 12,02 zł. Ciekawe dlaczego, taka opcja wyłączenia pojawia się przy rabacie za e-fakturę?

Pod formularzem danych do umowy, ani we wcześniejszych ekranach nie znalazłem żadnych zgód marketingowych itp. Podejrzewam, że pojawi się to dopiero na samym końcu zamówienia, w odróżnieniu od pozostałych operatorów.

Uwagi? Jedna podstawowa - do wywalenia te dodatkowe "umilacze" albo chociaż opcja na wyłączenie ich przy zamawianiu tego, po co klient przyszedł. Jeśli będzie chciał zamówić Czasoumilacz zrobi to sam później. Druga, może równie istotna, brak przypisanego do zamówienia numeru telefonu.

Zakup abonamentu bez telefonu na stronach T-Mobile

Na koniec został nam T-Mobile. Tutaj musimy spędzić więcej czasu na wybór oferty bez telefonu. Podobno od przybytku głowa nie boli, mamy tu aż cztery zakładki z różnymi ofertami, ale moim zdaniem bardziej funkcjonalnie byłoby zostawić najnowszą z najlepszymi parametrami, ewentualnie jedną zakładkę z trzema do czterech ofert do wyboru. Do sprawdzenia wybierzemy najnowszą T-MOBILE 1 - BEZ LIMITU za 50 zł.

Fajnie, że opisali od razu zasady dostępu do Netflixa i podobne promocje, ale czcionka zbyt mała, jak dla mnie dodatkowe utrudnienie w zapoznaniu się z ofertą. Lepszym rozwiązaniem byłby klik na wyskakujące okienko z czytelnym zapisem.

Regulaminów dużo nie ma, ale nie wszystkie dotyczą tej wybranej oferty. Niemniej T-Mobile jest na drugim miejscu po Play, pod względem liczby dokumentów do zapoznania się przed zamówieniem.

W podsumowaniu zamówienia nie ma włączonych usług dodatkowych, można je samodzielnie skonfigurować. Martwi mnie jedynie zapis, że numer telefonu otrzymam dopiero wraz z umową przy realizacji zamówienia.

W ostatniej zakładce finalizacji zamówienia, gdzie wprowadzamy dane do umowy, mamy też zgody. Nie podoba mi się tu część dotycząca rabatu 5 zł, jak dla mnie za szeroki zakres uprawnień, które to wszystkie muszą być spełnione, by rabat aktywować, również ostatnia zgoda na przetwarzanie danych po zakończeniu umowy.

Uwagi? Za dużo opcji przy wyborze abonamentu, pomieszanie starymi z nowymi oraz powyższe zgody marketingowe.

Podsumowanie

Szczerze powiedziawszy najmniej mnie umęczył proces zamówienia w Play. Mimo, że skrytykowałem ostatnio ich zmianę prezentacji oferty na stronie, po tych zmianach zamówienie abonamentu jest szybkie, proste i intuicyjne. Plus ma równie szybki formularz zamówienia, ale te dodatkowe usługi mnie mocno zniechęciły. Orange natomiast powinien wprowadzić drobne poprawki do linkowania i lepiej opisać swoją politykę rabatów, tak naprawdę nieświadomy klient, nie wie o co chodzi z tymi rabatami, czy zaraz nie znikną i będzie musiał płacić więcej czy są może jednak na stałe. T-Mobile z kolei tradycyjnie komplikuje swoją ofertę, przeglądając te wszystkie zakładki można się nieźle zakręcić, a końcowe zgody marketingowe pozostawiają wiele do życzenia. Odnośnie jeszcze numeru telefonu, brakuje go w początkowej fazie zamówienia, zarówno w Plusie jak i w T-Mobile, to nadal istotna kwestia dla wielu klientów.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu